Old me New school

16 1 0
                                    

"Jak wam dzisiaj minął dzień" moja mama zajęła się przygotowywaniem kolacji podczas gdy ja i moje rodzeństwo oglądaliśmy jakieś głupie bajki w telewizji

"To co wczoraj" mój brat zmienił kanał, a moja siostra przytaknęła na jego słowa patrząc coś w telefonie

"A tobie y/n?" nie chciałam jej wspominać o pewnych sytuacjach, ale wiem, że i tak prędzej czy później pociągnęła by mnie za język

"Poszłam zwiedzać miasto, a potem byłam u Cartman'ów" czułam jak moja siostra tryska ze złości "Rozmawiałam z panią Liane, nie było Eric'a" w połowie skłamałam nie chcąc jej znowu denerwować praktycznie niczym "Gdzie jest tata?" zmieniłam temat z naszych sąsiadów

"Niedawno zatrudnił się do naprawy samochodów, zaraz wróci" przytaknęliśmy głowami wracając do oglądania

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~

"Pamiętaj, że jutro masz szkołę" moja rodzicielka wyszła z pokoju zostawiając mnie samą

Nie chciałam jeszcze spać dlatego wzięłam laptopa dalej szukając w internecie jakichkolwiek informacji. Wpisywałam różne frazy, ale za każdym razem znajdowałam tylko podstawy jak data powstania czy prezydenci. W końcu udało mi się natknąć na zdjęcia przedstawiające szkołę podstawową w South park. Na niektórych z nich dało się widzieć osoby które zdążyłam jak dotąd poznać wraz z garstką ludzi nieznanych i nauczycielami

'Nic ciekawego'

Zamknęłam urządzenie odkładając je spowrotem na biurko by móc położyć się spać. Obudził mnie mój dzwonek oznaczający, że ktoś próbuje się do mnie dobić. Odebrałam bez patrzenia na wyświetlacz przecierając zaspane oczy

"Halo?" usiadłam chcąc bardziej się rozbudzić co jednak nie pomogło

"y/n wstawaj bo spóźnisz się na autobus" glos Buttersa wydobył się, z drugiej strony słuchawki "Masz 30 minut żeby się tam dostać" zakomunikował powodując mój upadek z łóżka "Wszystko w porządku?" wstając zobaczyłam go przez okno i pokazałam kciuki w górę

Wyszykowana zbiegłam na dół gdzie przy drzwiach czekał już mój straszy brat

"Dłużej się nie dało?" otworzył drzwi wpuszczając do środka zimne powietrze

"Gdyby ktoś raczył mnie obudzić to by było szybciej" parsknęłam w jego stronę zakładając na szybko kurtkę właśnie ściągniętą z wieszaka "Po za tym nie możemy się przejść? To miasteczko jest małe" zaczęłam gnębienie które sprawiało mi dużą przyjemność

"Nie zaczynaj" już przyzwyczajony chciał to jak najszybciej to zakończyć

Na naszym horyzoncie ukazał się znak pokazujący znajdujący się tam cel naszej podróży, a przy nim czekali już Cartman, Stan, Kyle i chłopak w pomarańczowej kurtce którego jeszcze nie znałam. Już z oddali dało się słyszeć krzyki przez które chcieliśmy zostać nie zauważeni

"y/n! Jak miło cię znowu widzieć" zakrzyknął chłopak w zielonej czapce przerywając kłótnie i podchodząc do mnie by móc się należycie przywitać

Za jego poczynaniami poszedł również czarnowłosy wesoło witając naszą dwójkę, Cartman jak się można było spodziewać prychnął coś pod nosem wyciągając telefon z tylnej kieszeni spodni. Jedynym zdezorientowanym w tej sytuacji pozostał nieznajomy mi chłopak po chwili jednak postanawiając wprowadzić się do sytuacji

Złapał mnie w talii zaczynając z bliska przyglądać się mojej twarzy. Jego niebieskie oczy przeszywały moją duszę na wylot wyciągając na wierzch każdy grzech jakiego się dopuściłam

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 18, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Zimowa (nie)codzienność Where stories live. Discover now