☆☆☆Hermiona☆☆☆Gdy weszliśmy do wielkiej sali przypomniałam sobie jak bardzo kocham to miejsce. Od razu poczułam ten tajemniczy, niepowtarzalny i jesienny klimat Hogwartu. Cztery stoły były wypełnione najróżniejszymi potrawami. Pod sklepieniem wyglądającym jak zagwieżdżone niebo unosiło się tysiące ciepłych świec. Ze stołu nauczycielskiego wesoło machał do nas Hagrid, a profesor McGonagall właśnie zaczęła wyczytywać nazwiska czarodziejów, którzy mieli stać się pierwszakami. Byłam już bardzo głodna, więc nie mogłam się doczekać aż wszyscy będą już przydzieleni.
- Wreszcie - powiedział z ulgą Ron, gdy McGonnagol wyczytała ostatnią osobę. - Umieram z głodu.- Jeszcze przemowa Dumbledora - powiedziałam przymulona.
Nasz siwobrody dyrektor powstał z uśmiechem poprawiając okulary i rozpoczął swój monolog:
- Witam wszystkich w kolejnym roku! I tych, którzy zawitali w Hogwarcie po raz pierwszy, ale również tych, którzy wrócili tutaj po dwumiesięcznym błogim odpoczynku. Jestem pewny, że z chęcią, zabralibyście się za pałaszowanie tych wszystkich smakołyków, jednak przedtem musicie jeszcze chwilę mnie posłuchać. Informuję pierwszoroczniaków i przypominam niektórym starszym uczniom - Dumbledor znacząco zerknął na Freda, Georga i naszą trójkę - że wstęp do lasu jest zabroniony.
A teraz, coś no co zapewne wszyscy czekacie, nie, nie jedzenie panie Goyle - wszyscy z rozbawieniem spojrzeli na goryla z władowanym do buzi udkiem kurczaka. Malfoy siedzący koło niego miał minę jakby chciał się zapaść pod ziemię i nie dziwie się mu - czyli Turniej Trójmagiczny.Wszyscy w sali zapomnieli o Goyl'u i podekscytowani zaczeli szeptać. Ron od razu się ożywił i niecierpliwie spoglądał na Dumbledora.
- Turniej Trójmagiczny, macie szczęście, że ta tradycja zostaje wznowiona teraz, gdy chodzicie do Hogwartu. Zapewne niektórzy z was nie wiedzą na czym on polega. Już tłumaczę. Za pomocą Czary Ognia losowo wybrana zostaje trójka reprezentantów, każdy z innej szkoły. Ci trzej uczniowie muszą zmierzyć się z trzema trudnymi zadaniami, sprawdzającymi ich zdolności, umiejętności, spryt...
Po ostatnim, trzecim zadaniu wybrany zostanie zwycięsca turnieju, który zyska chwałe na wieki - szepty w sali zrobiły się jeszcze głośniejsze.- O jacie. Zgłaszacie się? Ja chyba się zagłoszę - rozmarzył się Ron
- Pewnie, że się zgłoszę - odpowiedział zdecydowanie Harry - Skoro jest taka okazja.
- Chłopaki, niewiem czy to dobry pomysł. Zaczynamy czwartą klasę. Nie mamy jeszcze wystarczająco dużej wiedzy, a te zadania napewno są bardzo trudne.
- Oj Hermiono... - zaczął Ron, ale umilknął, bo dyrektor wstał ponownie.
- Ale, ale! Drodzy uczniowie, w turnieju trójmagicznym mogą wziąść udział tylko osoby, które ukończyły 17 lat.
Po tych słowach w całej sali rozniosły się jęki i narzekania zawiedzionych uczniów. Ron miał taką minę, jakby zostało odwołane Boże Narodzenie.
- Nie no! Mamy 17 lat dopiero za kilka miesięcy - krzyczeli Fred i George.
- Ale... - zaczął Fred - coś wymślimy, co nie George? Wrzucimy nazwiska do tej całej Czary Ognia.
- Jasne - ciągnął George - Możemy spróbować z eliksirem postarzającym.
- Nie uda wam się - powiedziałam z uśmiechem.
- Tak myślisz, księżniczko? - igrał z ogniem Fred - Zobaczymy kto wygra.
W końcu zabraliśmy się za jedzenie. Część osób z radością świętowała wieść o turnieju, a część (w tym Ron) siedziała w grobowej atmosferze przez to, że nie mogą wziąść udziału.
CZYTASZ
Odbicie Prawdy || Hogwart
FanfictionHermiona Granger rozpoczyna 4 rok nauki w Hogwarcie. Najlepsza uczennica w szkole ma poza nauką również czas na romanse. Jej przyjaciółka Ginny próbuje zrozumieć swoje uczucia i zawiera nowe przyjaźnie. Udaje jej się nieźle namieszać w Hogwarcie i...