Rozdział IV

61 3 0
                                    

Wychodzę na zewnątrz, aby popływać w basenie, ale zostaję tam już Philipa.

- Dzień dobry.

Wychodzi z basenu. Przyglądam mu się od góry do dołu. Ma wspaniałe ciało. Chyba zauważył, że patrzę.

- Przyszłam trochę popływać. - Uśmiecha się do mnie.

- Tak. To oczywiste.

- Jasne... oczywiste - Muszę się zamknąć. Robię z siebie głupka.

Wskakuje do basenu i zaczynam pływać.

●○●○

Kiedy wychodzę, siadam obok Philipa, wciąż mając stopy we wodzie.

- Kazałem im przynieść kawę.

- Wielkie dzięki.

Po chwili dostajemy kawę. Wciąż siedzimy tak samo, popijając ją przez chwilę.

- Zastanawiałam się, jak Marcus stał się dla ciebie taki ważny.

- Pracował dla mojego ojca, odkąd był nastolatkiem, a potem piął się po szczeblach organizacji. Mój ojciec mu ufał.

- Więc znałeś Marcusa już przed wyjazdem do Paryża?

- Właściwie nie. Wiem, że to wydaje się szalone, ale wróciłem i on tu był. Przez cały ten czas był moim największym wsparciem. To dobry przyjaciel, a nie tylko dupek.

- Więc ufasz mu całkowicie?

- Oczywiście. Dlaczego pytasz?

- Jest dość tajemniczy.

- Tak to jest w organizacji.

- Ale czy to nie dziwne, że tak łatwo zaakceptował twoją pracę jako informator?

- Dlaczego dziwne?

- Znaczy, całe jego życie to Cosa Nostra. Nagle rzuca to wszystko i pomaga ci i Dante to zniszczyć. To nie ma sensu. Dlaczego miałby to robić?

- Ponieważ jest wobec mnie lojalny.

- To miła myśl, ale nie jestem pewna, czy to wystarczy.

- Może po prostu chce się oczyścić. To życie jest złe.

- Może...

- Jednak skoro już o tym wspomniałaś, tak naprawdę nie znam jego motywacji. W ogóle niewiele o nim wiem.

- Może Antonio zna go lepiej.

- Wątpię. Antonio przeprowadził się tu dopiero trzy lata temu, kiedy przejąłem firmę. On wie o wielu rzeczach jeszcze mniej niż ja.

- Więc oboje wracacie i zostajecie tu Marcusa?

- Tak, chyba można tak powiedzieć.

- A co z jego rodziną? Czy jest żonaty?

- Wiem, że nie jest żonaty, ale nic nie wiem o jego rodzinie. Odnoszę wrażenie, że jest sam.

- To twój przyjaciel i lojalny współpracownik, ale prawie nic o nim nie wiesz. To totalnie głupie.

Philipowi nie podoba się tor, w którym podąża ta rozmowa.

- Wiem, co muszę wiedzieć.

- Ale co jeśli nie?

- Dlaczego próbujesz sprawić, żebym zwątpił w Marcusa? - Marszczy brwi. - Dlaczego dziennikarze są zawsze pesymistami? Zawsze myślisz o najgorszych ludziach? - Krzyczy. - Nie interesuje mnie jego przeszłość. Robi wszystko, aby mi pomóc.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 25 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

ᴢ̇ᴏɴᴀ ᴍᴀꜰɪɪ - ᴊᴀᴅ ᴡᴇ̨ᴢ̇ᴀ Where stories live. Discover now