1. To moja miłość.

Comenzar desde el principio
                                    

A później jako pierwsi widzą moje szczęście, gdy słyszę, że wykonałem kawał dobrej roboty.

- Ja bym zrobiła - mama wzruszyła ramionami, wrzucając do ust truskawkę i popijając ją sokiem arbuzowym.

Tak, nadal to jej ulubiony napój i to chyba nigdy się nie zmieni.

I tak, w garażu stoi kilkanaście zgrzewek szklanych butelek z tym paskuctwem.

- Nadal zastanawiam się, jak ty to możesz pić - skomentował tata, krzywiąc się.

- A ja się zastanawiam, dlaczego ty nadal tyle gadasz - odgryzła mu się, wystawiając język.

Tata odpowiedział jej tym samym, po czym oboje wybuchnęli śmiechem. Blondyn złożył na dłoni mamy czuły pocałunek, a ta lekko się zaczerwieniła na ten gest. Sam uśmiechnąłem się półgębkiem na ten widok.

Uwielbiam patrzeć na to, jak moi rodzice są w sobie zakochani. Od bliska dwudziestu lat patrzą tylko na siebie, a nikt inny nie ma dla nich znaczenia. To jest naprawdę urocze.

Też bym chciał przeżyć taką miłość, jaką mają oni.

Pierwszą i jedyną.

Otworzyłem szeroko oczy, dopiero teraz analizując to wszystko, o czym pomyślałem. Olśniło mnie. Dzięki Panie Boże!

Szybko otworzyłem notatnik i zapisałem kilka kluczowych słów.

Pierwsza miłość.

Wzrok.

Czułe słowa.

Gesty.

Dwadzieścia lat.

O tym będzie moje kolejna piosenka. O pierwszej miłości, która zazwyczaj przychodzi w najmniej odpowiednim i spodziewanym momencie. Historia opowiadająca o dwójce ludzi, którzy zakochali się w sobie za małolata, a dwadzieścia lat później nadal są razem, do tego po ślubie i mają dzieci.

Piosenka z drugim dnem.

Bo również będzie o moich rodzicach.

- Jesteście najlepsi - powiedziałem tylko, zanim złapałem za plecak i wybiegłem z domu.

Dzisiejszy dzień zapowiada się naprawdę wspaniale.

***

Usiadłem w ławce, gdzie zazwyczaj siadałem razem z Jess'em. Za jakieś dziesięć minut miała rozpocząć się fizyka, na którą chodzimy tylko we dwójkę. Na reszcie przedmiotów zazwyczaj siadam z Rikki. Dobrze się uczy i pomaga mi na kartkówkach oraz sprawdzianach. Wiem, że nie powinienem jej wykorzystywać do takich celów, wiele razy sam mówiłem, że sam napisze daną pracę, ale ostatecznie i tak wychodziło, że ona mi dyktowała co mam pisać. W końcu się przyzwyczaiłem do tego. Mam więcej czasu na muzykę.

Wyjąłem notatnik i otworzyłem go na stronie z ostatnimi zapiskami. Postukałem długopisem o kartkę, starając się wymyśleć coś więcej. A bardziej to sam tytuł. Może robiłem to trochę nie po kolei i wypadałoby najpierw napisać zwrotki i refren, a dopiero później skupić się na tytule, ale mnie zasady nie obowiązują. Robię to po swojemu i tyle. Koniec dyskusji.

Przeczytałem zapisane słowa: Pierwsza miłość, wzrok, czułe słowa, gesty, dwadzieścia lat.

Nie chce dawać najbardziej oklepanego tytułu, jak na przykład ,,First Love". Istnieje wiele piosenek z taką nazwą. Chce coś bardziej oryginalnego. Coś mojego.

Listen to the melody [ZAWIESZONE]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora