A sick joke - Po Polsku

48 5 4
                                    


Crowley nie mógł tego dłużej znieść. "Idioto." W jego głosie dało się usłyszeć więcej zawiedzenia niż złości.. „Mogliśmy być... nami." Aziraphale spojrzał na niego przez krótki moment, a potem odwrócił głowę, wpatrując się w głębię swojego antykwariatu. Chciał przemyśleć parę rzeczy i, napewno, nie spodziewał się dalszych wydarzeń.

Crowley podszedł do niego agresywnie, złapał za poły płaszcza i przyciągnął do pocałunku. Ich usta zderzyły się. Aziraphale był w szoku i zaczął panikować. Nie wiedział co zrobić ze swoimi ręcami, w końcu to był jego pierwszy pocałunek. Właściwie pierwszy dla ich dwojga. Ostatecznie, po naprzemiennym kładzeniu ich na plecach Crowley'a i zawieszaniu ich w powietrzu, zdecydował po prostu poczekać. Nie zatrzymał demona, ale nie zrobił też nic, aby przedłużyć ten moment.

Kiedy Crowley zaczął tracić swój oddech, przerwał, a ich usta rozłączyły się, wydając cichy, mokry dźwięk. Aziraphale odskoczył do tyłu, oddychał płytko, a jego oczy wypełnione były łzami. Tak samo jak Crowleya, ale anioł nie mógł tego zobaczyć poprzez ciemne okulary, więc demon po prostu wpatrywał się w niego i czekał. To mógł być najważniejszy moment w ich życiach. „Ja... Ja..." Zaczął Aziraphale. Brzmiał, jakby za chwilę mógł się rozpłakać na dobre. „Wybaczam ci." Powiedział ostatecznie i nie brzmiało to zbyt miło. Crowley odwrócił się. „Nie wysilaj się." odpowiedział, opuszczając antykwariat.

Wychodząc na zewnątrz, demon skierował się do swojego Bentley'a. Patrząc z daleka mógł obserwować jak Metatron wchodzi do księgarni, a chwilę potem opuszcza ją razem z Aziraphalem. Nagle Crowley zaczął się czuć bardzo samotnie. I pusto. Znowu się wpatrywał, oglądając jak jego miłość właśnie go opuszcza. Złapali kontakt wzrokowy na bardzo krótki moment. Aziraphale wyglądał niepewnie stojąc w środku windy, jakby wiedział, że coś jest nie tak. Jakby wiedział, że robi źle. Jednak, mimo to, nie zmienił swojego zdania.

Kiedy winda odjechała, Crowley wsiadł do samochodu i przekręcił kluczyk w stacyjce. Zaczęło grać „A Nightingale Sang In The Berkeley Square". „Ughhh" warknął. Oczywiście, pomyślał. Jak mógł o tym zapomnieć? Planował zabrać Aziraphala do Ritz. To była idealna piosenka na drogę, razem z "Good Old Fashioned Lover Boy", która czekała w kolejce listy utworów. To mógłbyć tak wspaniały poranek. Mógł-.

Bentley ruszył. Tym razem bardzo powoli. Bez muzyki. Dziesięć minut później Crowley zaparkował blisko dobrze znanego mu pubu. Dwadzieścia minut później kończył kolejną butelkę mocnej wódki. Nie podobało mu się to, ale czy miał inne wyjście? Wszystko straciło sens, gdy Aziraphale opuścił go. Teraz, Crowley nie myślał nad smakiem alkoholu. Chciał tylko wykonać swój plan. Więc postanowione. Demon dopił ostatnie krople wódki, wyszedł z pubu i wsiadł do Bentley'a. Miał tylko jedną myśl. W jego głowie wciąż rozbrzmiewała jedna piosenka.

I can tell a sick joke

Twinkle, Twinkle, little star

Alcoholic don't get far

Unless they drink and drive*

Tą część miał za sobą. Dlaczego niemiałby mieć również kolejnej?

Let's go for a ride

And I hope I crush and die tonight...**

Więc pojechał.



---------------------------------------

*tł. Mogę opowiedzieć chory żart

Mrugaj, mrugaj gwiazdko ma 

Alkoholicy nie dochodzą daleko 

Chyba, że wypili i wsiadają za kółko


**tł. Chodźmy się przejechać

 A ja mam nadzieję, że dziś w nocy się rozbiję i umrę...


Tekst pochodzi z 

Mccafferty - Alligator Skin Boots


A sick joke - TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now