4

20 1 23
                                    

Noc minęła szybko. Słońce weszło nad horyzont nieco później niż zwykle, co o tej porze roku było całkowicie normalne. Lekki chłodny wiatr kołysał gałęziami drzew, a cichy dźwięk budzącego się miasta lekko wybrzmiewał z zewnątrz. Mroźne powietrze kontrastowało z tym w domostwie.

-Serek.- widocznie zdenerwowane dziewczyny stały nad widocznie zaspaną koleżanką. W tle leciała melodia znana wszystkim obecnym w pomieszczeniu osobą. Głośne dźwięki utworu "Solo" Blanki rozbrzmiewały w pomieszczeniu.
-czy naprawdę nawet do tego na budziku nie potrafisz wstać?- Maciej40 wykazywała widoczne poirytowanie.
-już wstaje... która godzina?- zapytała niewyraźnie i cicho zaspana Serek.
-7:30- odpowiedziała patrząc na zegarek Seizetheday. Młodsza koleżanka szybko zerwała się z podłogi.

Po paru minutach wszyscy byli już gotowi do wyjazdu.
-macie wszystko?- zapytała LonelyNight zamykając bagażnik.
-pewnie nie- skomentowała Serek.
-trudno- rozległ odgłos zatrzaśnięcia bagażnika. Dziewczyny szybko wskoczyły do auta. Jeszcze zanim LonelyNight zdążyła wyruszyć przyjaciółki usłyszały donośny dźwięk klaksonu dochodzący sprzed nich.
-wciskaj gaz- nakazała Aga widząc auto swoich rodziców jadące w ich kierunku. LonelyNight posłusznie wykonała polecenie i ignorując rozgniewane twarze opiekunów przyjaciółki.

Po niedługiej chwili dziewczyny wyjechały z Wolsztyna. Teraz były już pewne- nie da się już tego cofnąć. To co robiły nie jest tylko śmieszną zabawą, lecz czymś co będzie mieć ogromny wpływ na ich życie. Lecz mimo iż zdawały sobie z tego sprawę, czy napewno były świadome konsekwencji? Tego, że to jest poważne?

-NA TYM SKRĘCIE MIAŁO BYĆ W LEWO- uniosła głos Maciej40.
-NO TO CO JEJ NIE MOWISZ WCZESNIEJ- okrzyczała Aga czerwonowłosą.
-BO MNIE ZAGADUJESZ TY..- Maciej40 obroniła się.
-MOZECIE SIE NIE DRZEC- z tył auta kobiety usłyszały głośny głos Bagiety.
-chce tylko dodać że zaraz znowu straumatyzujemy LonelyNight.- powiedziała spokojnym tonem Serek. Wszystkie dziewczyny momentalnie spojrzały na kierowcę która patrzyła w przestrzeń przerażonym wzrokiem i delikatnie przekręcała kierownicą.
-..za późno- skomentowała  załamana seizetheday.

Na chwilę zapadła niezręczna cisza. Nikt się nie odzywał bojąc się że niechcący doprowadzi do kolejnej kłótni. Jednak po chwili Aga po podgłośniła radio.
-EROTYCZNE PIF PAF ONA MA RAJSTOPY- zakrzyczała tekst piosenki wysoka dziewczyna.
-PRZY ROZPORKU SPUCHŁO MI- zaczęła śpiewać dalej kolejna dziewczyna.
-TO ZNACZY KŁOPOTY- inne pasażerki również się dołączyły. Nerwowa atmosfera szybko została rozładowana komediowym utworem grającym z urządzeniu.

Dalsza podróż mijała bezproblemowo. Klimat w aucie był przyjemny, nawet wystraszona po wcześniejszych wydarzeniach LonelyNight potrafiła powiedzieć kilka zdań. Zanim się obejrzały były już pod granicą polski. Tylko coś było nie tak....
-LonelyNight co to znaczy granica polsko-niemiecka?- zapytała Seizetheday.
-tu mnie pokierowaliście.- odpowiedziała dziewczyna.
-KTO CIE POKIEROWAŁ NIBY. PRETENSJE DO TEJ CO NAWIGACJE USTAWIAŁA JA CIE TYLKO KIEROWAŁAM JAK DROGA POKAZYWAŁA.- Maciej40 odpowiedziała głośno, a LonelyNight momentalnie zamilkła.
-znowu ją straszysz.- zauważyła trafnie Serek.
-...żebym zaraz ciebie nie przestraszyła.- odpowiedziała groźnie Maciej40
-a ona co taka zła od rana?- zapytała niezbyt wtajemniczona Seizetheday.
-Serek ma "Solo" Blanki na budziku. I nie wstała. I tak to grało ciągle. W kółko.- Bagieta wytłumaczyła jej szybko powód rozdrażnienia przyjaciółki.
-.. rozumiem ją całkowicie.- przytaknęła Seizetheday.
-TO POCHWAL SIE KTO USTAWIAŁ NAWIGACJĘ- Maciej40 spojrzała agresywnym wzrokiem na wysoką dziewczynę.
-powiedzieliście że mam ustawić granicę no to ustawiłam...-Aga odpowiedziała uciszając lekko głos.
-GRANICE ALE POLSKO CZESKĄ.- warknęła czerwonowłosa.
-...Są jeszcze bilety na koncert Kääriji...- Aga próbowała obrócić sytuację w dobrą stronę.
-i kto niby za to zapłaci?- odezwała się bagieta.
-...mam plan.- powiedziała cicho Aga sugerując mając plan. Każda z dziewczyn wiedziała że mówi poważnie.

Reszta drogi minęła szybko. Dziewczyny szybko dotarły do Monachium, gdzie odbyć się miał koncert jednego z ich ulubionych wykonawców- Kääriji.
-która godzina?- zapytała Serek.
-16:46- odpowiedziała Seizetheday.
-koncert jest o 18. Agnieszko jaki masz plan aby aby się tam dostać?- zapytała Maciej40.
-po prostu chodźcie.- dziewczyny powoli wyszły z auta i zaczęły iść do miejsca wskazanego palcem przez wysoką koleżankę.
-No i co planujesz zrobić?- Maciej40 zapytała myśląc już że przyjaciółka zrobiła jej zgubną nadzieję. Nikt je odpowiedział. Dziewczyny rozejrzały się dookoła. Długowłosej nigdzie nie było. Nagle rozległ się donośny dźwięk alarmu i paniki.
-co się dzieje?- spytała Bagieta.
-POŻAR?!- krzyknął ktoś w tłumie.
Po paru minutach tłum uspokoił się, jednak osoby które zdążyły wejść zostały już ewakuowane.
-guten tag, problem mamy. Wszystkie osoby które były ewakuowane już z środka budynku proszę podejść do wejścia.- powiedział donośny głos jakiejś osoby.
Nagle wszystkie dziewczyny zostały pociągnięte do przodu przez wysoką koleżankę która pojawiła się znikąd.
-co ty robisz-zapytała zagubiona LonelyNight.
-po prostu chodź.- rozkazała Agata, a dziewczyny posłusznie wykonały polecenie.
-Guten Abend, proszę pokazać bilety- wysoka Niemka o groźnej postawie wydała wyraźne polecenie.
Dziewczyny spojrzały na siebie z niepokojem. Jedyną osobą która zachowała spokój była organizatorka pomysłu.
-proszę- nastolatka podała bilety kobiecie.
-nein, nie działają. - sprawdziła bilety Niemka.
-Bo nam już pani skasowała tylko alarm był- odpowiedziała Agata próbując brzmieć przekonywująco.
Pracownica spojrzała podejrzliwie na dziewczyny.
-ja ja, ich widział je- odpowiedziała osoba z kolejki która nie ukrywała że woli zobaczyć Käärije a nie lament 6 dziewczyn.
Pracownica jeszcze raz spojrzała podejrzliwie na kobiety lecz powoli uchyliła wejście.
-danke danke- odpowiedziały chórem i wkroczyły do budynku.

-jakim prawem to się udało- zapytała nie dowierzając Maciej40.
-i skąd miałaś te bilety- dopytała Bagieta.
-czasem ten mózg się przydaje- uśmiechnęła się Aga.
-A zdjęcie biletów znalazłam na internecie- dokończyła. Jej koleżanki nawet nie chciały pytać jak na to wpadła.
-chodźcie to zdobędziemy barierki- pośpieszyła przyjaciółki Seizetheday.

Gromada szybko dotarła do sceny. Ich oczy momentalnie się zaświeciły widząc że prawdopodobnie wszystkie będą mieć barierki.
-udało się...- uśmiechnęła się Maciej40, której humor już się poprawił.
-komu się udało to się udało- skomentowała Serek przed którą stanęło niemieckojęzyczne dziecko przez co nie była przy samych barierkach.
-to za tą Blankę rano.- Maciej40 nie ukrywała swojej satysfakcji.

Po chwili światła zaświeciły się a w tłumie rozległ się hałas. Na scenie pojawił się mężczyzna z krótką, czarną fryzurą i zielonym strojem.
-KÄÄRIJA!- krzyczał tłum.
-HOW ARE YOU GERMANY??- krzyknął celebryta.
-WE GONNA STEAL YOUR BOYFRIEND- Krzyknęła Aga, a dziewczyny momentalnie zrobiły jej side eye. Käärija na ten komentarz zaśmiał się głośno, nie wiedząc że mówiły to poważnie. Po chwili mężczyzna zaczął śpiewać swoje hity.

Po paru godzinach intensywnego krzyczenia światła ze sceny zgasły i czarnowłosy chłopak zniknął do backstage. Ludzie zaczęli się rozchodzić jednak już po chwili od zniknięcia pierwszych osób rozległ się donośny głos.
-to one!-krzyknąła pani która wcześniej kasowała bilety do wysokiego mężczyzny, prawdopodobnie ochroniarza.
-IST WASZA SPRAWKA TO WSZYSTKO?!- krzyknął mężczyzna. Wziął głęboki wdech i spojrzał na dziewczyny, a bardziej na miejsce w którym przed chwilą stały. Nim dorosły niemiec zdarzył się obejrzeć, kobiety były już wśród tłumu ludzi wychodzącego z budynku.

-a myślałam że w Polsce mają słabą ochronę- zaśmiała się Agata.
-ty wiesz że to że nie ponieśliśmy konsekwencji jeszcze to jest cud- powiedziała Bagieta gdy koleżanki wchodziły do samochodu.
-pojedźmy stąd jednak zanim wstawią nas na Facebooka jako osoby odpowiedzialne wkradnięcie się i włączenie alarmu.- zaproponowała Seizetheday.
LonelyNight posłusznie włączyła silnik i ignorując późną godzinę oraz narzekania zmęczonych przyjaciółek odjechała z parkingu na autostradę. Nie wiedziała że jej decyzja zmieni tak wiele. I że już niedługo ich podróż nie będzie już brana jako zwykła wycieczka zbuntowanej młodzieży.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 13 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

"Eternal Shadows"Where stories live. Discover now