Vincent
Przeszukując pokój w którym Ada spędziła noc natknąłem się na pozostawioną przez nią kartkę że postanowiła wrócić do akademi nie rozumiałem dlaczego. Nie chciałem aby Ada odchodziła była osobą której nie mogłem stracić zwołując pozostałe wilkusy przekazałem im że jutro wyruszamy do bajki pod tytułem ,,akademia pana kleksa'' gdyż wilkusy nie mogły przechodzić przez drzwi do innych bajek czekała nas 3 godzinna droga.
Ada
Obudziłam się u siebie w domu nie rozumiałam gdzie jestem szybko wstałam z łóżka i zauważyłam moją mame która wyglądała na bardzo podekscytowaną. Co ja tu robię gdzie jest aka.. nie dokończyłam gdyż mama mi przerwała znaleźli Aleksa twojego tatę spakuj się za 2 godziny wylatujemy się z nim spotkać. Patrzyłam na podekscytowaną mamę z dezorientacją na twarzy cieszyłam się że odnaleźli mojego tatę ale chciałam jak najszybciej wrócić do akademi, wróciłam do pokoju przebierając się w koszulkę w czarno białe paski do tego moje ulubione ogrodniczki i szarą bluzę gdyż w realnym świecie było dosyć zimno i czerwone trampki.
2 godziny później
Byliśmy już na lotnisku czekając na nasz lot mój tata obecnie znajdował się w Chinach a naszą podróż rozpoczynaliśmy z Polski. Chwilę później wpuszczali nas do samolotu nasz lot z Warszawy do Pekin stolicy Chin miał trwać 10 godzin zajęliśmy swoje miejsca a już chwilę po tym nasz samolot wystartował a w mojej głowie pojawił się natłok myśli...
Vincent
Następnego dnia o 7:30 zgodnie z planem przygotowywaliśmy się do podróży gdy wychodziłem z naszego królestwa wilkusy przygotowywały jeszcze konie przed wyprawą a ja schodziłem do nich. Moja ciotka która jechała z nami nie wyglądała na zbyt zadowoloną więc nie rozumiałem dlaczego chcę z nami jechać. Gdy dostałem sygnał że wszystko jest już gotowe podeszłem do konia i na niego wszedłem, jechaliśmy na początku powoli a ja wysunąłem się na sam przód gdyż tylko ja znałem drogę do akademi.
Łapcie rozdzialik na poprawę tygodnia❤️
