Różowa klatka pełna miłości

154 8 0
                                    

Drogi czytelniku!
Tutaj również jest umieszczona scena ataku paniki! Jeśli nie czujesz się na siłach czytania tego, to tego nie rób!!!

Lekko wychyliłam się i podeszłam do Vinc'a, aby dokładniej się przyjżeć rzeczy, która spowodowała u mnie jeszcze gorszy atak paniki.
Nagle nie mogłam złapać oddechu, zaczęłam mieć mroczki przed oczami, a co gorsza straciłam równowagę i upadłam na podłogę, obok mnie odrazu uklęknęli: Will, Dylan I Shane. Podniosłam się do siadu I otwartą dłonią trzymałam się klatki piersiowej, dziwęk zaczą mi się tłumić i przestałam zwracać uwagę na instrukcje Willa. Pomyślałam co by zrobiła mama w takiej sytuacji, wtedy jeszcze więcej łez zebrało się w moich kącikach. Podano mi wodę, ale czułam że się zadławię jeśli się jej napije, więc natychmiast odsunełam głowę w przeciwną stronę butelki.
Vince dotej pory chodząc nerwowo po salonie staną i wbił we mnie ostre spojrzenie, po chwili jednak złagodniało gdy uświadomił sobie że trzeba mnie uspokoić, a nawet Will tego nie zdołał zrobić. Podszedł do mnie I postawił na równe nogi, spanikowałam bardziej, czułam że ktoś mnie dusi i znowu moje ciało odmówiło posłuszeństwa. Byłam już gotowa na ciemność bo czułam że za chwilę się poprostu uduszę.
Jednak nie upadłam
Vince wiernie trzymał i kazał powtarzać:
- Wszystko będzie dobrze, powtórz.
Wysiliłam się ze wszystkich sił aby wydukać te słowa.
- W-szys-tko b-będz-ie do-brze- kolejna nieudana próba złapania oddechu.
Vince cicho westchną I kontynuował:
- Jesteś bezpieczna, nikt ci krzywdy nie  zrobi, wystarczy że weźmiesz oddech.- powoli to zaczynało działać bo zaczęłam sobie uświadamiać że jestem wśród moich zaufanych osób, i że pozbawią się życia aby mnie uratować. Wysiliłam się i powietrze wkońcu dotarło do moich płuc
Co za ulga.
Zaczęłam nagle szybko oddychać, bo czułam że to znowu się zbliża. Tym razem na ratunek przybył mój ukochany brat. Złapał mnie za ręce i już w tym momencie byłam w jego różowej klatce pełnej miłości.  Zaczął mi dawać instrukcje po której wiernie podążałam i wkońcu zaczęłam normalnie- oddychać.

Hailie Monet- 12y, 13yWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu