Rozdział 3

572 43 56
                                    

Późnym wieczorem stałam z Claire przed wejściem do hotelu Le Palais d'Étoiles, w którym odbywał się bankiet dla uczestników konkursu, zaproszonych gości oraz przyjaciół Francuskiej Akademii Kulinarnej.

– Kochana, olej ich wszystkich. Ciężko pracowałaś i zasługujesz teraz na odpoczynek. Odpręż się i zapomnij o konkursie – motywowała mnie Claire.

Ubrana w czerwoną kreację wieczorową z zabudowanym przodem i seksownym dekoltem na plecach wyglądała jak gwiazda filmowa. Jej rude kręciołki, teraz elegancko upięte dodawały jej pazura, choć wcale go nie potrzebowała.

Spojrzałam na nią i na otaczające mnie atrakcyjne kobiety, które radośnie ze sobą świergotały.

Jakie one piękne i szczęśliwe... – pomyślałam z nostalgią.

Wiedziałam, że z długimi, ciemnymi włosami i w jedwabnej sukni w kolorze szampana, zmysłowo okalającej moje szczupłe ciało wyglądałam równie olśniewająco jak one. Coraz rzadziej zdarzały się gorsze dni, takie jak ten, kiedy czułam się ze sobą i swoim ciałem źle. Od szkoły średniej byłam pod opieką doktor Kathryn Stevens, psychiatrki, która pomagała mi uporać się z zaburzeniami odżywiania, a po śmierci mamy depresją.

– Pamiętaj, co ci mówiłam wczoraj, a dzisiaj potwierdziła twoja lekarka. Porażka w konkursie to tylko jedno wydarzenie w twoim życiu, które nie definiuje ani twojej wartości, ani tym bardziej umiejętności. Chyba wiesz, co to znaczy? – szepnęła mi do ucha Claire, widząc moje rozterki.

– Wiem, wiem.... Mam nie oceniać samej siebie przez pryzmat tego, co się stało. Przegrane i wyzwania są naturalną częścią naszego życia – powtórzyłam jak mantrę słowa mojej lekarki, z nadzieją, że zostaną w mojej głowie już na stałe.

– Otóż to! Pojętna uczennica z ciebie! – Złapała mnie pod ramię i ruszyłyśmy hotelowym korytarzem.

Kiedy przekraczałam próg przestronnej sali bankietowej, z fascynacją przyglądałam się wytwornemu wnętrzu. Było zaprojektowane w stylu glamour i wydawało się, że każdy jego detal jest przemyślany do perfekcji. Kryształowe żyrandole odbijały światła od wypolerowanych podłóg i złotych detali, tworząc atmosferę magicznego blichtru. Na środku sali wznosiła się wysoka palma, okraszona delikatnymi świetlnymi zdobieniami, które sprawiały, że roślina wydawała się rosnąć w jakiejś nieziemskiej krainie.

Wpatrywałam się w refleksy światła na podłodze, a wysokie szpilki dodawały mi pewności siebie. Nie na tyle jednak, by zagłuszyć poczucie porażki po przegranych eliminacjach. Moje spojrzenie migotało między kolorowymi światłami, a drinki, które wypiłam z Claire podczas przygotowań do tego wyjścia wywołały w mojej głowie skomplikowaną miksturę ekscytacji i niepokoju.

Usiadłam na krześle obitym welurem w odcieniach szampańskiego złota. Sięgnęłam po martini, które wraz z trunkami Claire i jej chłopaka, a jednocześnie profesora naszej uczelni, Oliviera Lamberta, kelnerka postawiła na obszernym stole oblanym białym marmurem.

Zauważyłam, że na imprezie zgromadzili się ci, których nazwiska krążyły na ustach każdej branżowej gazety oraz portali kulinarnych. Kucharze młodego pokolenia, przedstawiciele stowarzyszeń branżowych, znakomici szefowie kuchni i autorytety świata gastronomii. Wszystkich ich łączyła jedna pasja: miłość do gotowania i jedzenia.

Na estradzie ustawiono szklany krąg, w którym energiczny didżej zgrabnie obracał płytami. Rytmy elektronicznej muzyki wypełniały przestrzeń, unosiły uczestników na fali pozytywnej energii. Część gości tańczyła w rytm muzyki, tworząc kolorową mozaikę ruchu na parkiecie, podczas gdy inni prowadzili ożywione rozmowy przy stolikach, w których tliły się iskry nowych pomysłów i współprac.

Nie będę twoim Kopciuszkiem. Tom 1Där berättelser lever. Upptäck nu