Pudroworóżowa broń

10 0 0
                                    

Spotkania z Alexem niemal zawsze były zaskakujące, duża część z nich bywała dziwna i szalona. Dziś jednak Alex przeszedł samego siebie.
- Mała.. muszę z tobą porozmawiać.- Nie, nie, nie. Tylko nie to. Te słowa nigdy nie prowadzą do rozmowy miłej i przyjemnej. Dwa dni temu Gabi to potwierdził.
- Czy to nie może zaczekać? Nacieszmy się w spokoju pierwszym tegorocznym wspólnym dniem.- Rozejrzała się dookoła. Alex zabrał ją do lasu, do którego wybierali się zawsze, gdy chcieli być sami. Wciągnęła w płuca świeże letnie powietrze i kątem oka zauważyła jak Alex wyciąga z pod siedzenia motocykla jakieś pudełko.
- Ufasz mi?
- Alex co to za pytanie. Jasne, że Ci ufam. Jak nikomu na świecie.
- A pamiętasz jak się poznaliśmy? Jak obroniłaś mnie swoim pistoletem na kulki?
- Tak, to była wspaniała broń. - Lila zaniosła się śmiechem.
- Nieźle sobie z nią radziłaś. Uratowała mnie wtedy.
- Alex. Mów do czego zmierzasz.- Chłopak niepewnie uchylił drzwiczki pudełka.
- Zwariowałeś. Alex, co to do cholery ma być?!- Jej oczom ukazała się broń w pudroworóżowym odcieniu, z kryształową literką "L".
- Uspokój się i posłuchaj. Mój tata nieco orientuje się w pewnych sprawach. Miałem taką dobrą koleżankę. Jakiś czas temu została uznana za zaginioną. Wiem, że mogę zabrzmieć jak wariat, ale coraz bliżej tego miasteczka, zaczyna źle się dziać. Tu też może nie być za ciekawie. Chcę żebyś mogła się bronić.  Nie przeżyłbym twojego zaginięcia, Lil.- Dziewczyna wstrzymała mimowolnie oddech.
-Wiesz, że serio brzmisz jak wariat? Albo członek jakiegoś mafiogangu? Skąd w ogóle masz broń? I skąd masz pewność, że nie zamknął mnie za jej posiadanie?- Chłopak wyciągnął z pudełka jakąś kartkę.
- Załatwiłem Ci pozwolenie.- Nieśmiało uśmiechnął się i złapał dłoń dziewczyny w swoją.
- Nie musisz z niej skorzystać, jeśli nie będzie takiej potrzeby. Nic na tym nie stracisz. Naprawdę, oby nigdy Ci się nie przydała. Ale wiesz, że chcę Cię tylko chronić, Lil.- Dziewczyna dalej była w szoku i niewiele mówiła.
- Nie umiem z niej korzystać.
- Niewiele różni się od broni, którą 12 lat temu wykorzystałaś przeciw Collinowi. Tyle, że w razie czego obroni Cię skuteczniej. Chodź mała. poduczę Cię.- Chwilę się wahała, ale w końcu uległa. Bo jak mogłaby mu nie ulec.

Królewna o wielu twarzachOn viuen les histories. Descobreix ara