ball

1K 27 0
                                    

   Perspektywa Vincenta

    Wysiadłem z auta i pierw rozłożyłem wózek i wsadziłem swoją córkę do niego dziewczynka spała, więc szło jak po maśle. Na ten wieczór nie wynająłem niani dlatego Hailie była cały czas przy mnie z czego się cieszyłem.
- dzień dobry vincencie co to za kruszynka- zapytał Leon koło niego stał jego 11 letni syn adrien
- witam Leonie, witam adrienie zaraz się wszystkiego dowiecie
   Gdy odszedłem od tłumu i wszedłem na scenę wszyscy już byl. Wziąłem Hailie na ręce i zacząłem przemowę
- witam wszystkich gości chciałabym wam kogoś  przedstawić- popatrzyłem na moją córkę - przedstawiam wam Hailie monet to moja córka ten kto ją dotknie będzie miał do czynienia ze mną.- usłyszałem jak  wszyscy klaszczą a dziewczynka jak na potwierdzenie krzykneła
- tata!
- co tam robaczku
- AM AM
- już idziemy

   Zeszłem ze sceny i poszedłem do stołu gdzie siedziała moja rodzina i członkowie organizacji
- witam wszystkich - ja
- witam piękna córeczka, bardzo podobna do ciebie. - powiedział Leon
- racja - ktoś z organizacij
Gadaliśmy ok.3 godzin gdy Hailie usneła pojechaliśmy do domu

Mała Hailie  Monet Where stories live. Discover now