Dzisiaj wychodzę ze szpitala i będę mieszkać razem z Maćkiem i tymi chłopakami, trochę się stresuje, bo nie wiem jak mam się zachować, nie pamiętam ich, ale oni mnie tak, nie chcę się narzucać. Do Sali wszedł doktor z kulami oraz wypisem.

-Dzień dobry- powiedział miło

-Dzień dobry panie doktorze- odpowiedziałam również miło

-Na razie będzie panna chodzić o kulach, ponieważ jeszcze nie wszystkie nerwy się zrosły i nie cała noga działa prawidłowo, tu ma panna wypis i może pani wychodzić, w korytarzu czeka na panią pani chłopak- powiedział i wyszedł, wzięłam torbę na ramię, ale dosłownie sekundę po wyjściu doktora do Sali wszedł Maciek.

-Ej! Pozwolił ci ktoś nosić tą torbę?- Spytał się ze śmiechem Maciek i woził ode mnie torbę

-Tak- powiedziałam ze śmiechem wzięłam kule i z ich pomocą wstałam

-A niby, kto ci pozwolił?

-Sama sobie pozwoliłam- powiedziałam

-Dobra chodźmy już, dasz sobie rade?- Spytał

-No raczej!- Odpowiedziałam wesoło, wyszliśmy z Sali i poszliśmy w kierunku windy. W głośnikach cicho grała jakaś piosenka

, „Po co nam jest ta Manipulacja

Wciąż konsternacja

Że coś nie wyszło,

Czy nie lepiej nam, wciąż trwać w zachwycie?

Wychwalać życie za to, co mam" –Jeremi Sikorski-Manipulacja

-Fajna piosenka- powiedziałam

-To jest twój ulubiony piosenkarz- powiedział Maciej

-A jak się nazywa?- Spytałam

-Jeremi Sikorski, naprawdę pozytywny człowiek- powiedział

-Ma świetny głos- powiedziałam, w tym samym czasie winda zjechała na parter, wyszliśmy z niej

-To, co teraz do domu- powiedział Maciek

-Tylko czy ja mam gdzie się zatrzymać?- Powiedziałam

-Będziesz mieszkać z nami, bo wkońcu to twój dom a my się tylko wprowadziliśmy by pod twoją nie obecność zajmować się domem oraz stajnią

-To ja mam stajnie?!- Spytałam zdziwiona

-Tak, są w niej konie nas wszystkich, inaczej twoja Czantra, mój Chomik, Jaśka Kebab, Rafał ma Walenia, Florek ma Kanona, Filip Angelikę, Staszek ma Andrzeja A Kuba ma Gumiśa- powiedział

-Dziwne imiona- stwierdziłam, bo jak można nazwać swojego konia Kebab? (Nie no nie wyrobie XD Padam ze śmiechu XD {Ja też F} Fifi wypinkalaj! * Filip oraz Bunny leżą na podłodze dusząc się za śmiechu* Ała mój brzuch! Dobra ogar, bo tego wkońcu nie napisze XD) Wyszliśmy ze szpitala poprzednio żegnając się z recepcjonistką, podeszliśmy do czarnej Alfa Romeo, Maciek otworzył bagażnik i wsadził tam torbę, i moje kule, pokuśtykałam do samochodu i wsiadłam do niego.

-To mówisz, że jeżdżę konno?- Spytałam się, kiedy Maciek wsiadł do samochodu

-To jest twoja pasji i Talent- powiedział z uśmiechem- zaraziłaś mnie tym- zaśmiał się

- To trochę dziwne uczucie, kiedy nic się nie pamięta- powiedziałam- Ma się taką pustkę w głowie, taka jakby czarna dziura.

-Podejrzewam, że tak właśnie jest- powiedział Maciek- Naprawdę tęskniłem za tobą- powiedział

I can't BelieveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz