52.

5.1K 423 29
                                    

POV Hope.
Poczułam na sobie ciężar więc z ociągnięciem otworzyłam oczy i ujrzałam blond czuprynę Nialla klejącego się do mojego brzucha. Uśmiechnęłam się na jego widok jednak po chwili przypomniałam sobie wydarzenia z wczorajszego wieczora i automatycznie poczułam łzy w oczach. Nie chciałam po raz kolejny płakać przez Hemmingsa, robiłam to tak często- chciałam to zmienić. Chciałam cieszyć się dniem, a nie płakać, bo on po raz kolejny zrobił coś co mnie zraniło. Postanowiłam zacząć wszystko od nowa, spróbować żyć bez niego, a wiedziałam, że Niall z chęcią mi pomoże więc nie zwlekając dłużej zaczęłam budzić Horana. 
- Blondasku, budzimy się! Nastał nowy dzień! - chłopak zaczął się wiercić i w końcu otworzył oczy, uśmiechnęłam się na widok tej głębi niebieskich tęczówek. - Wstawaj idę pod prysznic, Tobie też to radzę zrobić, bo potem mój drogi idziemy biegać - zarządziłam natychmiast i po chwili nie było mnie już w pokoju. 
Po krótkim, ale odprężającym prysznicu dokładnie wytarłam swoje mokre ciało po czym ubrałam czystą bieliznę i owinęłam się drugim ręcznikiem powyżej moich piersi. Przekręciłam zamek w drzwiach i powoli poszłam do swojego pokoju gdzie znalazłam szare dresy, postanowiłam zmienić stanik na sportowy w którym będzie mi się lepiej biegać, nie zastanawiając się dłużej zrzuciłam ręcznik i ubrałam się w pokoju, w końcu nikt nie widzi, a nie chciało mi się wracać do łazienki. Znalazłam jeszcze szybko zapinaną bluzę na zamek, którą zarzuciłam sobie na ramiona, zrobiłam kucyk z włosów i popędziłam do kuchni, gdzie zastałam blondyna robiącego dla nas śniadanie. 
- Hope? 
- Tak? 
- Ty naprawdę chcesz biegać? - spytał.
- Oczywiście, dlaczego by nie?
- Jesteś pewna? Wszystko jest dobrze, wiesz.. martwię się - powiedział patrząc mi w oczy. Rozczuliłam się na ten widok, no bo cholera poczułam, że komuś na mnie zależy, a to jest wspaniałe uczucie. 
- Tak, Niall. Jestem pewna, po prostu chce coś zmienić w swoim życiu, nie chce znowu cierpieć przez Luke'a. Owszem kocham go, moje uczucia nie zmienią się w tak krótkim czasie, ale żyje się dalej, a żeby zapomnieć muszę zacząć od zera. W tym wypadku zacznę uprawiać sport, zdrowe odżywianie coś co od dawna chciałam zrobić Niall - podeszłam do chłopaka po czym wtuliłam się w jego klatę i zaciągnęłam się jego zapachem. - Mam nadzieję, że mi w tym pomożesz, bo bez Ciebie sobie nie poradzę Horan. 
- Oczywiście, że Ci pomogę, siedzimy w tym razem skarbie! Przejdziemy przez wszystko razem, nigdy Cię nie opuszczę, obiecuję! - szeptał i przyciągnął mnie do siebie jeszcze bardziej. 
- Koniec tych przytulasów mój drogi, woda w rękę i biegniemy! Masz dwie minuty i widzę Cię na dworze, nie będę czekać - rzuciłam jeszcze przez ramię i pędem popędziłam założyć buty do biegania. Chwile później obok mnie pojawił się blondyn. Zamknęłam jeszcze drzwi na klucz i ruszyliśmy przed siebie. Po kilku przebiegniętych metrach uśmiechnęłam się chytrze do Nialla i rzuciłam szybko: 
- Kto ostatni w parku, ten zgniłe jajo! - i już mnie nie było!


-----------------------------------------------------

Jest rozdział! Chciałam go dodać wczoraj, ale byłam tak wyczerpana, że nie dałam rady go napisać! Przepraszam!
Mam nadzieję, że się wam podoba! #Hiall ♥
+ mam pytanie, jest tu może ktoś z Włocławka? x
~xo




Twitter. | l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz