Rozdział 1 || Kto to jest?

40 1 0
                                    

Każdy poniedziałek rozpoczynał się w ten sam sposób. Pierwsza lekcja to godzina wychowawcza, a następne kilka godzin — w zależności od specjalizacji — spędzało się w różnych częściach warsztatu zaraz za szkołą. Większość osób siedziało w stolarce i bawiło się drewnem, niewielka część ogarniała mechanikę i samochody w warsztacie obok. Jednak każdy wiedział co ma robić. Tak samo było i tym razem, jednak wychowawczyni była bardziej podekscytowana niż zazwyczaj.

Kiedy weszliśmy wszyscy do klasy, zająłem miejsce gdzieś na końcu klasy, próbując przespać się choć chwilę na ławce, przez to że w nocy nie spałem. Byłem zmęczony i ledwo zdążyłem samo na busa. Na szczęście udało mi się.

Drzwi od klasy się zamknęły i wtedy klasę wypełnił gwar. Głowa zaczynała mi pękać. Niby powinienem być do tego przyzwyczajony ale na ledwo wyspaną głowę, nawet warkot silnika samochodu ojca mnie drażnił rano.

Podniosłem głowę i rozejrzałem się po klasie. Przy biurku stałą nasza wychowawczyni, a zaraz obok niej jakiś chłopak w białych włosach. Przykuł moją uwagę, nie ze względu na to że go nie widziałem wcześniej, tylko że miał niespotykane białe włosy. Nauczycielka zobaczyła że się im przyglądam i machnęła na mnie ręką abym podszedł do nich.

Bez ociągania się wstałem z miejsca i podszedłem do nich. Byłem ciekawy o co chodzi i dlaczego akurat ja musze podejść. Stanąłem obok chłopaka, robiąc wszystko aby się na niego nie patrzeć.

Luka, to jest Niko. Będzie chodził z nami do klasy. Mam nadzieję że zaopiekujesz się nie przez pierwsze kilka dni? — zapytała, co było dla mnie dość dziwne. Zazwyczaj nie prosiła o nic, bo wiedziała że żaden z nas nie dotrzyma słowa.

Pewnie. — odpowiedziałem bez namysłu i dopiero teraz zrozumiałem na co tak naprawdę się zgodziłem.

Nauczycielka odeszła od nas i zaczęła zajmować się sobą, a ja zostałem ze świeżakiem. Popatrzyłem na niego chwilę i otworzyłem usta aby coś powiedzieć, ale mnie wyprzedził.

Tak, to sa moje naturalne włosy. — powiedział. Dopiero teraz usłyszałem jego głos. Był przyjemny i spokojny. Zupełnie jak większość lektorów w filmach kiedy nie ma dubbingu.

Skąd wiedziałeś, że o to zapytam? — mruknąłem cicho, jakby do siebie, ale to jemu też nie umknęło i znowu odpowiedział.

 Ludzie zwracają uwagę na nietypowy kolor włosów. A raczej, na mniej spotykany. — powiedział i poprawił torbę na ramieniu. Dopiero teraz zwróciłem na nią uwagę. Już nie pytałem o nic więcej, bo nie chciałem aby pytania były coraz bardziej osobiste, a wiedziałem że do takich potrafię przejść bardzo szybko.

Wróciłem na swoje miejsce, a Niko poszedł na pierwsze wolne z brzegu. Nie zagadywałem go już przez resztę godziny wychowawczej. Nie chciałem go stresować w dodatku nie uśmiechało mi się niańczenie świeżaka, kiedy miałem inne rzeczy do roboty. 

Moja mama Cię lubiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz