Sarada obudziła się znowu na jakimś zapleczu. Weszła do centrum, a potem skierowała się do biura Hokage, które było opuszczone. Tak naprawdę to wszyscy wyruszyli na walkę z eksperymentem Orochimaru.
Mitsuki: -Słuchaj, Boruto... Jak sądzisz... Poradzą sobie z nimi?
Boruto: -Oczywiście, że sobie poradzą! Chociaż... Szkoda, że nikt nie dokopie mojemu ojcu... Poza tym nie podoba mi się to, jak potraktowałeś Saradę!
Mitsuki spojrzał na niego zdziwiony.
Mitsuki: -Ale czemu...?
Boruto: -Bo to było złe! Poczuła się urażona! Do tego jest cała pogryziona od tych twoich węży! Przestań wreszcie!
Mitsuki: -Ale... Bor...
Boruto: -NIE MOŻESZ JEJ ATAKOWAĆ, JASNE?! KOCHAM JĄ, WIĘC BĘDĘ JĄ BRONIŁ WŁASNYM CIAŁEM, JEŚLI TRZEBA!
Mitsuki: -D... Dobrze.
Białowłosy spuścił głowę w dół, po czym odwrócił ją w inną stronę, aby blondas nie widział lecących paru łez z oczu Mitsukiego. W sumie to syn Orochimaru czuł się dziwnie. Nigdy nie czuł tak silnego uczucia. Nie wiedział dokładnie, co to. Przecież w całym swoim życiu nie był o nic zazdrosny, aż tu nagle bam. Mitsuki wstał od stołu, zapłacił za jedzenie i wyszedł z lokalu.
W międzyczasie w lesie...
Naruto: -Powinien być blisko! Czuję chakrę taką jak od napastników! Pomścimy Konohamaru oraz Yamato!
Wykrzyczał Uzumaki, aktywując KCM2. Z krzaków wyleciało 12 łańcuchów zakończonych ciężkimi metalowymi walcami. Wszystkie trafiły w jakieś Tenketsu Naruto. Dorosły Uzumaki upadł nieprzytomny. Łańcuchy zostały szybko wciągnięte do krzaków, po czym wleciały w Sasuke. Uchiha bez problemu ich uniknął, a nawet z jednym napastnikiem podmienił się miejscami, więc to on dostał. Złożył pieczęcie do Chidori: senbon, aby pokonać pozostałych napastników. Wziął Uzumakiego na plecy i pobiegł z nim dalej. Tym razem ukazał się dorosły już użytkownik Sharingana. Szybko rzucił w Sasuke kunaiami i skoczył na niego. Pod grzywką Uchihy pojawił się fioletowy błysk zamieniając miejscami napastnika z Shadow Kage. Kunaie momentalnie skręciły w stronę użytkownika Rinnegana, który właśnie odłożył Hokage na ziemię.
Sasuke: -Orochimaru opowiadał o tobie... Shin.
Shin nic nie odpowiedział, a po chwili ciało Sasuke przebiły kunaie.
Shin: -Wykończyć Sasuke i osoby współpracujące z nim...
![](https://img.wattpad.com/cover/356963110-288-k930888.jpg)
YOU ARE READING
Słońce Mitsukiego... (MitsuBoru)
FanfictionJest to powieść o mitsukim x boruto. Czy mi to wyjdzie? Tego się przekonamy niedługo.