6

12 2 0
                                    

Hwang Hyunjin:

Otworzyłem powoli oczy i zauważyłem Felixa przytulonego do mojego boku, dziwne ale chociaż mogłem się bardziej przyjrzeć jego twarzy. Leżałem tak patrząc na twarz młodszego aż nie usłyszałem jakiegoś huku, spojrzałem na Lixa, który nawet nie drgnął. Wstałem z łóżka, wyszedłem z pokoju i poszedłem na dół, wszedłem do salonu gdzie byli Bangchan,Jeongin i Minho. Poszedłem do kuchni i zauważyłem jak Changbin sprząta coś z podłogi.
-Co ty robisz?
Zapytałem podchodząc do niego.
-Przebudziłem się i zaczęła mnie nawalać głowa więc poszedłem do kuchni wziąść tabletki i upuścilem szklankę z wodą i no.
-A okej, dobra ja idę jeszcze spać i jak weźmiesz już tabletkę to też się połóż.
Poszedłem na górę, wszedłem do pokoju i podszedłem do łóżka kładąc się na nim. Felix jak spał tak śpi dalej, pod poduszką znalazłem swój telefon, włączyłem go i spojrzałem na godzinę. Była 12:46. Przynajmniej nie muszę iść dziś do pracy. Odłożyłem telefon i odwróciłem w stronę Lixa, coś mu się chyba śniło...

Lee Felix:

Jestem w ciemnym pokoju, widzę jakąś postać, która przypomina mi kogoś.
-Felix, zmieniłeś się.
Powiedziała kobieta podchodząc do mnie, już wiedziałem kto to.
-Mama...
-Oh tak synku, mama.
Powiedziała uśmiechając się w moją stronę.
-Jesteś taki podobny do swojego ojca, z twarzy ale z charakteru to nie.
-Gdzie on jest?
-Kto?
-Tata.
-Czemu się nim interesujesz? On tobie zniszczył życie.
-Może i masz rację ale to nadal mój tata.
-Eh Felix, Felix. Uparty jak osioł jesteś.
Zaśmiała się.
-Wszystko co dobre szybko się kończy.
Podeszła do mnie bliżej i wyjęła zza siebie nóż.
-Mamo nie zrobisz mi tego...?
-Haha oczywiście że tak.
Wbiła mi nóż prosto w serce, a ja tylko upadłem.

Otworzyłem oczy i się rozejrzałem, zauważyłem Hyunjina patrzącego na mnie ze strachem w oczach. Poczułem jak do oczu napływają mi łzy, pociągnąłem nosem i poczułem ból głowy.
-Felix, co się stało?
-Ja...ja miałem zły sen...
-O czym był jak mogę spytać.
-Wolę o tym nie mówić.
Siedziałem tak chwilę aż sobie coś przypomniałem.
-Japierdole, nie.
-Co?
-Nie nic, jaki ze mnie debil.
Jak ja mogłem zapomnieć o rocznicy śmierci rodziców...DEBIL Z CIEBIE FELIX.

____________________________________________
Za błedy przepraszam

사랑해요Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz