Vincent

234 6 4
                                    

3 lata dokładnie tyle minęło od naszej wojny z Wilkusami podczas końca walki Vincent podarował mi wisiorek który gdy go ścisnę
Książe Vincent pojawi się przy mnie. Tego dnia pan kleks postanowił poduczyć mnie latania gdy okazało się że dość świetnie sobie radzę pan kleks pozwolił mi polatać bez jego nadzoru pan kleks udał się do akademi a ja poszłam a raczej poleciałam do góry było ekstra gdy nagle zauważyłam Alberta który wyglądał na zirytowane go. Cześć Albert powiedziałam jednak on nic nie odpowiedział zaczełam się stresować gdy podlatywał bliżej mnie i wtedy poczułam nieznośny ból Albert wbił mi nóż w brzuch po czym znikną momentalnie zaczełam spadać w dół. Ostatnimi siłami wyvhamowałam tak aby nie udeżyć w ziemię nie było opcji aby ktokolwiek mnie znalazł ponieważ wylądowałam na końcu akademi wykrwawiałam się ostatnie co mi przyszło do głowy to naszyjnik od Vincenta ścisnełam go i powiedziałam Vincent Vincent potrzebuje się gdy już myślałam że nie przyjdzie ujrzałam go stał przede mną mimo iż miałam ledwo otwarte oczy widziałam jego momentalnie przerażenie gdy zobaczył nóż wbity w moje ciało oraz coraz bardziej wypływającą krew. Vincent szybko przykucną obok mnie mówiąc ado słyszysz mnie słyczalam ale nie miałam siły odpowiedzieć leżałam glowął oparta o murek Vincent bez zawahania wziął mnie na ręce po czym wstał i powiedział że zabieram cię do krainy wilkusów ado muszę się tobą zająć. Chwilę po tym byliśmy już w krainie wilkusów oczy miałam delikatnie otwarte i widziałam że Vincent niesie mnie do ich jaskini przed wejściem stało 2 tych wilko ochroniarzy gdy przekroczyliśmy wejście zaczeło mi brakować krwi przez to zaczeło mi się kręcić w  głowie byłam bliska zamknięciu całkiem oczy gdy usłyczałam od Vincenta ado proszę cię nie zamykaj oczu wymówił to tak błagalnym tonem czy on przez cały czas wiedział że jestem przytomna w tej samej chwili poczułam że przykłada ostrożnie ręke do mojej rany syknełam z bólu na co usłyszałam cii spokojnie jesteśmy już blisko czułam że przyśpieszył a mi coraz bardziej się kręciło w głowie. Po chwili już slyszałam jak książe Vincent mówi do tych ochroniarzy żeby przyniesili szybko bandaże jakąś szmatkę i wodę Vincent ostrożnie tak oby nie przesunąć noża podwinął mi koszulkę tak oby odsłaniała całą ranę nie wiedziałam co ma zamiar zrobić ale nie obchodziło mnie to najważniejsze dla mnie było przeżycie gdy przyszli ochroniarze z rzeczami o które prosił Vincent odeszli znów zostawiając nas samych Vincent połozył mnie na kamiennym stole teraz już miałam wrażenie jakbym miała zemdleć moją uwagę odwrócił bół tak cholerny ból którego nigdy nie czułam jeknelam z bólu i moje serce momentalnie przyśpieszyło Vincent wyją nóż i odpowiedział cii wiem że boli spokojnie wiem co robię. W tym samym momencie do pokoju wszedł jeden z ochroniarzy wilkusów i przyniósł kroplówkę zdziwiłam się że mają tu takie rzeczy Vincent nie czekając wziął moją dłoń do której przyczepił wenflon i podpiął kroplówke której nawet nie poczułam ale za to zaczeło się ze mnie trochę krwi ból był nadal duży Vincent przemył troszkę wodą mój brzuch i zaopatrzył ranę. Byłam pełna podziwu ale nadal nie mogłam wytrzymać bólu który mi towarzyszył podczas tego gdy Vincent uciskał moją ranę syknęłam znów oraz znów usłyszałam cii byłam już zbyt zmęczona aby cokolwiek robić jedyne co wiedziałam że Vincent wziął mnie znów na ręce i gdzieś szedł również trzymając kroplówkę do której byłam podłączona czułam że Vincent położył mnie na łóżku i gdy w momencie w którym chciał wyjść wymamrotałam proszę nie zostawiaj mnie.. został ze mną przez całą noc. Gdy się obudziłam zauważyłam przy sobie Vincenta który spogladał na mnie i gdy zauważył że się przebudziłam to wstał i podszedł do mnie jak się czujesz zaptał gdy chciałam odpowiedzieć nie mogłam byłam zbyt słaba Vincent to zauważył i jego oczy wydawały się zmartwione martwił się o mnie?

akademia pana Kleksa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz