ROZDZIAŁ 21

339 18 18
                                    

27 stycznia 2022 rok ( czwartek )

Zaraz po dziewiątej zaczęliśmy nagrywać teledysk, który bardzo dobrze wszystkim szedł.

Użyliśmy piosenki zaśpiewanej przeze mnie, ponieważ dopiero pojutrze zaczynamy nagrywać w studiu.

*
28 stycznia 2022 rok ( piątek )

Skończyliśmy teledysk po szesnastej, aby jutro zacząć nagrywać w studiu.

Nuta wychodzi dopiero pierwszego lutego przez to, że nie wyrobimy się z montażem na trzydziestego pierwszego stycznia.

*
29 stycznia 2022 rok ( sobota )

Przez ostatnie kilka dni byliśmy na wysokich obrotach przez co wszyscy byliśmy padnięci i z chęcią położylibyśmy się spać, ale trzeba działać dalej.

Genziaki po dwie osoby jechali do studia, aby nagrać na reszcie wokal do piosenki, więc ja z Natalią ogarniałyśmy faktury, a montażyści działali z odcinkami na kanał.

Miałyśmy cały dzień zawalony robotą przez co nie miałyby z Natką czasu dla nikogo, ani niczego.

- Nie wyrabiam już.

Mruknęła Natalią przecierając swoją twarz dłońmi.

- Jedź do domu dam radę.

Odrzekłam wiedząc, że i tak prawdo podobnie nie dam, ale.. Dobra no jestem uległa.

- Nie no widzę, że z tobą nie jest lepiej. Jakoś jeszcze dokończę.

- Jedź.

Rzuciłam.

- Naprawdę dam radę.

Jak nie ja to kto?

- Niech ci będzie. Dziekuję.

Mruknęła i pojechała do domu, a ja zajęłam się częścią Natali.

*
30 stycznia 2022 rok ( niedziela )

Cały dzień zapieprzałyśmy z Natalią tak samo jak wczoraj. Byłam na resztkach sił, bo wczoraj siedziałam do północy. Potem jeszcze pojechałam do swojego mieszkania, więc spać poszłam dopiero koło pierwszej, a dzisiaj wstać musiałam o siódmej.

Genzie dokończyło nagrywać wokal jakoś po dziewiętnastej, bo pojechali dopiero po dwunastej do studia.

Kiedy wszyscy wrócili do domu na kazałam im iść spać, żeby byli wypoczęci na nagrywki.

Genziaki posłuchali się, a my razem z Natalią czuwałyśmy nad montażem nuty.

Chwile przed połnocą powiedziałam Natce, aby jechała do domu. Zadeklarowałam się, że przypilnuje montażu, który skończył się po drugiej w nocy.

- Dobra robota chłopaki. Dzięki wielkie.

Zbiłam z nimi piątkę.

- Jedźcie teraz do domu i idźcie spać. Dobranoc.

Pożegnaliśmy się i wyszliśmy z budynku. Ja poszłam do domu Genzie, a chłopaki pojechali do swoich domów.

Nie chciałam obudzić przypadkowo Bartka, dlatego położyłam się wygodnie na kanapie przykrywając się kocem i poszłam spać.

*
1 luty 2022 rok ( wtorek )

Obudziłam się o szóstej równo z budzikiem. Wiedziałam, że dzisiaj będzie powtórka z wczorajszego dnia.

Spałam lekko ponad cztery godziny co łączyło się z moim wczorajszym snem. Byłam padnięta, ale trzeba działać.

Podniosłam się z kanapy i złożyłam koc. Rozłożyłam wszystkie dokumenty, które muszę przepisać sobie na laptopa i przygotowałam kawkę, aby jakoś funkcjonować.

Nie wszystko jeszcze stracone ~ GenzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz