1

12 1 19
                                    

07.04.2022

Wiosna, powoli zaczynało robić się coraz cieplej. George kochał tą porę roku, nie było tak upalnie jak w lato, ani tak zimno jak zimą, ponadto uwielbiał spędzać czas poza domem gdzie wiosną wszystko budziło się do życia. Szatyn prowadził spokojne życie, jednak było ono całkiem ciekawe. Wbrew pozorom lubił od czasu do czasu rozerwać się na imprezie, ze swoimi przyjaciółmi. Na codzień pracował w kawiarni jako kelner i naprawdę lubił tą pracę, mimo wielu upierdliwych sytuacji z klientami. Co prawda, wynagrodzenie nie było ogromne, jednak wystarczało na jego skromne życie.

Mamy czwartkowy poranek, budzik chłopaka tego dnia zadzwonił o 04:30, uwielbiał wstać wcześniej i ogarnąć z samego rana dom, oraz swój wygląd. Często też wybierał się wtedy na łąkę podziwiać wschód słońca. Tego dnia jednak zdecydował się zostać w domu.

Powoli zwlekł się z ciepłego łóżka, podchodząc do okna w jego sypialni, odsłaniając zasłony. Na zewnątrz nadal było ciemno.
Szatyn po chwili pokierował się do szafy aby przyszykować ciuchy na dzisiaj. Zaniósł je do łazienki, jednak postanowił się umyć po ogarnięciu domu i zjedzeniu śniadania, więc postawił jedynie na wyszorowanie zębów. Po wykonanej czynności odsłonił okna w całym mieszkaniu. Dziś nie miał ochoty ani energii na wymyślne śniadanie, także musiał się zadowolić jedynie kanapkami z sałatą, szynką i pomidorem. Przy okazji robiąc sobie kawę na pobudzenie. W trakcie jedzenia przeglądał instagrama, a bardziej relacje swoich znajomych, lub po prostu ludzi których obserwował. Jednak zaraz po zjedzeniu wyłączył telefon i umył talerz, oraz kubek po kawie.

Następnie pokierował się do łazienki gdzie wcześniej zostawił ubrania. Włączył playlistę i skierował się pod prysznic dokładnie myjąc swoje ciało, a następnie włosy. W międzyczasie rozmyślał o swojej przyszłości, a raczej nad tym kiedy sobie kogoś znajdzie. W końcu kończył w tym roku 26 lat. Szybko jednak rozwiał te myśli, ponieważ wierzył, że miłości nie można szukać na sile, ona sama do nas przyjdzie. I tym się w życiu kierował.

Po wyjściu spod prysznica ubrał się i wysuszył włosy, pomagając im się ułożyć. Skończył się szykować do pracy 15 minut przed standardowym czasem jego wyjścia, więc wziął słuchawki i wybrał się do pracy dłuższą drogą. Tego dnia, a tym bardziej z samego rana nie było za ciepło, jego ubiór także. Miał na sobie szerokie spodnie z większą ilością kieszeni w kolorze czarnym, koszulka jak i za duża bluza były w tym samym kolorze. Z tym, że na bluzie widniał niewielki nadruk okularów.

Już po około 30 minutach stał pod kawiarnią w której pracował, do otwarcia zostało jeszcze około 4o minut, które przeznaczył na posprzątanie lokalu, przebranie się, wypicie kolejnej kawy. W międzyczasie przyszła reszta pracowników, którzy byli już przyzwyczajeni do widoku George'a od samego rana w pracy.

Chwilę przed 9 otworzył kawiarnie, obsługując pierwszych klientów. 

-Dzień dobry! Czy mogę już przyjąć Państwa zamówienie?- zapytał wesoło parę siedzącą przy oknie. Rudowłosa dziewczyna niewiele młodsza od niego zmierzyła go wzrokiem zastanawiając się chwilę nad odpowiedzią, po czym odparła;
-Dzień dobry, tak, oczywiście. Poproszę kawę latte i brownie. A ty Clay?- Zapytała chłopaka siedzącego przed sobą, który jak zahipnotyzowany wpatrywał się w kelnera. Z „transu" wyrwał go głos jego partnerki.
-Hm? Wybacz, zamyśliłem się.- Przyznał.
-Pytam co chcesz zamówić.- Odpowiedziała raz jeszcze, wyraźnie zniesmaczona tym, jak blondyn patrzył na chłopaka zapisującego ich zamówienie.
-Ah no tak.- Westchnął. -Poproszę herbatę białą i naleśniki z bitą śmietaną i owocami.- Powiedział po szybkim spojrzeniu w menu, następnie ponownie zatopił swój wzrok w niskim szatynie. On jednak nie zwrócił na to dużej uwagi, a jedynie zapisał co dwójka ludzi zamówiła.
-Dobrze, Państwa zamówienie będzie gotowe za około 15 minut.- Powiedział George odchodząc od stolika i kierując się na kuchnie, aby przekazać kucharzom zamówienie. On sam jednak zajął się przygotowaniem kawy i herbaty. Przez cały czas czuł na sobie wzrok blondwłosego co było nieco niekomfortowe. Kiedy napoje były już przygotowane, poszedł po ciasto i naleśniki aby od razu zanieść swoim klientom całe zamówienie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 27 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Love the way you lie...  - DNF PLWhere stories live. Discover now