Kto mu zrobi kawał z Twoim udziałem?

561 17 89
                                    

🤍 Nemeczek:

Członkowie Związku Zbieraczy Kitu.

Wkręcili go, że spotykasz się z Feri Aczem.

— Trudno, wrzuci mnie jeszcze raz do wody, ale ja tego tak nie zostawię! — z
bojowym nastawieniem uda się do Ogrodu Botanicznego i już przy wejściu trafi na
wodza Czerwonych Koszul, który owszem, był z dziewczyną, ale zupełnie inną.

— Co ty tu znowu robisz? — spytał go Feri.
— Szukam mojej dziewczyny.
— Aha. Ale jak przyłapię was na schadzce w pobliżu naszej siedziby, wrzucam
was do wody!

Erno zdał sobie w końcu sprawę, że koledzy zrobili mu głupi kawał, i narazili
na awanturę z Ferim, z którym pogodził się po walce :)

🧡 Boka:

Gereb.

Napisze w Twoim imieniu baaardzo pikantny list i mu go podrzuci.

Już sama jego mina podczas czytania tego to było mistrzostwo, ale to, co
zrobił potem, tego nikt się nie spodziewał.

Przyszedł po Ciebie po skończonych zajęciach w szkole i wręczył Ci list, który
sam napisał, w odpowiedzi na tamten.

— Rozumiem, że ten list to twój plan na naszą noc poślubną. A ja go trochę
dopracowałem. Czytaj — podał Ci złożoną kartkę papieru.

— Janosz! Możesz mi powiedzieć, co to właściwie ma znaczyć?! — byłaś oburzona
tym, co nawypisywał.
— No... Rozumiem, że masz jakieś oczekiwania i postanowiłem wyjść im naprzeciw
— tłumaczył się Boka, kiedy niedaleko zauważyliście Gereba, śmiejącego się do
rozpuku.

Boka od razu się zorientował w sytuacji.
— Kochanie, to nieporozumienie, zapomnij proszę o tym — wziął list i potargał
go, a potem pobiegł za Gerebem, wrzeszcząc, że go za to zabije XD

💙 Czele:

Jego siostra.

Zaczęła opowiadać, że wszystkie dziewczyny lubią książki w języku francuskim.

Wprawdzie nie znał dobrze tego języka, ale zakupił na rynku pierwszą lepszą
książkę po francusku i przy najbliższej okazji zaczął Ci ją czytać.

Na jego nieszczęście, była to książka Markiza DeSade, a Ty znałaś język
francuski...

— Natychmiast przestań czytać mi te bezeceństwa!
— Przepraszam cię, gdybym wiedział... Nie znam francuskiego...

💛 Gereb:

Boka.

Był wkurzony o kawał, który mu zrobił, i postanowił się zemścić w podobnym
stylu.

Też napisał list, o treści, że czekasz na niego bez niczego w jakimś
opuszczonym lokum, a potem poprosił jakiegoś posłańca, by to dostarczył na Plac
o takiej porze, gdy wszyscy na nim będą.

Tak też się stało i Gereb czym prędzej zabrał się z Placu.
Poszedł pod wskazany adres i też postanowił wystąpić bez ubrań.
— Słoneczko, oto jestem! — zawołał, wchodząc do jednego z pomieszczeń.

Jakie było jego zdziwienie, gdy zamiast Ciebie ujrzał tajne kółko starszych
kobiet, wywołujących duchy XD

Wystraszył wszystkie kobity, które zrobiły taki hałas, że zlecieli się
przypadkowi ludzie. Na szczęście Deżo udało się uciec, a na drugi dzień Boka
spytał go, jak było🤣

— O ty, nie daruję ci tego, to było poniżej pasa!
— Zemsta jest słodka, co poruczniku?

💚 Czonakosz:

☆☆☆ Preferencje☆☆☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz