~~~

16 2 0
                                        

Wieczór zapadał powoli, a ja usiadłam wygodnie na kanapie z Amber już wykąpana ,wysuszona i zadbana wtuliła się we mnie. Laptop czekał otwarty, popcorn już pachniał w misce, a kubek gorącej czekolady parował na stoliku. Amber uważnie obserwowała ekran, co chwilę przeciągając się leniwie i mrucząc,Zastanawiałam się, jaki seans wybrać na dzisiejszy wieczór.
Wpadłam na jeden pomysł. Wyciągnęłam z szuflady mojego biurka karteczki samoprzylepne i starannie napisałam na nich propozycje: „Zmierzch" i „Koralina". Wybór należał do kociaka. Ułożyłam równo karteczki przed zwierzakiem i położyłam na nich drobne smaczki.

- No dalej, Amber, wybieraj - powiedziałam, patrząc na jej zaintrygowaną minkę. Kotka w odpowiedzi cichutko zamruczała,a następnie podeszła ostrożnie do karteczek, powąchała każdą z nich i jednym szybkim ruchem łapki zrzuciła jedną na bok. Uśmiechnęłam się szeroko.

Wygrał Zmierzch, z czego w sumie się ucieszyłam - kochałam wątek romansu i wampirów.
Kotka wskoczyła na moje kolana, zawinęła się w kłębek i zaczęła mruczeć tak głośno, że niemal zagłuszało to muzykę w tle. Włączyłam laptopa,i zwinnie sięgnełam po przekąski. Wszystko było gotowe. Amber wydawała się być zachwycona - co chwilę przeciągała się leniwie i uderzała łapką w ekran, jakby chciała wziąć udział w seansie.

Siedziałam tam, z kotką wtuloną we mnie, patrząc na migające obrazy, a w głowie przelatywały wspomnienia dzisiejszeg dnia. Szkoła, nowy kolega, lekcja biologii, spojrzenie Aidena... wszystko mieszało się z ciepłem wieczoru. Mruczenie Amber działało uspokajająco, a ja po raz pierwszy od dawna poczułam, że mogę po prostu oddychać i nie muszę być cały czas „Lilly, perfekcyjna".
---
Wieczór z Amber upłynął w spokojnym rytmie. Film leciał w tle, popcorn znikał w szybkim tempie, a kubek czekolady powoli się opróżniał. Amber wtulała się we mnie coraz mocniej, mrucząc przy każdej scenie, a ja czułam, jak codzienny stres i napięcie dnia powoli opuszczają moje ciało.Patrząc na nią, pomyślałam o tym, jak małe rzeczy mogą zmieniać codzienność. Jeden przemoknięty kociak, kilka godzin wspólnego czasu, ciepło popcornu i czekolady... wszystko to sprawiało, że nawet trudny dzień stawał się łatwiejszy do zniesienia.
Kiedy film dobiegł końca, rude zwiniątko ziewnęło przeciągle i wpadła na moje biurko, zataczając kółko i szukając wygodnego miejsca do drzemki. Uśmiechnęłam się, patrząc, jak światło z ekranu maluje złote refleksy na jej bursztynowych oczach. Wiedziałam, że ten wieczór - choć tak zwyczajny - był początkiem czegoś ważnego: nowego rozdziału w moim życiu, z małym futrzanym przyjacielem u boku.
---

Hejka mam nadzieję że spodoba wam się ta historia,wkładam w nią całe serce🤍🥞
Zapraszam na mojego bookstagrama: bookswithlentilek oraz zachęcam do komentowania📃☕
🧸 Lovki Lena 🧸


Między cynamonem a wspomnieniami Место, где живут истории. Откройте их для себя