rozdział 23

20 1 0
                                    

      Zadzwonił ten cholerny budzik, ale dziś się ucieszyłam. Niedługo zobaczymy niezłe przedstawienie. Nawet nie mogłam się doczekać, aż tam pójdę. Zjadłyśmy we trzy śniadanie i szybko się ubrałyśmy. Zrobiłam najszybszy makijaż w moim życiu. Napisałam Ari, że muszę pójść do sekretariatu podbić legitymację, więc niech na mnie nie czeka, bo już będę w szkole. Bardzo szybko się w niej znalazłyśmy. W jakieś 10 minut chyba. Ustawiłyśmy się pod moją szafką, która jest w tym samym rzędzie, co Audrey. Oddalona na tyle, żeby nie dostać tym smrodem. Blisko na tyle, by Olivia mogła zrobić zdjęcie. Pierwszy dołączył do nas Noah.
- Co wy tak tu stoicie pod tą szafką?
- Czekamy na dziewczyny- powiedziała Olivia.
- Już jestem. Podbiłaś legitymację?
- Tak.
    Gdy Emma do nas dołączyła udawałam, że czegoś szukam w szafce. Noah przeklinał mnie po stokroć dziesięć razy. Później akcja potoczyła się bardzo szybko. Audrey podeszła do szafki ze swoimi równie głupimi psiapsi. Otworzyła ją, a woda się na nią wylała. Kątem oka dostrzegłam jak Olivia robi zdjęcie. Na pierwszy rzut oka niezauważalne. Ona jest w tym mistrzynią. Mogłabym ją w naszej paczce porównać trochę do Lukasa. Później uczniowie zaczęli się odsuwać i zatykać nosy, a następnie śmiać. Cała nasza piątka wybuchnęła śmiechem. Ma za swoje. Audrey wrzasnęła, gdy podniosła swój strój, a raczej to, co z niego zostało. Potem zwymiotowała po dotknięciu zgniłego pomidora albo jajka. Jej przyjaciółki się odsunęły. Ja patrzyłam na to z satysfakcją ukrytą pod maską obojętności. Na końcu zobaczyła swoje zdjęcia i zemdlała ktoś wezwał nauczycieli, a my w tym czasie się rozeszliśmy, bo zadzwonił dzwonek.

*

     Szczęśliwa wychodziłam ze szkoły.
- Co to było?
- Co konkretnie Noah?- spytałam.
    Dziedziniec był pełen uczniów, ale żaden z nich nie zwracał na nas uwagi. Noah dopiero po tym jak trochę się rozeszli kontynuował.
- Ta akcja z szafką.
- Nie masz dowodów.
- Wiem, że to ty. Nikomu nie powiem, ale dlaczego?
- Noah, radziłabym Ci nie zaleźć mi za skórę, bo jestem królową dobrej zemsty.
    Po tych słowach zbiłam z Olivią żółwika.
- A jak ona będzie próbowała się odegrać?
- Nie będzie.
- Skąd ta pewność?
- Bo wie, że jak to zrobi skończy dużo gorzej.
     Po pierwszej lekcji Olivia wstawiła zdjęcia. Audrey była na pierwszym miejscu na językach całej szkoły . Niby nic się nie zmieniło. Tylko, że teraz gadali o niej w zły sposób. Nie byłam głupia. Wiedziałam, że ona wie, że to ja. Wiedziałam, że cała szkoła o tym wie, bo byłam z tego znana. Dlatego ludzie omijali mnie szerokim łukiem i ze mną nie zadzierali. Pasowało mi to. Wiedziałam też, że nic z tym nie zrobi.

*

Czas zleciał bardzo szybko i już była sobota. Wraz ze wszystkimi miałyśmy spotkać się w kinie. Dlatego jechałyśmy z Arią autobusem. Gdybym była bogata wzięłabym taksówkę. Centrum handlowe jak zawsze w sobotę było zatłoczone. Ledwo znalazłyśmy dziewczyny pod kinem. Były wszystkie poza Emmą .
Kiedy dziewczyna już przyszła zajęłyśmy się wyborem filmu. Zdecydowałyśmy się na Barbie. Kupiłyśmy bilety. Wzięłam zestaw nachosów i fantę. Emma wzięła sobie taki sam zestaw. Betty z Olivią i Stella z Lily wzięły na pół pop corn. Zajęłyśmy miejsca w przedostatnim rzędzie. Siadłam na brzegu, a Aria obok mnie.
    Film był w porządku. Bawiłam się dobrze. Poza tym, że Aria wyjadała mi nachosy i piła moją fantę, ale spodziewałam się tego. Wyszłyśmy z galerii i udałyśmy się na przystanek. Autobus na nasze osiedle będzie dopiero za 15 minut. Lily wyjęła paczkę papierosów i odpaliła jednego.
- Mogę jednego?- spytałam. Uśmiechnęła się do mnie serdecznie i wyciągnęła paczkę w moją stronę. Wyjęłam jednego i wzięłam jej fioletową zapalniczkę.
- Nie powinnam tego robić. Uniemoralniam młodzież.
- Jesteś tylko rok starsza- przewróciłam oczami i zaciągnęłam się używką.
- To dużo znaczy.
- Ta jasne. To praktycznie nic nie znaczy.
   Wreszcie podjechał autobus. Był cały zatłoczony. No tak, jest po południu, a to jedyna linia jaka jedzie na nasze osiedle. Po 25 minutach z ulgą wysiadłyśmy.
- Nie wiem jak wy możecie tu mieszkać- powiedziała Stella- Nie dość, że daleko do centrum to jeszcze nieciekawa okolica.
   Miała rację. Zwłaszcza z tym drugim. Weszłyśmy do domu Ari i każda rzuciła się w wir przygotowań. Nie przesadzałam za bardzo ze strojem. Włożyłam czarny top bez ramiączek i białe jeansy. Narzuciłam na to skórzaną kurtkę. Reszta dziewczyn włożyły albo sukienki, albo spódnice. Poprawiłam trochę makijaż i włosy. Dziewczyny nadal się malowały, więc przeglądałam Instagrama.
- To skoro mamy jeszcze trochę czasu to pogadajmy o chłopakach- powiedziała Lily.
- Oj, to my chyba nie za bardzo możemy się wypowiadać na ten temat - powiedziała Betty i jakby na potwierdzenie tych słów przytuliła Olivię.
- No tak, jesteście parą. Nie każdy ma takie szczęście, by zakochać się w dziewczynie- kontynuowała rudowłosa.
- Zakochałaś się w Liamie- spytałam.
- Tak, chyba tak. Chociaż to bez znaczenia.
- Dlaczego?- nie wiem, dlaczego zadawałam te pytania. Pewnie przez moją ciekawość.
- Bo on tego nie odwzajemnia.
- Skąd się znacie tak w ogóle?- spytała Aria.
- Ja i Lukas jesteśmy w związku - Na te słowa nasza piątka wytrzeszczyła oczy. Niby wiedziałam, że coś między nimi jest, ale tego się nie spodziewałam- A Lily to moja jedyna prawdziwa przyjaciółka, więc ją z nim zapoznałam, a on przedstawił nam swoich przyjaciół.
    Pokiwałam głową.
- Długo jesteście razem?- spytała Emma.
- W lutym będą 2 lata.
   Cóż tego się nie spodziewałam, ale cieszyłam się. Wydawała się być szczęśliwa, gdy o nim opowiadała. Może nie znałam ich długo, ale stały się dla mnie ważne.
- Powinnaś z nim pogadać - powiedziałam w końcu - nie masz pewności, czy ty mu się też nie podobasz. Musisz spytać.
- Nie, bo jak tego nie odwzajemni to się spalę ze wstydu.
- Wtedy przywalę mu w łeb patelnią - powiedziałam szczerze.
   Chciałam jej pomóc. Dobrze wiem, jak to jest tłumić uczucia w sobie. Do tej pory czasami żałuję, że mu nie powiedziałam. Pokręciłam głową.
- Musisz spróbować.
- Zobaczę, ty lepiej powiedz jak między Tobą, a Cadenem.
     No tak.
- Dobrze.
- I to tyle?
- Nie wiem, co miałabym wam powiedzieć. Nie jesteśmy w związku jeśli o to Ci chodzi.
- Powinnyśmy już isc- powiedziała Aria. Wyszłyśmy, więc z jej domu i skierowałyśmy się w stronę imprezy.
 

nobody breaks my heart [16+] [ Zakończone]Where stories live. Discover now