-Chase!- krzyczę, gdy brat zabiera mi popcorn.
Zgodnie z naszą tradycją przynajmniej raz w tygodniu robimy sobie dzień rodzinki. Jesteśmy tylko w piątkę i spędzamy czas tak jak kilkanaście lat tamu, gdy byliśmy jeszcze mali. Rodzice rozkładali nam kanapę, przynosili koce i poduszki, a przekąski układali na stolik. Zazwyczaj graliśmy w planszówki, albo oglądaliśmy bajki. Czasami czytaliśmy też książki albo słuchaliśmy muzyki i do niej tańczyliśmy.
Miło wspominam takie wieczory i bardzo cieszę się, że dalej spędzamy ze sobą czas.
Rodzina Wilson zawsze i na zawsze.
-Nie obrażaj się- szturcha mnie ramieniem Shane.
Bliźniacy tak jak każdy dostali swoją porcję popcornu, a mimo wszystko zabierają mój i zostawiają mnie z niczym. Może i zachowuję się jak rozkapryszone dziecko, ale oni na moim miejscu rozpętaliby trzecią wojnę światową.
-Jak mam się nie obrażać skoro zabieracie mi mój popcorn?- pytam z wyrzutem, wyraźnie podkreślając przedostatnie słowo.
Wątpię, żeby mi go oddali, ale jak to mówią nadzieja matką głupich.
-Zachowujesz się jak dziecko- komentuje złodziej przekąsek.
On też, a jakoś mu tego nie wypominam.
Gnojek.
-A ty jak małpa, która pomyliła zoo z domem- burczę pod nosem.
Czekam na odpowiedź brata, ale zamiast niej słyszę zdenerwowany głos mamy.
Ups.
-Rosie, do kurwy nędzy!- słyszę krzyk kobiety.
Agresywnie.
-Zachowujcie się, jak przystało na ludzi w waszym wieku- mówi tata, gdy wchodzi do salonu.
Nuda przez wielkie N.
Kocham tych idiotów, ale czasami mam ochotę ich udusić.
-Nie- odpowiadamy z rodzeństwem jednocześnie.
Ale się zgraliśmy.
Lata praktyki.
-Twoje geny- oznajmia mama i spogląda na tatę wymownie.
-Chyba zapomniałaś, jak ty się zachowywałaś za młodu- mamrocze pod nosem mężczyzna i zajmuje miejsce na kanapie obok mnie.
Stąpasz po cienkim lodzie, tato.
Po bardzo cienkim lodzie.
-Mówiłeś coś?- pyta mama i mierzy tatę wzrokiem, który jasno daje mu do zrozumienia, że lepiej dla niego jeśli zamilczy.
Po tylu latach małżeństwa mężczyzna bezbłędnie odbiera niemy przekaz i natychmiast zmienia się w potulnego baranka.
Pantofel.
-Nie, skarbie- odpowiada natychmiast i uśmiecha się uroczo.
-Tak myślałam.
Sukces!
Tata żyje!
-Co oglądamy?-zmienia temat Shane.
O nie!
Najgorsza z możliwych rozmów na świecie.
Nasza rodzinka nigdy nie potrafi się zgrać i zawsze się sprzeczamy o to co obejrzymy tym razem. Dzisiaj będzie tak samo. Nie ma czegoś takiego jak wyjątki od reguły.
-Szybkich i wściekłych?- proponuje Chase.
Już wiem, że to nie przejdzie. Nie, gdy obok jest nadopiekuńczy Shane.
YOU ARE READING
Golpe De Amor
RomanceRosanna Wilson to młoda dziewczyna, która uwielbia sport. Odkąd pamięta trenowała ze swoimi braćmi, albo rodzicami. Po kilkunastu latach jej dziecięca pasja przerodziła się w dobrze płatną pracę. Victor Evans jest irytujacym wrzodem na tyłku, ale ni...