Jego anioł/ Kajusz Volturi

Rozdział 7

Kino było super. Film się podobał, był uroczy i zabawny. Bawiłam się super.
- Dziękuję za zaproszenie kochani.- mówię przyjaciołom.- to był miły wieczór.- kontynuowałam dalej jedząc popcorn. Jednocześnie dalej myślałam o Kajuszu. Blond król nie usta nie zaprzątał moje myśli. Chociaż tego nie chciałam. Wypuściłam powietrze z frustracji.
- Co ci jest?- pyta mnie Rene. Stoi obok Jacoba i trzyma go za rękę.
- Nic kotku.- odpowiadam.- myślę tylko o Kajuszu.
- Lubisz go?- pyta mała owieczka.
- Rene!- karci ją Jacob.
- Bardzo. Szaleję za nim.- odpowiadam zanim zdąże pomyśleć o tym co powiedziałam i otwieram usta z przerażenia.
- O Boże.- szepczę. Przerażona na maksa co ja powiedziałam a raczej co wypłynęło z moich ust.
- Jesteś zakochana!- piszczy Rene, i przytula się do mnie. Odwzajemniam jej uścisk.
- Tak skarbie. Ale nie wiem czy to dobrze.- żącham się gładząc ją po włosach.
- Jesteś we mnie zakochana!?- słyszę głos którego, najmniej się tu spodziewałam. Kajusz dopada do mnie i odpycha Rene.
- Jesteś we mnie, zakochana tak słyszałem? - pyta piskliwym tonem. Nie było miejsca na kłamstwo, przynajmniej w takiej chwili jak ta.
- Tak. Jestem.- odpowiadam a on mnie całuje. Namiętnie, zachłannie. Tłum wokół nas klaszcze a ja się rumienię.
- Umiesz doprowadzić kobietę do szaleństwa.- chichoczę.
- Tak jak ty faceta.- odpowiada i dalej mnie całuje namiętnie. Mam wrażenie że śnie bo we  śnie nigdy bym się na to nie odważyła. Ale to nie sen. To wszystko jest jak najbardziej realne a jego wargi boskie. Kiedy się odsuwa jego oczy błyszczą od tłumionego pożądania.
- Słyszałem każde twoje słowo.- mruczy rozkosznie pocierając mój podbródek.
- To już wiesz co do ciebie czuję.- uśmiecham się.
- Podrzucić cię do domu amore? - pyta a ja kiwam głową.
- Tak proszę.- uśmiecha się. Wychodzimy z kina trzymając się razem za ręce.