2

14 2 1
                                    

Poszłam stanowczym i pewnym siebie krokiem, mijając kilku uczniów. Pocieszałam się tą pewnością siebie, robiąc połowę koła szkoły dyżurując, aż doszłam do spalarni.

- Ej, mała, co ty taka śmiała?

Gaku złapał mnie na ręce w stylu panny młodej i poszedł w stronę pieca, ale nie dlatego, żeby mnie tam wrzucić (na moje szczęście), tylko postawił mnie na ziemi i zbliżył się tak, że opierałam się o drzwiczki pieca.

- Zaraz nie będziesz taka śmiała.

Shiromi będzie dumna. Wyjęłam gaz pieprzowy i psiknęłam mu nim w twarz, za to on się skulił, po czym złapałam go za nadgarstek i weszłam do środka szkoły. Od razu natknęłam się na Aoi i podbiegłam do niej, wciąż trzymając Gaku.

- Co mam zrobić z tym idiotą?

- Spsikałaś go? Chwila. Skąd ty to masz?

- Potem spytasz się Shiromi. Co mam zrobić z tym debilem?

- Do pielęgniarki go.

- Ale ja dziś już byłam u pielęgniarki, to będzie trochę dziwne.

- Dobra, dawaj mi tego głupka, zaprowadzę go tam.

- Ale bez przemocy, jednooka.

- Jasne. - prychnęła.

Wzięła go ode mnie i uświadomiłam sobie, że chyba jest prawie nieprzytomny. Wyszłam ze szkoły i wróciłam na swoje miejsce, gdzie Umeji znów puścił mi oczko, a ja się oczywiście zarumieniłam.

- Spotkasz się ze mną w czas sprzątania, piękna? - w mgnieniu oka zbliżył się do mnie, ale na bezpieczną odległość.

- Siostra bierze mnie do tych nudziar.

- Jeśli spóźnisz się o kilka minut, to chyba nic się nie stanie, co nie?

- Chyba nie. Do zobaczenia, przystojniaczku, idę do klasy.

Pocałowałam go w policzek i pobiegłam do środka. Jest za wcześnie na lekcje, ale chcę się przed nim ukryć. I tak zostały tylko dwie minuty do ósmej. Miałam iść do swojej klasy, ale ostatecznie poszłam zajrzeć do Shiromi. Nie spała, leżała na plecach i gapiła się w sufit z uśmiechem i ciągłym wyluzowanem. To totalnie nie jest normalne, ona jest ciągle wyluzowana. Też bym chciała.

- Trzymasz się?

- No oczywiście.

- Jesteś głupia, wiesz? Bo kto normalny psika się własnym gazem pieprzowym po oczach?

- Od kiedy ja jestem normalna?

- Pff, masz rację, po co ja się pytałam?

- No właśnie.

- Na przerwie raczej będziesz mogła wyjść?

- No jasne. Nie zostanę tu przecież cały dzień. A oczy już nawet czuję.

- A skoro już się z tobą spotykam, tooo...

- No?

- Chyba się trochę spóźnię do waszej izby, spotkam się z kimś.

- Dla mnie luz, dla okularniczki już raczej nie.

- Aoi wie co się stało?

- No wie, to ona przyprowadziła tego zjeba. Chyba jest uczulony.

- Co?

- Jest uczulony na gaz pieprzowy. Będzie nieprzytomny cały dzień, przerąbałaś sobie u jego rodziców.

Oh, dear sister... | Akane Toriyasu as your older sisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz