Rozdział 1

15.2K 492 154
                                    

Rzuciłam torebkę na łóżko i szybko podbiegłam w stronę szafy, z której wyjęłam biało-granatowy top w paski oraz szare dresy. Z dolnej komody natomiast parę szarych, grubych skarpetek. Szybko zrzuciłam z siebie mokre ubranie, po czym wskoczyłam w wybrane ciuszki. Cóż, nie byłam przygotowana na taką pogodę - w TV mówili, że pierwszy dzień wakacji będzie słoneczny. Kłamali.

Przeczesywałam mokre włosy, gdy poczułam nagle lekkie wibracje w lewej kieszeni:

od Natalie: Dotarłam do domu. xoxo

Uśmiechnęłam się i wysłałam kilka moich ulubionych emoji. Biedna, od centrum miasta ma większy kawałek drogi do domu niż ja, więc prawdopodobnie przemokła do suchej nitki.

Tuż zaraz poczułam następne wibracje. Odblokowałam telefon:

od Shawn: Kawa?

od Ja: Shawn, w taką pogodę?

od Shawn: Dlaczego nie?

od Ja: 1. mieszkasz w innym kraju Shawn lol 2. Nie dzisiaj - u mnie pada a ja już zmokłam. 3. yyy, nie? 4. kocham cie <3

od Shawn: Ja ciebie nie idk

od Ja: lmao

Uśmiechnęłam się do tapety, na której widniało moje zdjęcie z Shawnem. Jest dla mnie jak brat. To mój drugi najlepszy przyjaciel. Znam go od zawsze. Jest dla mnie jak bliźniak. Pierwszym przyjacielem jest Natalie. Może i znam ją tylko od roku, ale wiem, że mogę powiedzieć jej o wszystkim. Poznałyśmy się na dyskotece, gdzie okazało się, że mamy dokładnie taki sam gust muzyczny. To dość śmieszne, bo od tego zaczęła się nasza przyjaźń. Pomogła mi zaklimatyzować się w nowym mieście, gdy wyprowadziłam się z Toronto. Od tamtej pory kocham ją całym serduszkiem. Wracając do Shawna. Jest fantastyczny. Odkąd przeprowadziłam się do LA bardzo za nim tęsknie, a to już ponad rok. Jednak dalej utrzymujemy silny kontakt.

od Zayn: Hej misia x

od Zayn: Co masz na sobie skarbie?

od Ja: Dresy lmao

od Zayn: lmao x2

od Ja: Spotkamy się jutro?

od Zayn: Będę u ciebie o 16 xoxo

od Ja: okey, i love you <3

Przygryzłam dolną wargę i już układałam w głowie idealny outfit na jutro. Zawsze bałam się, że nie jestem zbytnio wystarczająca dla Zayna. Odkąd go poznałam, wiedziałam, że jest miejscowym ciachem i ugania się za nim chyba każda dziewczyna w okolicy. Nie pocieszający jest też fakt, że miał tych dziewczyn dość sporo, podczas gdy on jest dopiero moim drugim chłopakiem. Rany Julek, mam tylko 17 lat, więc nie muszę mieć jeszcze bujnego życia uczuciowego. Ostatnio jednak miałam z nim małą sprzeczkę, że jestem nie doświadczona "w tych sprawach". Może i nie potrafię flirtować jak zawodowy kobieciarz, ale na litość boską czy to źle?!

Potrząsnęłam głową, chcąc wyrzucić z głowy to brzydkie wspomnienie i szybko wróciłam do poprzednich zajęć.



od Shawn: Będę jutro ok 13. Liczę że odbierzesz mnie z dworca. Dobranoc :)

od Ja: okej. Dobranoc, jesteś pedałem.

od Shawn: A ty pedalczynią :P

"Dobranoc Shawn" - pomyślałam w duchu i zasnęłam z uśmiechem na ustach.



Wstałam obudzona przez nielitościwy alarm wydobywający się z mojego telefonu. Odłączyłam go od ładowarki i zbiegłam na dół do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam makijaż na tyle lekki, by czuć się swobodnie. Wróciłam do siebie, by nałożyć jakieś ciuchy. Słońce mocno przygrzewało przez szybę, a po wczorajszym deszczu nie było ani śladu. Wybrałam więc czarny koronkowy top, na który nałożyłam zwiewny, również czarny sweterek w kwiatki na wypadek, gdyby pogoda się powtórzyła, jeansowe shorty z wysokim stanem i białe, krótkie trampki. Włosy związałam w wysoki kucyk.

Z powrotem zbiegłam na dół, by zjeść coś na śniadanie, jednak już ze schodów miałam ochotę wrócić na górę, gdy usłyszałam słowa mamy:

- Dzień dobry Kate. Czeka Cię dzisiaj mnóstwo pracy.

- No chyba nie Mamo, nie dzisiaj. - zobaczyłam pytający wzrok mamy, a jej brwi układały się w słowa "Czyżby?" więc zaczęłam kontynuować - No tak, nie zdążyłam ci wczoraj powiedzieć. Shawn dzisiaj przyjeżdża. Może przenocować u nas dzień? Max 2 dni.

- Kate, moja droga, o takich rzeczach mówi się wcześniej.

- Przepraszam, ale sama dowiedziałam się wczoraj wieczorem. No weź, on już jedzie.

- No raczej nie wyrzucę go za drzwi. Ale gdy tylko pojedzie, będziesz mieć sporo do roboty moja panno. Musisz pomóc mi w sprzątaniu. Ogródek się sam nie wypieli. To wszystko zajmie nam trochę czasu.

Szybko wrzuciłam w siebie tosta popijając czymś, co nazywam kawą, a moja mama - wyrobem kawo-podobnym, z powodu ilości mleka, cukru i karmelu, bo dodaje ich chyba maksymalną ilość. Zamieniłam kilka zdań z rodzicielką i łapiąc za telefon, włożyłam słuchawki do uszu, po czym wyszłam z domu.

Szłam dość szybkim krokiem, bo do dworca miałam kawałek drogi, a autobus czy metro w takie upalne dni nie są najlepszym rozwiązaniem. 

Melodię mojej ulubionej piosenki zakłócił mi dźwięk nowej wiadomości. Szybko wpisałam kod i odblokowałam telefon. Zayn przypomina się o dzisiejszym spotkaniu. O cholera, zapomniałam. Nie odwołam randki, ale też nie zostawię Shawna samego w domu na cały wieczór. 

Fuck.


>>>>>>>>>>

No i mamy pierwszy rozdział. Nie jest zbyt długi, ale chciałam ogólnie w skrócie przedstawić główną bohaterkę oraz Shawna czy przyjaciółkę Kate: Natalie i "chłopaka": Zayna.

Liczę na jakieś opinie co do tego rozdziału. Mam nadzieje że się podobał. :)

Kocham, Kats. x

Best Friend [Shawn Mendes ff] pl ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz