Jedziemy z tematem!

9 2 1
                                    

CZEŚĆ!

A więc tak jak widzicie po tytule... najwyższy czas wreszcie rozpocząć tę niewątpliwie emocjonującą podróż przez uniwersum Beyblade Burst.

Ale najpierw chciałabym się wam czymś pochwalić xD.

Tak obecnie wygląda mój Twitter/X

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Tak obecnie wygląda mój Twitter/X. Możecie wejść i zaobserwować, gdyż tam pojawiają się czasem śmieszne rzeczy.

Och, zapomniałam jeszcze wczoraj wspomnieć, że będę oglądać wersję dubbingową, żeby... No, żeby było śmieszniej.

ZACZYNAMY!

Początek pierwszego sezonu jest trochę nudny, ale może znajdę coś, o czym warto będzie wspomnieć. Mam na myśli... Nie oglądałam tego OD DAWNA i dużo szczegółów zapewne mi umknęło, dlatego... nie wiem.

Ten wstęp przed odcinkiem... oj budzi wspomnienia z czasów, kiedy życie wyglądało zupełnie inaczej. To był bodajże 2018... rok, kiedy zaczęłam oglądać Bursta. Nie powiem, że było wtedy jakoś szczególnie lepiej, jeśli o mnie chodzi, ale było po prostu INACZEJ.

Och, pierwsze sceny i od razu czuję się cofnięta w czasie. Valt wtedy był jeszcze takim niedojrzałym dzieciakiem, malutcy Tokio i Nika oraz Rantaro, który wtedy stanowił spore wyzwanie dla Valta. Och, oni jeszcze nie wiedzieli...

OMG.

Zapomniałam, że w niektórych wersjach, czy po prostu, niektórych odcinkach jest odcinek z amerykańskiej wersji, ale opening pozostaje oryginalny. Cóż, nie jest to dla mnie problem, ale miałam nadzieję, usłyszeć ten dubbingowy opening.

W każdym razie, od razu zaczynamy z grubej rury od Valt vs Rantaro i pierwsza runda... kończy się tak.

Wszyscy są w szoku, potem jest jakaś dziwna wstawka po japońsku, której za chuja nie zrozumiałam i nie wiem, dlaczego w ogóle to nie jest przetłumaczone, ale nieważne, idziemy dalej

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wszyscy są w szoku, potem jest jakaś dziwna wstawka po japońsku, której za chuja nie zrozumiałam i nie wiem, dlaczego w ogóle to nie jest przetłumaczone, ale nieważne, idziemy dalej. 

Valt oczywiście tak łatwo się nie poddaje i zamierza wyrównać wynik, ale... Najpierw chcę wam pokazać to, za co uwielbiam tę postać. Jego mimika jest po prostu... genialna.

Mój RANT na Beyblade BurstWhere stories live. Discover now