1 rozdział

8 1 0
                                    


- Witaj.- powiedział mój ojciec, wchodząc do domu. Po jego wyglądzie wnioskowałam, że nie był specjalnie zadowolony.

- Znowu to samo?

- Zbliża się koniec XVIII, a my nadal skazujemy ludzi bez minimalnej analizy zdarzenia! Jak można wsadzić kolejne setki ludzi do więzienia, bez jakiegokolwiek dowodu?!- tak... mój ojciec od miesięcy domagał się jakiejkolwiek sprawiedliwości ze strony władzy. Jednak- jak się można domyślić- na próżno.

- Też tego nie rozumiem...- powiedziałam, ale nie widziałam żadnej różnicy w jego zachowaniu.- ... jest jeszcze coś o czym powinnam wiedzieć?- On tylko popatrzył na mnie ze zrezygnowaniem.

- Jutro wyjeżdżam do pewnego miasteczka, aby zbadać sprawę kilku podejrzanych morderstw, więc będziesz zdana na siebie przez...

- Chwila!- tak, oto mój charakter- najpierw robię, potem myślę.

- Tak?- zapytała przeciągając... „tylko w miarę spokojnie, plis nie narzucaj się Magda.."

- Czy nie byłoby problemem, gdybym towarzyszyła Tobie podczas też podróży?- zobaczyłam na jego twarzy ogromne zaskoczenie „Po co ci to było?! Lepiej było trzymać język za zębami i w ogóle się nie narzucać"

- Słucham?- po chwili chyba w zupełności dotarły do niego moje słowa. „Ojej..."- To miejsce zbrodni...

- Wiem, ale obiecuję, że będę tylko tobie towarzyszyła.- na końcu dodałam uroczy uśmieszek.

- Zrozum, że morderca dalej tam grasuje. Nie do przewidzenia jest, co i komu zrobi...

- Przypomnieć Ci ile mam wiedzy, o każdej twojej  sprawie?- tak. Mój tato był bardzo dobrym policjantem... ale sam zdradzał mi każdy szczegół swojej pracy. Lekko się uśmiechnął.- Dobrze wiesz, że nie będę przeszkadzała... a przy tym będę uważać.

- Jak wyobrażasz sobie podróż młodej kobiety...

- Z jej ojcem?- dokończyłam.- Jako jedyną formę spędzenia ciekawie czasu, a do tego nawet pomoc w śledztwie...

- Nie Magda. Moje zabranie Cię tam jest samym w sobie zakazem... masz się w zupełności nie interesować żadnym z morderstw, zrozumiano?- zapytał. „Jeżeli się zgodzę, jedynym co będę mogła robić to siedzieć i patrzeć na jego pracę... mimo wszystko dalej będę w miejscu przestępstwa..."

- A więc... dobrze. Zgadzam się.

Do zo w następnym rozdziale✨

Panna CraneOnde histórias criam vida. Descubra agora