Dojechaliśmy do bazy bez żadnych szczególnych przygód. Na bazie od razu przywitali nas Alek i Kuba.
-siemaaa- powiedział Kuba
-cześć- przywitał się Alek
-hej- odpowiedziałam razem z nowym
-z kim dzisiaj jeżdżę?- spytał mój mąż
-ze mną i Arturem-odpowiedział Kuba
-a ja?-spytałam
-ze mną i Karoliną- powiedział Alek
Siedzieliśmy chwilę w bazie, gdy nagle dostaliśmy wezwanie.
-Karolina, britney jedziemy- rzekł Alek
Karolina zapatrzona w telefon nie reagowała, w końcu zabrałam jej telefon z ręki, a tam zobaczyłam zdjęcie Piotra. Jechaliśmy karetką gdy nagle spytałam
-Możemy potem porozmawiać?
-Ale do kogo mówisz?- spytała
-Do ciebie- odpowiedziałam
-Jasne- powiedziała Karolina
Pierwsze wezwanie było do zasłabnięcia, zajęliśmy się pacjentem i zawieźliśmy go do szpitala, po tym poszłam z Karoliną do bistro.
-Co jest między tobą a Piotrkiem?- spytałam wprost
-Nic, przyjaźnimy się tylko- odpowiedziała
-Nie znamy się długo więc może nie wiesz, ale przede mną nic nie ukryjesz- powiedziałam
-No dobra... Zakochałam się w nim- rzekła
-No to niestety zakochałaś się w niewłaściwej osobie, musisz odpuścić- wytłumaczyłam jej
-Niby czemu? Dlatego, że Martyna z nim jest?- spytała
-Jeśli nie chcesz żeby Martyna była szczęśliwa zrozumiem, ale pomyśl o Piotrka małżeństwie oraz o dziecku, a nie długo już dzieciach. O dzieciach którzy nie są nic winni-powiedziałam
-Julka ja nie dam rady, nie mogę bez niego żyć. Bez rozmów z nim, bez spędzonego z nim czasu, bez jego obecności... ja nie poradzę sobie- odpowiedziała mi
-Może potrzebujesz pomocy u... specjalisty?- powiedziałam
-O nie nie- rzekła na koniec po czym wyszła
Po tej ciężkiej rozmowie miałam jeszcze kilka wezwań, postanowiłam, że po dyżurze postaram się pogadać z Piotrem.
PO DYŻURZE
-Gabryś, zaczekaj w aucie muszę porozmawiać z Piotrkiem- powiedziałam
-W porządku- odpowiedział nowy po czym mnie pocałował i wyszedł
-Co się dzieje bronka?- spytał mąż Martyny
-Karolina się w tobie zakochała... A ty musisz wziąć się w garść i nie dać się jej zmanipulować- powiedziałam
-Proszę cię porozmawiajmy o tym jutro, nie mam dyżuru z resztą ty też, to nieodpowiednie miejsce na tę rozmowę- rzekł
-Okej to w kontakcie, napisz mi o której ci pasuje i gdzie- odpowiedziałam po czym wyszłam
Pojechaliśmy do domu. Gabryś poszedł robić nam kolację, a ja udałam się do łazienki. Umyłam się i ogarnęłam do snu. Zanim nowy zrobił jedzenie, umyłam Wikę w specjalnej dla niej wannie.
Potem kolacja była już gotowa, loczek zrobił zapiekanki z serem i pieczarkami. Zjedliśmy je z sosem czosnkowym i ketchupem. Po zjedzeniu nakarmiłam Wiktorię i położyłam ją spać. Nagle zawibrował mi telefon to Piotr.
P- Pasuję ci jutro o 13 przy parku miejskim?
J: Tak
P: W takim razie do zobaczenia
J- Pa
Nowy zobaczył, że z kimś piszę po czym szybko zapytał
-A z kim to moja mysza piszę?
-Z Piotrem... Dzisiaj nie był odpowiedni moment żeby z nim porozmawiać- odpowiedziałam
-Rozumiem, dobra dobranoc kocham cię myszeczko moja- powiedział
-Dobranoc misiu, też cię kochamż
Zasnęłam, obudziłam się rano. Spojrzałam na zegarek, okazało się, że jest 8. Nowy miał dyżur na 6 dlatego nie było go już w domu. Mała jeszcze spała. Ubrałam się, zjadłam śniadanie i chwilę poprzeglądałam social media. O 9.30 obudziła się Wikusia. Przebrałam ją i nakarmiłam.
SKIP TIME
Była 12.30 uznałam, że lepiej będzie jak już powoli będę wychodzić z domu. Do małej przyjechała babcia (moja mama) i się nią zajęła. Gdy dojechałam do parku była 12.50, okazało się, że Piotr już tu był.
-Hej!- przywitałam się
-Cześć- również się przywitał
-Nie będziemy owijać w bawełnę, najważniejsze pytanie czy ty kochasz Karolinę?- spytałam
-Nie... nie kocham i nigdy nie kochałem- powiedział
-Do czegoś między wami doszło?- po raz kolejny zapytałam
-Kiedyś... pocałowała mnie...- wyznał
-Dobra Piotruś nie przejmuj się najważniejsze, że to nie ty ją pocałowałeś- odpowiedziałam
Chwilę porozmawialiśmy o całej sytuacji, Piotrek obiecał, że weźmie się w garść. W końcu za jakiś czas zostanie ojcem po raz drugi. Po tym spotkaniu pojechałam zrobić zakupy spożywcze.
SKIP TIME
Następnego dnia Gabryś zakrył mi oczy i zabrał mnie do jakiegoś miejsca. Kiedy w końcu otworzyłam oczy okazało się, że wszyscy zrobili mi urodzinową niespodziankę.
-Sto lat sto lat niech żyje żyje nam jeszcze raz jeszcze raz niech żyje żyje nam a kto... JULKA!- wszyscy wyśpiewali. Po kilku godzinach nasi przyjaciele z bazy byli już lekko pod wpływem oprócz mnie, Gabrysia i Alka. Kuba zaproponował grę w butelkę, wszyscy się zgodzili. Wypadło na mnie.
-Pytanie czy wyzwanie- spytała Basia
-wyzwanie!- krzyknęłam
-Pocałuj najładniejszego chłopaka stąd z wytłumaczeniem.
Od razu, bez wahania pocałowałam Gabrysia, a moim wytłumaczeniem było:
-Jest moim mężem i ogl jest piękny
Kilka tur się wylosowało ale w nich nie było nic ciekawego nagle butelka wypadła na Marcela.
-wyzwanie ofc- powiedział
-pocałuj najładniejszą dziewczynę!- powiedział Alek
Marcel podszedł do mnie i mnie pocałował. Gabryś wybuchnął złością i o mało go nie uderzył. Chwilę potem gdy sytuacja się uspokoiła kolejna osoba zakręciła. Wypadło na Piotra
-Pocałuj najładniejszą dziewczynę- powiedziałam licząc, że to Martynę pocałuje.
Nagle Piotr nieświadomie pocałował Karolinę... Martyna wybiegła z płaczem. Piotrek chciał za nią pobiec ale ja go powstrzymałam i sama pobiegłam.
-Martynk, nie płacz. Piotrek nie wie co robi, jest pijany- powiedziałam
-Pocałował Karolinę!-krzyknęła
Jakiś czas uspokajałam Martynę, po chwili przyszedł Piotr
-Kochanie przepraszam-powiedział całując ją
SKIP TIME
Martyna wybaczyła Piotrkowi, a my właśnie zbieraliśmy się do domu. Od razu gdy wróciliśmy przebraliśmy się i zasnęliśmy.
-----------------------------------------------------------------------------
Miłego wieczorku! Proszę o pisanie propozycji na dalsze losy w komentarzach. Może chcecie powrót Oskara? A może dawny wątek z Frankiem? Może jakieś "przygody" z Laurą. Lub totalnie inną i nową postać?
CZYTASZ
Zmieniłeś Moją Historię (na sygnale)
Adventureopowieść o notney z na sygnale niektóre akcje inspirowane serialem