Bianca
Od kiedy tylko pamiętam, zawsze sylwestra spędzałam razem z Aurorą i Florence. Zazwyczaj spotykałyśmy się w moim domu, i siedziałyśmy do rana, w towarzystwie bezalkoholowego szampana dla dzieci.
A teraz? Teraz leżałam na kanapie Aiden'a Mills'a, wtulona w jego ciało. W dłoni trzymałam kieliszek czerwonego wina, a w telewizji leciał jakiś beznadziejny film. A ja czułam, że to najlepsza "impreza sylwestrowa", na jakiej kiedykolwiek byłam.
Aiden co jakiś czas, całował mnie w czubek głowy, albo śmiał się z kompletnie nieśmiesznych żartów, wypowiedzianych przez bohaterów filmowych.
Bianca, lat cztery
Razem z mamą i Addie wyszłyśmy na podwórko. Siostra mocniej zacisnęła szalik na mojej szyi, a mamusia podniosła mnie na ręce. Mocno wtuliłam się w klatkę piersiową kobiety, i oparłam policzek na jej piersi.
Spojrzałam na niebo w momencie, gdy rozbrzmiały głośne huki. Kolorowe fajerwerki rozbłysnęły, tworząc różne wzory. Zasłoniłam dłońmi uszy, ponieważ huk stał się już uciążliwy.
- Szczęśliwego nowego roku, kochanie! - mama pocałowała mój policzek, po czym ukucnęła. Przytuliła do siebie również Adeline, i również pocałowała ją w czoło.
Z wielkim uśmiechem na ustach, dalej obserwowałam petrady. Addie wystawiła w moim kierunku dłoń, którą mocno ścisnęłam.
*****
Nie mam pojęcia kiedy, ale zasnęłam. Powoli uchyliłam powieki, i zmarszczyłam brwi. Aiden delikatnie poruszał moim ciałem. Podniosłam w górę głowę, od razu wyłapując rozbawione spojrzenie bruneta.
- Co jest?
- Nie chciałem cię budzić śpiąca królewno, ale za chwilę północ, i może chciałabyś wyjść na balkon? - zaproponował chłopak, na co ja lekko się uśmiechnęłam.
- Pewnie - szybko podniosłam się z łóżka. Gdy tylko stanęłam na prostych nogach, poczułam nieprzyjemne zawroty głowy. Złapałam się za zagłówek kanapy, w celu utrzymania równowagi.
- Wszystko jest? - spytał Mills, łapiąc mnie pod ramię.
- Tak - machnęłam ręką - Po prostu za szybko wstałam. Za chwilę mi przejdzie.
Chłopak wystawił w moją stronę dłoń, którą ja z chęcią przyjęłam. Mocno ścisnęłam jego palce, i powoli ruszyliśmy w stronę drzwi balkonowych.
Wyszliśmy ramię w ramię na zewnątrz, dokładnie w momencie gdy pierwsze fajerwerki rozbłysnęły na niebie. Aiden przycisnął mnie do swojego torsu, a palce ułożył na moim podbródku. Uniósł go w górę, i pochylił się nade mną. Delikatnie dotknął swoimi wargami moich. Dotknęłam dłonią jego policzka, i oddałam pocałunek.
Aiden
- Jadłeś coś? - spytał Logan, gdy tylko wszedłem na sale treningową. Zgniotłem pustą puszkę po napoju energetycznym, i wyrzuciłem ją do śmietnika, stojącego w rogu.
- Tak - machnąłem dłonią, i usiadłem na drewnianej ławce.
- Co jadłeś? - dopytywał Parker, zajmując miejsce obok mnie.
- A no wiesz.. - zawiesiłem się na chwilę - Taką zupę energetyzującą. Naprawdę dobra była.
- Nie no, gadaj z dupą to cię obsra - mruknął mój przyjaciel, przy okazji uderzając mnie w tył głowy.
YOU ARE READING
Don't play with fire
RomanceBianca Rodriquez jest zagorzałą fanką sportów walki. Ogląda prawie każde wydarzenia bokserskie, zarówno te profesjonalne jak i te amatorskie. Pewnego razu, razem z przyjaciółmi postanowiła wybrać się na galę bokserska na której będzie walczył jej...