34.

163 23 2
                                    


MinYoongi

MinYoongi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

.

Komentarze

Hwasa: nawet pusia go lubi, nie jest to dla mnie zaskoczenie

Wheein: mam nadzieję, że to okropne zwierzę nie zostanie w moim budynku na długo

MinYoongi: wypluj te słowa... I zabiorę ją jutro, obiecuje

P.Jm: jest przesłodka

Seokjinie: ja nie wierzę, że nie powiedziałeś nam wcześniej, że się umawiacie

KimTaehyung: dziwne że wcześniej tego nie zauważyliście

Seokjinie: że co?

KimTaehyung: widziałem, jak do niego pisał...

LeeTaemin: niech nie myśli, że wezmę jego zmianę

MinYoongi: już idzie

JungHoseok: eh, nie przeżyje tego

SolarDolar: ogólnie pod zdjęciami się zazwyczaj daje jakiś opis

...........

Jeongguk razem z Namjoonem dopiero na następny dzień pojawili się przed biurem swojego szefa. Co prawda powiedział im, aby przyszli po obiedzie ale wypadło mu ważne spotkanie i nakazał im, aby przyszli nazajutrz.

To też uczylili.

Tylko nadal zastanawiali się co takiego mogli zrobić? Na dodatek wspólnie? No dobra Jeongguk zaczął przychodzić do biura ze względu na Namjoona, który zaczął tam pracę i nie miał czasu. Chciał spędzić z nim trochę chwil, a jedyna opcja to u starszego w pracy. Tyle, że doskonale wiedział, że różnili się praktycznie wszystkim. Nie mieli nawet jednego wspólnego zainteresowania, nie licząc cotygodniowego rytuału oglądania starych filmów do późna I obżerania się niezdrowym żarciem. Namjoon był pierwszym prawdziwym przyjacielem Jeongguka i nie chciał się go puszczać. O nie, miał zamiar zostać pochowany razem z nim. Często tak mówił ale tylko najbliżsi wiedzieli, że był do tego zdolny.

— Usiądźcie — powiedział Hoseok patrząc na swoich zestresowanych podwładnych. Co prawda Gguk był jedynie stażysta, ale miał nadzieję, że mu się podobało w firmie.

Wykonali polecenie. Usiedli na fotelach po drugiej stronie biurka szefa. Ten wygodnie oparty klasnął w dłonie i poprawiając pierścionki na palcach oparł się lokciami o blat i skrzyżował dłonie. Zrobił poważna minę widząc, że jego miły ton i tak na nic się nie zda.

— Zapewne chcielibyście wiedzieć dlaczego was wezwałem do siebie...

— Jeżeli on coś zrobił — Gguk Wskazał na przyjaciela siedzącego obok — To ja raczej nie mam z tym nic wspólnego chyba?

The Office ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz