25 dec

1.3K 76 201
                                    

[01.01.24, 22:33]

— Żeby odebrać mi dziewictwo musisz się trochę postarać — zaczął z mało widocznym uśmiechem na twarzy. — Na przykład nauczyć się sprzątać.

— Przecież staram się o ciebie cały czas — westchnął przeciągle i przekręcił się bardziej w stronę piegusa. — Nie ma aż takiego bałaganu, bez przesady.

— Serio? — spojrzał na niego z lekkim niedowierzaniem. — Mogę zebrać palcem kurz z tej szafki — wskazał na mebel po prawej obok niego. — Ty tutaj śpisz przypominam ci.

— Dobra, okej, zwracam honor, nie umiem w sprzątanie ale zacznę i będzie tu jeszcze lśnić, zobaczysz — dolał sobie wina do połowy kieliszka, po czym rzucił mu pewne siebie spojrzenie. — Obiecuję, że posprzątam, i to specjalnie dla ciebie. Ale najpierw z klasą odbiorę ci dziewictwo — przyłożył usta do szkła i jednym łykiem dopił czerwoną ciecz. — Twoje zdrowie.

— No w porządku. Sprawdzę każdy kąt tego mieszkania, żebyś był tego świadom — ostrzegł. — I ten, wiesz.. trochę grzechem byłoby z mojej strony gdybym ci odmówił..

— Dobrze mówisz.. — przyznał kiwając delikatnie głową i zaciskając wargi do środka. — Mogę cię pocałować? — zapytał cicho, klepiąc chłopaka po udzie. Spojrzał mu w oczy szukając pozwolenia, ale jego wzrok mówił sam za siebie, więc nie potrzebował zgody słownej.

Nie czekając dłużej, złapał młodszego za kark i przyciągnął do siebie łącząc ich usta. Hwang nie chciał być nachalny ani szybki, ponieważ od dawna wiedział, że Lee jest prawiczkiem. Dlatego też zaczął powoli poruszać swoimi wargami, rozchylając je i zamykając. Nie spodziewał się, że Felix od razu wepcha się językiem do jego jamy ustnej zachęcając do erotycznego tańca.

Blondyn doskonale znał taktyki starszego dlatego wiedział, że łatwiej mu będzie go dziś zdominować, co miał w planach. Podniósł się lekko chcąc usiąść na nim okrakiem, co też po chwili zrobił.

Lee zaskoczył tym Hwanga, który zdziwiony przeniósł ręce na jego pośladki i ścisnął je lekko, zaczynając jeździć po nich dłońmi, tym samym je masując.

Felix wplótł palce we włosy bruneta i pociągnął za nie chcąc zrobić sobie lepszy dostęp. Ten chętnie odchylił głowę, będąc ciekawym co młodszy ma w planach. Nie znał go od tej strony i chętnie by to dziś zmienił.

Język Felixa tak ochoczo próbujący zdominować ten jego, małe dłonie, które co chwilę ciągnęły za jego włosy i ciche pomruki, które utknęły w ich pocałunku.

Hyunjin ostatni raz ścisnął pośladki Felixa i powędrował palcami w górę, tym samym podwijając jego koszulkę do góry. Jego gorące dłonie zatrzymały się na talii chłopaka, a kciuki pogładziły czule jego skórę. Na ciele blondyna szybko pojawiła się gęsią skórka, którą miło było czuć pod opuszkami palców.

Felix przygryzł dolną wargę Hwanga i pociągnął lekko za nią. Następnie zaczął ją mocno ssać i co chwilę lekko podgryzać.

Jego dłonie błądziły po ciele bruneta, szukając sobie idealnego miejsca na spoczynek. I znalazły go dopiero na szyi, gdzie zacisnął palce lekko go podduszając. Hyunjin za to szarpnął jego ciałem i przyciągnął go bliżej siebie.

Felix jęknął zaskoczony, gdy otarł się swoim udem o twardą męskość starszego. Oderwał się od niego od razu patrząc w dół. Wytrzeszczył oczy, gdy zobaczył wpół twardego penisa, który mocno odznaczał się przez luźne dresy.

Spanikował, lecz nie mógł powstrzymać stada motyli, które rozproszyły się po jego podbrzuszu.

Hyunjin był twardy przez niego i tylko niego. To dzięki niemu pobudził swoje dolne partie. Był dla niego podniecający. To co robił Felix było dla Hyunjina podniecające.

𝘴𝘵𝘳𝘢𝘯𝘨𝘦𝘳𝘴 | hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz