Reszta dnia w bazie wonderbolts minęła spokojnie. Wieczorem cały zespół zebrał na stołówce na kolację.
Spitfire, zmęczona pracą, wzięła swoją tackę z jedzeniem i skierowała się do stolika, przy którym zwykle siedziała z Rainbow i Soarinem, jednak gdy tam szła zobaczyła, że Misty Fly ją woła.
Misty siedziała przy jednym stoliku z Fleetfoot.
- O co chodzi dziewczyny? - spytała Spitfire dosiadając się do nich.
- Misty sądzi, że Soarin i Rainbow Dash będą ze sobą chodzi - powiedziała Fleetfoot przewracając oczami - Ale ja jej w to nie wierzę.
- Poważnie? - Spitfire spojrzała na Misty unosząc brew.
- Mówię wam! Czemu mi nie wierzycie?
- Znam Soarina zbyt długo, żeby nie wiedzieć, że on nie zna się na miłości. Nawet gdyby to ktoś jego zaprosił, byłby całkowicie nieświadom tego, że to randka a co dopiero jakby to on miał zrobić pierwszy krok! - powiedziała Spitfire.
Wszystkie trzy dziewczyny jadły kolacje przy jednym stole. Wtedy na stołówkę wszedł Soarin. Zamiast po jedzenie od razu poszedł do nich.
- Hej Misty, co ja właściwie powinienem powiedzieć? - spytał totalnie ignorując obecność pozostałych przy stole.
- No normalnie, spytaj jej czy chce gdzieś z tobą wyjść. Po prostu - Misty powiedziała to z miną znawczyni tematu.
- Okej! Dzięki! - powiedział Soarin i odszedł.
Spitfire i Fleetfoot szczęki opadły ze zdziwienia. Misty siedziała pomiędzy nimi z miną mówiącą "a nie mówiłam"
.
.
.Rainbow jadła przy tym stoliku, co zwykle zastanawiając się dlaczego siedzi przy nim sama.
- To, że Spitfire poszła do innych to rozumiem, może rozmawiają o pokazie, ale gdzie się podziewa Soarin? - myślała.
W tym właśnie momencie chłopak dosiadł się do niej.
- Hej, Rainbow Dash!
- O! Hej, właśnie myślałam o tobie!
Soarin trochę się zawstydził i zestresowany spojrzał w stronę Misty jakgdyby szukając pomocy. Misty skinęła głową w gescie "no dawaj!"
Soarin wziął głęboki wdech i odważył się zapytać.- Hej, nie chciałabyś może gdzieś ze mną wyjść? Jutro, po treningu.
- Spoko - odpowiedziała Dash - Na przyjacielską herbatkę! Tak jak dziś!
- Jasne - powiedział Soarin.
.
.
.Po kolacji Misty, razem z obstawą w postaci Spitfire i Fleetfoot, poszła do pokoju Soarina. Misty była ciekawa jak mu poszło, Fleetfoot poszła pilnować, by Misty nie rozstrzygnęła ich zakładu na swoją korzyść, a Spitfire chciała się dowiedzieć jak to się stało że Soarin nagle interesuje się związkami. Wszystkie trzy weszły do pokoju Soarina bez pukania.
- Hej Soarin! I jak poszło? - spytała Misty.
- Zaprosiłem ją...
- Ale super! Będzie randka! - Misty spojrzała wymownie na Fleetfoot.
- Właściwie... - powiedział Soarin - Nie wydaje mi się, że ona odebrała to jako randkę...
Fleetfoot spojrzała wymownie na Misty.
- Ty mi lepiej powiedz jak to się stało, że nagle interesują cię randki - powiedziała Spitfire.
- Właściwie to sam nie byłem świadomy tego, jak bardzo cenię Rainbow. To Misty mnie do tego zachęciła...
- Manipulowałaś przy zakładzie na swoją korzyść! - oburzyła się Fleetfoot.
- Przy czym? - zdziwił się Soarin.
- Przy niczym! - krzyknęła Misty zakrywajac usta koleżance. Obie wyszły z pokoju Soarina.
- No, co mogę powiedzieć, powodzenia! - rzekła Spitfire i też opuściła pokój.
Soarin został sam, trochę zdezorientowany tym co właśnie się stało.
YOU ARE READING
SoarinDash
FanfictionCover art by: KikiRDCZ Fanfik z mlp z shipem Soarin x Rainbow Dash