Rozdział 2: nieznane

5 0 0
                                    

Gdy Mike kontynuował recytację zaklęcia, powietrze zaczęło skwierczeć elektryczną energią, a pomieszczenie zdawało się pulsować nieziemską mocą. Formuła zaklęcia odbijała się echem po komnacie, zmieniając rzeczywistość. Jasne światło w oczach Mike'a nasiliło się, a szepty wokół nich stały się bardziej niecierpliwe i przytłaczająceObawy Lindy o przyjaciela sięgnęły zenitu i desperacko pragnęła, by Mike przerwał rytuał, zanim stanie się coś nieodwracalnego. Podniosła głos, próbując przebić się przez chaotyczne dźwięki odbijające się echem od ścian, wzywając Davida do powstrzymania Mike'a. Tymczasem David, zarówno zachwycony, jak i zaniepokojony, zdecydował by pozwolili mu kontynuować.Pokój zdawał się wyginać i wypaczać. Myśli Lindy wirowały w jej głowie, rozdarte między zaufaniem do Davida a instynktem, który kazał jej chronić Mike'a przed niebezpieczeństwem.W końcu, gdy zaklęcie dobiegło końca, oślepiający błysk światła wybuchł wokół Mike'a, wypełniając pokój oślepiającym niebieskim blaskiem. Przez ulotną chwilę trójka przyjaciół mogła zobaczyć migoczące kontury innych wymiarów nałożone na ich własny.Ale tak szybko, jak światło się pojawiło, zniknęło, pozostawiając pokój w niesamowitej ciszy. Mike leżał nieprzytomny na podłodze, oddychając płytko, ale równomiernie. Linda i David, również nieprzytomni, leżeli nieopodal. Kiedy wszyscy otworzyli oczy, David i Linda czuli się całkiem dobrze, ale Mike był wyraźnie wyczerpany. Zaniepokojeni o swojego przyjaciela, natychmiast zebrali się wokół niego, aby sprawdzić jego samopoczucie.- Potrzebujesz pomocy? - zapytał David- Jak się czujesz? - Linda dodała.Trochę kręci mi się w głowie - odpowiedział Mike, próbując się uspokoić.Wtedy Mike zauważył, że ich otoczenie drastycznie się zmieniło. Nie znajdowali się już w pokoju, z którego zaczęli, zamiast tego byli w miejscu, które emanowało poczuciem magii i cudowności. Stojąc na brzegu, wpatrywali się w krystalicznie czystą wodę odbijającą żywe kolory nieba nad nimi. Jezioro było otoczone majestatycznym lasem wysokich drzew, tak ogromnych, że ich wierzchołki znikały w chmurach. W oddali można było dostrzec mityczne stworzenia, takie jak smoki i inne magiczne istoty, które potęgowały surrealistyczną atmosferę tego nowo odkrytego miejsca- O nie! Jak my teraz znajdziemy drogę do domu? - Linda lamentowała, jej głos drżał z niepokoju. David próbował ją pocieszyć, choć jego słowa zdawały się tylko pogłębiać niepokój Lindy.- Myślisz, że to w porządku? To wszystko twoja wina, że kazałeś mi nie powstrzymywać go przed rzuceniem tego głupiego zaklęcia!Twarz Davida opadła, zdając sobie sprawę z powagi jego rady. "Naprawdę nie wiedziałem, że to się tak skończy - przyznał, czując się odpowiedzialny za zaistniałą sytuację.Linda pobiegła z płaczem.- Znajdę Lindę, zanim zrobi sobie krzywdę - powiedział Mike z determinacją, odkładając na bok własne zmęczenie. Pośpiesznie podążył za Lindą, szukając jej z niepokojem.Po kilku minutach Mike znalazł Lindę siedzącą na szczycie pobliskiego wzgórza i cicho szlochającą. Usiadł obok niej, delikatnie ocierając jej łzy i zaczęli rozmawiać.- Myślisz, że kiedykolwiek wrócimy do domu? - Linda zapytała z iskierką nadziei w głosie.- Zdecydowanie - zapewnił ją Mike, choć sam nie był tego pewien.Siedzieli jeszcze przez chwilę w milczeniu, obserwując zachód słońca nad magicznym krajobrazem. Gdy niebo zmieniło kolor na złoto-fioletowy, Mike dodał: - Razem znajdziemy sposób. Zbadamy to miejsce, poznamy jego sekrety i miejmy nadzieję, że odkryjemy drogę powrotną do domu".Słowa przyjaciela dodały Lindzie otuchy. Gdy nadal wpatrywali się w urzekający świat, wokół nich wciąż czaiła się niepewność.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 09, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Opowieści zaranii (polska wersja)Where stories live. Discover now