przygotowania

409 14 3
                                    

Wstałam ponieważ Dylan zaczął wrzeszczeć na cały dom. Ale chwila czemu spałam wtulona w Santana? Dobra nieważne. Kierowałam się w stronę krzyków.

- Jak k*rwa niby przecież ona cię zabije rozumiesz?! Przecież jak się dowie że się z Moną przespałeś to cię chb... - zaczął Dylan do Ton'ego

- CO K*URWA ZROBIŁEŚ ZABIJE CIĘ ROZUMIESZ!!!? - wrzasnęłam

Na jego szczęście wszedł Adrien i powiedział że jedziemy zobaczyć sale. Dojechaliśmy na pierwsze miejsce.
Była to sala ładna, ale nie na tyle żeby wyprawiać tam oświadczyny. Miała w niektórych miejscach piękne białe róże.  Tuż przy suficie wisiały cudowne lampeczki. Zresztą sami zobaczcie:

- I jak perełko tą czy jedziemy gdzie indziej? - zapytał

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- I jak perełko tą czy jedziemy gdzie indziej? - zapytał

- Jedziemy gdzie indziej - odpowiedziałam

Dotarliśmy do kolejnej sali. Ta z kolei miała zbyt dużo roślin. Chociaż również miała lampki przy suficie, to tu były jeszcze lampy. Całość jaśnie wygląda, ale tam było zbyt dużo dekoracji, dlatego nie nadawało się na oświadczyny. Więcej się na jej temat wypowiadać się nie będę musicie sami zobaczyć:

 Więcej się na jej temat wypowiadać się nie będę musicie sami zobaczyć:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


- Choć Adrien jedziemy dalej

Jak powiedziałam tak zrobiliśmy. Dojechaliśmy do ostatniej sali. Ta za to była trafiona. Może i miała zbyt dużo detali ale była piękna. Nie umiem tego opisać więc odrazu pokażę wam zdjęcie:

 Nie umiem tego opisać więc odrazu pokażę wam zdjęcie:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


- Ta jest przepiękna - powiedziałam zachwycona

- No dobrze to chodz wynajmiemy ją - odpowiedział z uśmiechem

Wynajęliśmy ją i poszliśmy w stronę auta. Wtedy odezwał się Adrien.

- Słuchaj jest 13⁰⁰ skoro poszło nam tak szybko, a mi odwołali spotkania, to pojedziemy kupić suknię i garnitur?

- Okej to jedziemy - powiedziałam z uśmiechem wsiadając do samochodu.

Pojechaliśmy do najlepszego w Pensylwanii salonu sukni ślubnych. Wyszłam z auta strasznie podniecona. Adrien podszedł do mnie, a ja ze szczęścia pocałowałam go w usta, co oddał

- A to za co? - powiedział z uśmiechem

- Za nic... - BOŻE CO JA ZROBIŁAM

Weszliśmy do wypożyczalni. Powitała nas tam ciepło Pani ekspedjętka.

- Witam. Pomogę pani wybrać idealną suknię. A do pana zaraz przyjdzie mój kolega

Poszłyśmy gdzieś w głąb sali, a tam zobaczyłam...

Nasz ślubWhere stories live. Discover now