\* 4 */

3.1K 201 8
                                    

8Blanca8

* Zostałeś odblokowany przez użytkownika +LuHePe+*

ON : Przepraszam cię jak najmocniej , ale spanikowałem , nawet nie chodzi o tamto ... muszę ci coś powiedzieć , ale najpierw wszystko dobrze ?

Gdy to zobaczyłam jednocześnie się ucieszyłam ale i wkurzyłam , no Weście bo jak on może się pytać czy wszystko dobrze jak dobrze wie że mam probl.. czekaj ... no tak nie wie , nic mu nie powiedziałam , nawet nie powinnam się na niego gniewac , bo to ja mam takie czeste wybuchy ... wybaczę mu i mysle że mu wszystko powiem ale nie przez jakąś aplikacje .... zadzwonię do niego .... tak ale to nie jest takie proste nie mam jego numeru .

Hmmm napisze do niego , na pewno się zgodzi .

JA : Zadzwonię , podasz swój numer ?

Nie czekałam długo na odpowiedz

ON : Jasne , oto one dzwoń gdy tylko będziesz chciałam :) 659-299-324 . ( Numer został wymyślony przeze mnie , nw czy taki numer istnieje )

Spisałam numer i opierałam się chwile czy zadzwonić , no ale , naprawdę go lubię i tak jakby powiedzieć że jest moja najbliższa osobą ...

jest sygnał

....

....

....

Nagle ktoś odbiera , siedzimy tak w cichu przez chwile nic nie mówiąc , robiło się to dziwne więc postanowiłam zabrać głos .

- Luke ? - Powiedziałam po cichu dziwiąc się że głos mu się nie łamał .

Po chwili usłyszałam głos .. przepiękny głos .. taki miły

- Tak to ja , Blanca? to naprawdę ty? Masz przepiękny głoś słonko

słonko słonko słonko aww

- T-tak nie wierze że ty istniejesz i rozmawiamy własnie - szepnęłam łamiącym głosem i chwilowymi łazi w oczach .. dlaczego ja płacze?

- Jestem tu i zawsze będę - po tych słowach wymówionych przez niego totalne się rozryczałam , a my nawet się praktycznie nie znamy .

- Blan ? co się dzieje ? - odezwał się przejętym głosem

- N - nic po prostu t- tak się ciesze ż-że jesteś prawdziwy - powiedziałam a raczej wyłkałam

- ćii , spokojnie uspokój się , nie płacz proszę , nie lubię jak dziewczyny płaczą - trochę się uspokoiłam i dałam mu dość do słowa

- Dobrze , jak tam u cb ? działo się coś jak się nie odzywałem ? - zapytał

No dalej dasz radę powiedz mu

- T - tak , nie mówiłam ci nic , alee..

- co się dzieje ? mi możesz powiedzieć , zaufaj mi - końcówkę szepnął mało słyszalnie

- Noo bo mam duże problemy , tak wiem nie chcesz zadawać się z dziewczyną z problemami , paa - teraz płacze - ale taka jest prawda bo kogo to obchodzi nie musisz mnie brać na litość , nie musisz Luke ..

- Co ty wygadujesz skarbie ? Lubie cie niezważająca na twoje problemy , pomogę ci nie martw się , tylko powiedz o co chodzi , i no nie płacz już mała - powadził to tak łagodnie jakby bal się mnie zranić

- Zaczęło się to 5 lat temu , mój Tata zginą w wypadku - na chwile przezwałam opowiadać żeby dokończyć po chwili - Matka nie mogła pogodzić się jego śmiercią tak samo jak ja , było nam ciężko ale po jakimś czasie polepszyło się . Matka zaczęła chodzić na "randki" i przyprowadzać tu byle jakiego faceta , pewnego razu gdy przyszła zostawiała mnie samą z nim bo ktoś dzwonił i musiała wyjść , ten koleś ciągle się na mnie dziwnie gapił aż w końcu - wziewam wdech i wydech żeby się nie popłakać - zaczął się do mnie dobierać i , i on - głos zaczął mi się łamać , tym razem nie wytrzymałam i zaczęłam płakać .

- Co za skurwysyn ! jak ja go dorwę , jak on mógł ci to zrobić , mojej małej Blan

mojej <3

- nie płacz , proszę , nie musisz dokańczać teraz , obiecuje jak się spotkamy Przytule cię tak mocno i opowiesz mi to do końca - powieszał czule i podpierał mnie na duchu od razu zrobiło mi się lepiej

Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilkę aż skonczyły mi się pieniadze na koncie , ahh co za ból

Umyłam się i położyłam , przez pół nocy myślałam o Luku aż zasnęłam z uśmiechem na ustach ... pierwszy raz .. dziwne że taki człowiek jak on potrafi tak na mnie dziala

Najlepiej z toba!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz