Słońce Mitsukiego... (MitsuBoru)

Wstęp

Akcja rozgrywa się przed egzaminem na chunina i walką z Momoshikim. Sasuke pełni rolę "Wspierającego Kage". Cała historia zasadniczo zaczyna się w okolicach dwunastego odcinka Boruto. To uniwersum będzie wykorzystywane w moich przyszłych dziełach, więc świat poznawać będziecie na bieżąco.

----------------------------------------------------

Nasz Mitsuki właśnie wychodził od Sumire ze szpitala po czym skierował się w stronę swojego domu. Rano przyszedł do akademii porozmawiać z Boruto.

- Cześć Boruto. Mogę o coś zapytać? - Zapytał Mitsuki.

- Tak, o co chodzi? - Odpowiedział blondyn...

No i tu pozwolę sobie urwać, bo wszyscy chyba wiemy, co dalej... Co nie? Nie? No dobra, dopiszę, jakby komuś się oglądać nie chciało...

W domu Boruto:

- O, to pewnie ty, Mitsuki! - Ucieszyła się na widok Mitsukiego Hitana.

- Dzień dobry. - Odpowiedział niebieskowłosy.

- Wow... Braciszek naprawdę przyprowadził kolegę... - Powiedziała Himawari.

- PRZECIEŻ JUŻ WCZEŚNIEJ MI SIĘ ZDARZAŁO! - Odpowiedział Boruto na słowa Himawari.

Ogólnie to potem porozmawiali w pokoju, przyszedł Naruto, a Boruto się obraził, bo ojciec sobie poszedł w trakcie kolacji...

Piszcie w komentarzach jak oceniacie!