Epilog

725 60 16
                                    

Emily nie potrafiła żyć dłużej wiedząc że Jack jej nie pokocha.
Postanowiła ze sobą skończyć.
Postanowiła popełnić samobójstwo.
Wyciągneła z szuflady w biurku dwie kartki po czym na jednej zaczeła pisać:

Dla Nasha.
Nash...
Nie potrafiłam tak dłużej...
Nie potrafiłam żyć dłużej wiedząc że on i tak mnie nie pokocha...
Że nigdy na mnie nie spojrzy...
Przepraszam..
Kocham cię braciszku...
Będe twoim aniołkiem...
Obiecuje....
Będe patrzeć na ciebie tam na górze...
Będe się tobą opiekować...
Będę cie chronić już zawsze...
Proszę cię o jedno...
W szufladzie w biurku jest mój pamiętnik...
Wyciągnił go...
I na moim pogrzebie daj go blondynowi o niebieskich oczach...
Na imię mu Jack...
Jack Johnson...

Kocham twoja Emily.

Odłożyła kartkę na bok po czym wzieła drugą i zaczeła pisać:

Dla Hayesa.
Kocham cię młody...
Będe się wami opiekować tam na górze...
Wszystko wytłumaczyłam w liście dla Nasha...

Twoja Emily.

Wzieła dwie kartki i położyła je na szafce obok łóżka.
Z szuflady wyciągła pudełko tabletek nasennych i butelke whisky.
Nasypała garstkę tabletek na ręke po czym zarzyła je i popiła whisky.
Potem druga garstka..
Trzecia...
Aż w końcu opróżniła całe pudełko.
Położyła się na łóżku i patrząc w sufit powoli zamykały jej się oczy.
Zdążyła wypowiedzieć ostatnie słowa:
Kocham was,jesteście całym moim światem.

Potem Emily zamkneła oczy...
Na zawsze...
Zamkneła je na zawsze.

Nash wracając do domu nie wiedział że doszło do tragedii.
Po 10 minutach drogi doszedł do domu.otworzył drzwi po czym krzyknął
"Jestem!"
Nie usłyszał odpowiedzi.
Po chwili na dół zszedł Hayes.
-Gdzie Emily?-zapytał Nash.
-Chyba u siebie,nie wiem nie odzywała się,ani nie wychodziła z pokoju.
-Idę to sprawdzić-powiedział idąc po schodach.

Nash zapukał do drzwi Pokoju Emily...
Nic
Drugi raz
Nic
Nash wszedł więc do pokoju i to co zobaczył ma zawsze utknie w jego pamięci.
Odrazu podbiegł do łóżka siostry.
Przytulił ją najmocniej jak tylko mógł.
-Hayes!Szybko!-krzyknął przez płacz.
Młody Grier wbiegł do pokoju swojej siostry po czym zaczął płakać.
-E...Em...Emily...dlaczego?!-krzyczał dławiąc się własnymi łzami tak jak jego starszy brat.
Oboje dławili się łzami i przytulili swoją siostrę najmocniej jak tylko mogli.
Po chwili Nash zauważył dwie kartki z dopiskiem
"Dla Nasha" i "Dla Hayesa"
Zaczeli czytać.
Po przeczytaniu listu zaczeli płakać jeszcze bardziej.
Został tylko płacz...
Smutek
Radość znikneła i nie pojawi się już nigdy...

Tydzień później odbył się pogrzeb Emily na którym zjawili się wszyscy przyjaciele Nasha i Hayesa.
Nawet Jack.
Po ceremonii pogrzebowej Nash podszedł do Jack'a i wręczył mu pudrowo różowy zeszyt.
-Emily prosiła bym ci go dał-podał mu zeszyt po czym odwrócił się i poszedł.
Jack popatrzył na zeszyt,po czym zabrał go do domu.

Gdy Jack przekroczył próg domu usiadł w kuchni na krześle po czym otworzył pamiętnik Emily.
Czytał każdy wpis kartka,po kartce aż nagle się rozpłakał.
Na wolnej kartce zaczął pisać:
Emily...
Przepraszam...
Za to że byłem takim dupkiem...
Że nawet na ciebie nie spojrzałem...
Emily kocham cię...
Kocham cię Emily Grier
I cholernie żałuje że oczy otworzyły mi się dopiero po twojej śmierci...
Jesteś moim aniołkiem...
Kocham cię Emily.

Jack.xx

Zamknął pamiętnik po czym schował go do szuflady w swoim biurku.
Teraz został płacz
Smutek
A radoś znikneła i nigdy nie wróci.
.......................................
Hej wam:(
To już koniec i hate you:(
Ale będzie druga część:)
Dziękuje wam za każdy komentarz,każde votes i za tyle wyświetleń!
Jesteście niesamowici!
Do zobaczenie wkrótce!

I Hate You//Jack JohnsonWhere stories live. Discover now