1.

21 3 0
                                    

POV: Shuhua

    Stałyśmy na scenie w piątkę i właśnie kończyłyśmy koncert piosenką ,,Allergy" z naszego nowego albumu ,,I feel". Machałyśmy do fanów i ich żegnałyśmy. Zeszłyśmy ze sceny i mogłyśmy odetchnąć po 2 godzinach występowania. Poszłyśmy korytarzem przez tłum ludzi którzy zaangażowali się w zorganizowanie koncertu. Przyszłyśmy do menadżerki.

-Świetna robota- powiedziała z zachwytem.- Idźcie się przebrać i zaraz jedziemy do apartamentu.

  Byłyśmy bardzo zadowolone z jej słów które do nas wypowiedziała, ponieważ nie często daje nam pochwały po koncercie. Widocznie wyjątkowo musiał się jej spodobać. 

 Poszłyśmy się przebrać i zaraz po tym wyruszyłyśmy do wyjścia. Oczywiście nie obeszło się od blasku reflektorów i naszych kochanych fanów. 

     W drodze do naszego apartamentu sprawdziłam telefon.

Cholera. Znowu to robię. Po raz setny sprawdzam telefon każdego dnia czy nie dostałam od niej jakiejkolwiek wiadomości zwrotnej, albo nieodebranego połączenia. Po takim czasie powinnam się przyzwyczaić że już nie będę miała z nią kontaktu. Przestraszyłam się gdy Soyeon dotknęła mojego ramienia. 

-Shuhua wszystko okej?- zapytała zmartwiona- Mówiłam do ciebie, że wysiadaj bo już jesteśmy na miejscu.

-Przepraszam zamyśliłam się i nie słyszałam co do mnie mówisz- powiedziałam z uśmiechem na twarzy. 

  Jezu nawet nie zauważyłam że auto już się zatrzymało. Ile w ogóle jechałyśmy? Soyeon poszła za mną i skierowałyśmy się do wejścia naszego apartamentu. Jedyne o czym w tym momencie marzyłam to położenie się w łóżku i odpocząć. Chwila. Jedzenie. Najpierw potrzebuje jedzenia. 

-Ej może zamówimy coś do jedzenia?- zapytałam Yuqi.

- SHUHUA!!- krzyknęła- Zróbmy pizzę!!!- powiedziała podekscytowana.

-Pizzę? Zrobić? To już nie szybciej zamówić?

- SHUHUA TO NIE TO SAMO CO ZROBIĆ PIZZĘ SAMEMU- odparła.

   Podziwiam Yuqi, że jesteśmy po koncercie i ona jeszcze ma siłę na robienie jedzenia. Zawszę jej tego zazdroszczę, że nie ważne jak bardzo jest zmęczona, to i tak ma tyle energii na wszystko. Moja przyjaciółka poszła z uśmiechem na twarzy do kuchni szukając składników do zrobienia pizzy. Ja w tym czasie poszłam po swój telefon i usiadłam przy wyspie kuchennej naprzeciwko Yuqi. Zerknęłam na zablokowany ekran smartphona. Nic. 

- Dalej się nie odezwała?- Zapytała niepewnie blondwłosa. Natomiast ja nic nie odpowiedziałam.- Shuhua musisz odpuścić. Nie ma jej już z nami. Ma tez swoje życie, pracę i znajomych.

- Ale chociaż mogłaby się słowem odezwać!- krzyknęłam.- Przepraszam, po prostu od tamtego czasu nie wiem co się z nią dzieje. Chciałabym żeby chociaż napisała, czy wszystko u niej w porządku.

 Yuqi nie odpowiedziała nic. Podeszła do mnie i przytuliła. Momentalnie odwzajemniłam uścisk. Potrzebowałam to z siebie wydusić, że jest mi ciężko. 

- Wiedziałam, że mnie zdradzasz- powiedziała Soyeon ze śmiechem w głosie, a Yuqi się ode mnie momentalnie ode mnie oderwała. - Nie panikuj Yuqi. Coś się stało?- zapytała zmartwiona. 

- Cały czas sprawdza telefon czy Soojin się nie odezwała- odpowiedziała za mnie Yuqi. 

Soyeon nic nie powiedziała tylko westchnęła i podeszła do mnie.

-Shuhua obiecuje ci że któregoś nia się spotkacie- powiedziała to w taki sposób jakby na prawdę w to wierzyła i ja tez chciałam , ale niestety są na to marne szansę jak nie odzywa się już 2 rok.- A teraz nie myśl o tym i chodź zrobimy razem tą pizzę co ta idiotka ją wymyśliła. Zaśmiałam się na te słowa i jeszcze bardziej jak zobaczyłam minę Yuqi gdy usłyszała obelgę od swojej dziewczyny. 

The Stars Have Merged  :: GIdle ::Where stories live. Discover now