1♋

14.5K 307 261
                                    

Jest pierwszy rozdział!

******************************************************

*1 września, środa*

-Emily wstawaj! -powiedział tata i potrząsnął moim ramieniem. -Spóźnisz się w pierwszy dzień szkoły.

-Już wstaje -szepnęłam i nakryłam się jeszcze bardziej kołdrą.

Kochałam tatę, ale teraz chciałabym, żeby stąd poszedł.

-Zrób to dla mnie i wstań. Proszę. Nie chce być wzywany do szkoły z powodu twoich spóźnień, a wytłumaczeniem będzie 'Chciałam sobie dłużej pospać' -spojrzał na mnie z pogardą.

-To było tylko kilka razy -westchnęłam i podniosłam się do pozycji siedzącej.

-O kilka razy za dużo - przewrócił oczami.

-Dobra. Ok. Już wstaję- wstałam z łóżka i spojrzałam na niego- Widzisz. Wstałam.

-Na szczęście. Żebym następnym razem nie ściągał cię z łóżka -Pogroził mi palcem. -Za 10 minut chce widzieć cię na dole.

-Dobrze -uśmiechnęłam się do niego lekko.

Zamknął drzwi i zostawił mnie samą.

Ubrałam na siebie czarne rurki i bluzę z motywem galaxy. Na stopy włożyłam znoszone czarne Converse. Zeszłam na dół. Tata siedział przy wysepce kuchennej i popijał kawę czytając gazetę.

-Dawno się nie widzieliśmy -zaśmiałam się

-I to jak! Zrobiłem ci twoje ulubione płatki -wskazał na miskę obok niego.

-Dziękuję -powiedziałam i usiadłam obok niego.

-Widzisz się dzisiaj z Ashton'em? -spytał.

-Tak, a co? Mam zamiar pójść do niego po szkole.-zaczęłam się zajadać płatkami i spojrzałam w jego stronę.

-Rozmawiałem niedawno z jego ojcem i razem zdecydowaliśmy, że za miesiąc jedziemy we czwórkę do Los Angeles -wzruszył ramionami.

Przetworzyłam informacje w mojej głowie i zaczęłam piszczeć i skakać w około.

-Dziękuję, dziękuję, dziękuję -przytuliłam tatę mocno.

-Tylko pamiętaj! Nie ma tego bez niczego. Jeśli chcesz tam pojechać to musisz nie spóźniać się do szkoły i mieć dobre oceny! -powiedział z powagą.

-Dobrze. Postaram się -uśmiechnęłam się.

Dalsze śniadanie przebiegło w ciszy. Zjadłam i odstawiłam miskę do zmywarki.

Wbiegłam do swojego pokoju i zabrałam z niego plecak. iPhone'a włożyłam do kieszeni rurek i zeszłam na dół.

-Będę około osiemnastej -dałam tacie całusa w policzek i wyszłam.

Szłam do szkoły powoli, nie spiesząc się.

Gdy zobaczyłam, że na dziedzińcu nikogo nie ma przeklęłam w myślach i przyspieszyłam kroku.

Wyjęłam z plecaka kartkę z planem lekcyjnym i pierwsze co miałam to angielski. Dlaczego w pierwszy dzień szkoły musi być najgorszy przedmiot na świecie.

Weszłam do szkoły i kierowałam się do sali nr. 212 gdzie był angielski.

Wbiegłam do sali i to co zobaczyłam zbiło mnie z nóg. Przy tablicy stał wysoki blondyn, który był ubrany w czarne obcisłe rurki, które opinały jego szczupłe nogi oraz biały T-shirt. Zapisywał coś na tablicy i nie zauważył mojego wejścia. Nowy uczeń? 

Teacher|| HoranWhere stories live. Discover now