2 ~ bunny

15 3 0
                                    

Wieczorem dziewczyna postanowiła, że uda się na krótki spacer i przy okazji wstąpi do sklepu po  małe zakupy

Hoppsan! Denna bild följer inte våra riktliner för innehåll. Försök att ta bort den eller ladda upp en annan bild för att fortsätta.

Wieczorem dziewczyna postanowiła, że uda się na krótki spacer i przy okazji wstąpi do sklepu po  małe zakupy. Jest godzina 19 ale na dworze panuje mrok dlatego przechodząc przez uliczki i ulice, zmuszona jest do użycia latarki w telefonie. Po niedługim czasie usłyszała przerażający krzyk, a później głośny śmiech. Pomimo tego iż wiedziała, że nie powinna tam iść to i tak to zrobiła. 

— Halo! Jest tam ktoś? - śmiech ustał, a mrok który panował na zewnątrz stał się jeszcze bardziej ciemny. Z każdym kolejnym krokiem dziewczyna stawała się coraz mniej pewna tego co właśnie robi. Ale jeśli ktoś tu jest to chyba musi mu pomóc. Tak w zasadzie to wcale nie musi ale ona już taka jest.

Nagle potknęła się jakby o drewno. Ale co drewno może robić pośrodku niczego? Zaświeciła latarką w miejsce w którym prawie się przewróciła. Na jej ciele pojawiły się ciarki i oblał ją zimny pot. Czy ona do cholery znajduje się tuż obok zwłok? 

Wszędzie była krew, a ciało było tak zmasakrowane, że ledwo co dało się stwierdzić kto to mógł być. Drżącymi rękami chwyciła do ręki paszport który mężczyzna miał w kieszeni. Zasłoniła ręką buzię kiedy zobaczyła, że jest to Park Jimin. Tak, TEN PARK JIMIN. Panika ogarnęła jej ciało, a ona jedyne co teraz słyszała to ten przerażający śmiech osoby która popełniła tę zbrodnię. Z nieba zaczął padać deszcz, nie przeszkadzało jej to. Bardziej zmartwił ją fakt iż sprawca jest gdzieś blisko, bo krzyki było słychać ledwie 4 minuty temu, dodatkowo rany są nowe i sączy się z nich krew mimo tego, że ofiara już nie żyje. 

W końcu raczyła się stąd ruszyć i uciec od miejsca zdarzenia. Już nawet nie myśląc o tym, że miała iść do sklepu i jest cała przemoczona, wbiegła do domu i zamknęła drzwi na klucz, pozasuwała wszystkie rolety i schowała się w swoim pokoju. W miejscu w którym choć trochę czuje się bezpiecznie.

Następnego dnia, gdzieś około godziny 13:00 do domu czarnowłosej podjechało auto z pocztą. To było dziwne bo nic nie zamawiała, no chyba, że to zrobiła ale zapomniała o tym bo paczka za długo była w drodze. Kiedy dzwonek zadzwonił do drzwi dziewczyna otworzyła drzwi i została jej wręczona paczka z podpisem dla kogo jest. Tym bardziej została utwierdzona w tym, że to nie ona to zamawiała. Zamknęła drzwi i z pudełkiem w ręku usiadła przy wyspie. Pierwsze co zrobiła to odczepiła karteczkę z jak mniemam listem.

''Mam nadzieję, że się spodoba, króliczku.''

Otworzyła pudełko, a w nim znajdowała się biała, prześwitująca bielizna z koronką i uroczym króliczkiem na środku stanika. Kto może być tak popierdolony, żeby wysyłać takie paczki? Nastolatka tym razem postanowiła, że weźmie się za siebie i pójdzie z tym na policję. Może jej uwierzą i nie wyjdzie na wariatkę. Schowała pudełko z ubraniem do plecaka i ubierając buty zamknęła drzwi domu. Biegiem poszła na autobus, a później na komisariat. Kiedy była coraz bliżej, łapało ją uczucie zwątpienia. Przecież mogą nie uwierzyć i wsadzić ją na dobę do aresztu za ''Wprowadzanie fałszywych zeznań policji, i nadużywanie ich cennego czasu.''

Nie wchodź tam.
wysłano 13:42.

co jest do cholery.

Du har nått slutet av publicerade delar.

⏰ Senast uppdaterad: Aug 24, 2023 ⏰

Lägg till den här berättelsen i ditt bibliotek för att få aviseringar om nya delar!

𝐝𝐚𝐫𝐤 𝐢𝐧𝐭𝐞𝐧𝐭𝐢𝐨𝐧𝐬 , |  𝘫.𝘫𝘬Där berättelser lever. Upptäck nu