#15

175 17 3
                                    


........

- Jeśli jeszcze raz popsuje ci się ten komputer w tym miesiącu, to przysięgam, że wyrzucę go przez okno... razem z tobą.

- No nie moja wina, że bez przerwy się psuje! - wykrzyknął, na co Kihyun będący w pomieszczeniu się zaśmiał. Yoongi pokręcił głową a Hwasa przewróciła oczami.

- Moge stracić pracę przez to, że bez przerwy przychodzę to jednego i tego samego sprzętu - mruknął I przykucnął przy biurku sięgając do kabli.

Seokjin w tym czasie stał za nim ze skrzyżowanymi ramionami. Zwyczajnie sie na niego gapił opierając o biurko Kihyuna. Zawsze to robił. A zwłaszcza, gdy informatyk zaglądał pod biurko.

- Ej, właśnie Namjoon - wtrącił Yoongi. Miał dość patrzenia na ten teatrzyk.

- Hm?

- Kiedy ten twój kolega przychodzi na staż?

- Z tego co kojarzę to początku miesiąca czyli za niecałe dwa tygodnie. A co? - odparł prostując się.

- Nic, tak pytam. A co on studiuje?

- Finanse i rachunkowość chyba.

- A wasz dział nie zajmuje się informatyką? - wtrąciła Hwasa.

- Komputery też ogarnia i w sumie na muzyce też trochę się zna...

- Wszechstronny - mruknął Jin. Jego przyjaciele zaśmiali się na to. Zaczęli rozmawiać z Namjoonem, ponieważ ostatnimi czasy częściej do nich zaglądał niż sprzątaczka. Oczywiście wszystko przez Seokjina. Namjoon był chyba jedyną osobą z niższego piętra, z którą normalnie rozmawiali, a przynajmniej z którą Yoongi rozmawiał. Wcześniej jakoś niespecjalnie się sobą interesowali toteż nie rozmawiali. Ledwo się znali.

- Skończone. Do końca miesiąca nie odbieram od ciebie telefonu w tracie pracy - mruknął Joon grożąc starszemu palcem.

- A czyli po pracy już tak?

- Po prostu do mnie nie dzwoń - westchnął. - Cześć.

- No, rzeczywiście jeszcze chwila i się w tobie zakocha - parsknął Yoongi.

Seokjin przewrócił na to oczami. Juz nie wiedział jak miał zwrócić na siebie uwagę informatyka, jak mu zaimponować. Próbował wszystkiego. Zawsze przy naprawianiu komputera próbował do niego zagadać czy jakoś się zbliżyć ale ten go ignorował. Jedyne miejsce, gdzie mógł go widywać to praca i to jego biuro gdy popsuje mu się komputer. Doskonale wiedział, że przez niego młodszy mógł mieć kłopoty. Bo co to za informatyk, że nie potrafi porządnie naprawić komputera i musi co chwila do niego przychodzić?

- Co tam u moich ulubionych pracowników? - usłyszeli, kiedy ich szef pojawił się w biurze. Jak na zawołanie na jego słowa cała czwórka odwróciła się do swoich komputerów. Sekretarka Hoseoka aż się na to zaśmiała. - No Ej, bez takich.

- Nie wiem czego chcesz ale poszukaj naiwniaka gdzieś indziej - powiedział Seokjin. - Hejka Moonbyul, jak tam urlop? Udał się?

- Oj tak, Malta jest piękna, pogoda nam się trafiła dobra, mało ludzi... - odparła dziewczyna, która przyszła z Hobim opierajac sie o biurko Hwasy jednoczesnie sie z nia witając. Była sekretarką i przyjaciółką szefa. Hoseok liczył się z jej zdaniem równie mocno jak ze zdaniem rodziców. Byli jak Rodzina. I tylko ona potrafiła ustawić go do pionu, gdy było to potrzebne.

- Nie zmieniaj tematu, Seokjin...

- Nie robię tego - zaśmiał się ale znowu odwrócił się w stronę komputera, który swoją drogą dopiero się ładował. Na ekranie widniał napis oznaczajacy to, że przez najbliższą godzinę nie zrobi nic na komputerze. Miał wrażenie, jakby Namjoon ostatnio specjalnie zawsze po naprawieniu usterki włączał mu jakąś aktualizacje, przez którą musiał czekać Bóg wie ile.

The Office ||Onde histórias criam vida. Descubra agora