* Fureq zgniótł trzymaną w ręce fiolkę. Znajdująca się w niej maź pokryła całą rękę Furqa, po czym się w nią wchłonęła.
Nagasuka: Nie... NIE... NIE! CO TY ZROBIŁEŚ!?
* Nagasuka puścił Furqa z nici i odskoczył.
Nagasuka: Uwolniłeś... Omegę...
* Fureq zaczął pokrywać się cienką warstwą czarnej mazi. Jego oczy zaczęły świecić się krwistą czerwienią.
Omega: W końcu zostałem uwolniony...
* Nagasuka klęknął przed Omegą.
Nagasuka: Witaj, panie!
* Kasia zaczęła odzyskiwać przytomność. Widok Omegi zamroził krew w jej żyłach. Spojrzała kilkanaście metrów dalej. Rho ulotnił się od razu po ujrzeniu Omegi. Wiedział, że nawet rozmowa z nim może skończyć się śmiercią. Chlep szedł w stronę czarnej postaci.
Chlep: Kolejny pierdolony klaun... Cho no tu.
* Kasia powoli wstała i również pokłoniła się Omedze. Słyszała o nim legendy i wiedziała, że nie może się z nim równać.
Omega: Trochę pokory, małpiszonie.
* Ręka Omegi zmieniła się w ostrze, które już miało przeciąć szyję Chlepka, gdy ten w ułamku sekundy, dalej krocząc w jego stronę, przyłożył do ostrza Odwróconą Włócznię Niebios (sztylet anulujący techniki).
Chlep: Myślisz, że pokonasz mnie czymś takim? Żałosne.
* Chlep zamachnął się ostrzem na szyję Omegi, gdy nagle czarna maź wchłonęła się w Furqa.
Fureq: No w końcu!
* Ostrze zaklinacza zatrzymało się, prawie dotykając karku nastolatka.
Chlep: Ale... jak ty?
* Nagasuka chciał skorzystać z okazji, więc wstał i popędził ile sił w nogach z dala od zaklinaczy. Nikt za nim nie pobiegł. Chlep jedynie sięgnął do swojej klątwy robaka, wyciągnął glocka 17, oddał kilka celnych strzałów w głowę zbiega i schował broń.
Chlep: Kontrolujesz go?
Fureq: Ja? Tego czarnucha?
Kasia (wstając i otrzepując kolana): To Omega. Potężny zaklinacz z ery Heian, który został podzielony na 10 fiolek.
Chlep: Skoro jedną wchłonąłeś, to jest teraz w 10% swojej mocy.
Fureq: Czyli mam teraz jakiegoś typa w bani?
Chlep: Taka zdrowa schizofrenia.
Fureq: O kurwa.
Kasia: Nie powinniśmy zabrać go do liceum, mistrzu? Wydaję mi się, że najlepszym pomysłem będzie zamknąć go w jednym z pokoi przesłuchań i dawać mu wchłaniać pozostałe fiolki Omegi skoro jest w stanie go kontrolować.
Chlep: Co do tego nie jestem pewien, trzyma go dopiero jakieś 3 minuty. Poza tym, skąd taki pomysł?
Kasia: Naoglądałam się anime.
Fureq: Ja też lubię anime! Ostatnio oglądałem takie, gdzie była taka czerwona pani, która ssa-
Chlep i Kasia: Skończ.
Fureq: No dobrze... Co z osobami z obozu?
Chlep: Część powinna jeszcze żyć. Może paru nadepnąłem na głowę, ale to ryzyko zawodowe.
Fureq: Jak możesz mówić o tym tak beztrosko?
Chlep: Nie takie rzeczy się robiło, młody. Za czasów Santa-