Różnice

11 2 0
                                    

Ja byłem częścią zespołu
A on generałem lotnictwa
Dryfowałem po niebie
Zanim on ściągnął
Mnie na ziemie
W ogrom motoryzacji
I starych komunistów
Schowanych pod łóżkami
Jego kawa jest tak czarna
Jak jego humor
Gdy ja jestem sojowym mlekiem
Pełnym cukru
A tak przynajmniej myślałem
We własnej głowie
Teraz myślę że kiedyś
Już go znałem
W tamtym życiu
Miałem na imię
Arthur Rimbaud
A on Paul Verlaine
On wyznaczał zasady
A ja je niszczyłem
On się nawrócił
A mnie wyklneli

Terror Where stories live. Discover now