rozdział 6 - "Wesoły Niemiec"

56 4 2
                                    

"Odwróciłem się, i kolejny raz się przytuliłem do mojej ukochanej. No ale ta piękna chwilą nie trwała długo, poniewaz zepchnęła mnie na podłogę przez sen. Podniosłem się i się położyłem. Leżałem, leżałem aż w końcu ponownie zasnąłem."

Chce jeszcze dodać:
(K/o) - kolor oczu itd.

Miłego czytania!
//////////////////////////////////////////

Per. Polski
Gdy się obudziłem była około osiemnasta.
-Eh, pewnie znowu nie będę spać w nocy - pomyślałem sobie wpatrując w zegar.
W pewnym momencie spojrzałem na T.I. Była taka słodka kiedy spała, a z resztą nie tylko gdy śpi. Nagle jej oczy się otworzyły coś tam mamrotała, ale nie byłem w stanie usłyszeć co mówiła. Popatrzyła na mnie swoimi (k/o), zaspanymi oczyma.

-która jest godzina? - zapytała również zaspanym głosem.
-już po osiemnastej. - odpowiedziałem.
- A, a ty też postanowiłeś się zdrzemnąć? - odparła. - Wiesz, jak się kładłam to byłeś w kuchni. - zażartowała.
-ta. - krótko odpowiedziałem. Nadal byłem zmęczony. W pewnym momencie ziewnąłem co przykuło uwadze T.I.
-jesteś nadal zmęczony? - zapytała. Nic nie odpowiedziałem tylko kiwnąłem głową na tak.
-to idź sobie jeszcze spać. - powiedziała z tym swoim pięknym uśmiechem.

Zrobiłem tak jak kazała. Przysunąłem się do niej lekko żeby nie zauważyła i zamknąłem oczy. Poczułem rękę na mojej głowie, okazało się, że to była ręka T.I, która głaskała moje włosy. Po około piętnastu minutach zrobiłem się tak zmęczony, że zasnąłem, nie wiedząc, że wtuliłem się w T.I. Ona sama też po paru minutach zasnęła, a przynajmniej mi tak opowiadała.

Obudziłem się o czwartej nad ranem. T.I jeszcze spała, więc byłem bardzo ostrożny, żeby jej nie obudzić. Byłem nadal w nią wtulony i nie miałem zamiaru zmieniać pozycji. Było tak fajnie, cieplutko!

Per. T.I
Gdy się obudziłam zauważyłam, że Polak się na mnie patrzy. Było ciemno i zastanawiałam się, która to godzina.

-która jest godzina? - zapytałam zaspanym głosem.
-już po osiemnastej. - odpowiedział patrząc na zegar.
- A, a ty też postanowiłeś się zdrzemnąć? - odparłam. - Wiesz, jak się kładłam to byłeś w kuchni. - zażartowałam.
-ta. - krótko odpowiedział. Widziałam, że nadal był zmęczony, więc zapytałam:
-jesteś nadal zmęczony?
Nic chwilę nie mówił ale w pewnym momencie przytaknął głową na tak.
-to idź sobie jeszcze spać. - powiedziałam.

Ułożył się na łóżku i próbował zasnąć co też mu się po kilkunastu minutach udało. Ja też postanowiłam, że pójdę spać jednak przykuło moją uwagę to, iż Polska się we mnie wtulił. Odwzajemniłam to i po paru minutach zasnęłam.

Obudziłam się o siódmej, lecz Polski obok mnie nie było. Pomyślałam sobie, że pewnie wstał wcześniej więc też wstałam i udałam się do kuchni, gdzie ujrzałam Węgra I Polskę. Siedzących przy stole. Chwilę przed tym jak weszłam gadali o czymś ale jak mnie zobaczyli od razu ucichli. Przywitałam się i usiadłam obok nich. Zaczęliśmy rozmawiać o różnych tematach.

Per. Polski
Po około szóstej udałem się do kuchni i o dziwo spotkałem tam Węgra. Zazwyczaj wstawał bardzo późno, bo gdzieś około dziesiątej lub nawet jedenastej, no ale cóż. Siedział przy stole więc usiadłem obok niego.
Ten nagle zaczął swój ulubiony temat, w którym musi mi dokuczać, a mianowicie temat o mnie i o T.I bo jakże by inaczej.

Popatrzył się na mnie i zapytał:
-Polsza a co ty tak wtulony w T.I byłeś?

Nic nie odpowiedziałem bo nie chciałem, żeby ten zjeb dalej się ze mną droczył. Ten jednak nadal nalegał na odpowiedź.
-jeju poprostu tak wyszło i tyle co ci do tego. - W końcu odpowiedziałem.
-no moim zdaniem to nie jest wytłumaczenie no ale dobra. - odpowiedział.

Nagle w progu drzwi stanęła T.I. Przywitała się z nami i usiadła obok nas. Była taka śliczna.. Zwłaszcza gdy się uśmiechała, co robiła od niedawna często. Rozmawialiśmy tak nawet sporo czasu aż w końcu postanowiliśmy zjeść śniadanie. Każdy z nas je sobie zrobił.

Po odstawieniu talerza do zlewu zdałem sobie sprawę, że trzeba iść do sklepu kupić jedzenie. Powiedziałem o tym reszcie i dodałem, że pójdę coś kupić wieczorem. T.I oznajmiła, że pójdzie ze mną.

{Time skip}

Gdy już powoli się z ciemniało razem z Reader zaczynaliśmy się szykować do sklepu. Gdy byliśmy gotowi, wyszliśmy i udaliśmy się do sklepu.

Szliśmy tak przez park gdy nagle natrafiliśmy na Niemca. Nie bardzo byłem zadowolony, że go widziałem ale już trudno.
-Guten Tag Polen! - przywitał mnie wesoły Niemcy.
-Cześć - odpowiedziałem.
-A ta panienka to kto? - zapytał spoglądając na T.I.
-Jestem T.I Reader. - powiedziała T.I.
-Ooo jakież piękne imię! - powiedział Niemcy. - gdzie się udajecie? - dodał.
-Idziemy do sklepu. - odpowiedziała T.I.
Pożegnaliśmy się z Niemcem i poszliśmy do sklepu. Kupiliśmy potrzebne produkty i wróciliśmy do domu.

//////////////////////////////////////////

Przepraszam że tak długo nie było rozdziałów, ostatnio nie miałam za bardzo czasu i weny.

Miłego dnia/nocy!

"Just Poland" Polska x Reader || COUNTRYHUMANS ||Where stories live. Discover now