Rozdział 1

32 2 2
                                    

Siedzę przy kuchennym stole. Spoglądam na bandaż zawiązany na moim ramieniu. Dostałam talerzem w ramię. Mama przed chwilą miała atak. Krzyczała i rzucała rzeczami. Teraz spokojnie śpi na kanapie. Pieniądze i leki się kończą. Potrzebuje nowych leków. Jutro są moje urodziny. Egzamin. Ogarniają mnie na zmianę przerażenie, ekscytacja i nadzieja. Wiem, że idealny wynik jest niemal nie realny. Muszę zdać przynajmniej na pięćdziesiąt procent. Spoglądam na kobietę. Podchodzę do niej. Ogarniam długie ciemne włosy z jej twarzy. Muszę zdać. Muszę skończyć szkołę. Muszę iść do pracy. Muszę zająć się mamą. Muszę. To mój obowiązek.

-O czym tak myślisz?-z zamyślenia wyrywa mnie jej łagodny głos. Uświadamiam sobie, że wpatruję się w nią.

-O niczym mamo, śpij spoko...-nie daje rady dokończyć, bo włącza się telewizor i rozbrzmiewa hymn Imperium. Na wizji pojawia się nasz "wspaniały prezydent".

-Drodzy obywatele chciałabym was serdecznie przeprosić za uniedogodnienia związane z Diagnozą. Osoby które miały zdawać test dzisiaj proszone są o wstawienie się jutro w urzędzie. Życzę wam wszystkim dobrej nocy i udanej Diagnozy. Po tych słowach na ekranie pojawiają się reklamy.
"Diagnoza", bo tak nazywa się egzamin odbywa się codziennie. Jedyny wyjątek to święta państwowe oraz zagrożenia takie jak klęski żywiołowe. Egzamin ma różne zakończenia. Idealny wynik to 10 000 punktów. Nikt go jeszcze nie zdobył, ale pewnie równa się to z dużą liczbą pieniędzy i awansem do lepszego pierścienia. Dostajesz między 9000 a 9999-Gratulacje taki wynik to rzadkość. Otrzymujesz możliwość studiowania na jednym z trzech najlepszym krajowym uniwersytetów: Princeton University, Massachusetts Institute of Technology, albo Harvard University. Potem zapewne czeka cię kariera i bogactwo, ale nie wyjedziesz ze swojego pierścienia. Moi rodzice otrzymali wynik 9990. Oboje studiowali na Harvardzie. Tam się poznali. Ojciec został generałem wojskowym , a mama profesorem sztuki. Zdobywasz pomiędzy 6000 a 8999 punktów-Wspaniale możesz się uczyń na kilkunastu dobrych uczelniach: Stanford University, Yale University, University of Chicago, Johns Hopkins University, University of Pennsylvania, California Institute of Technology, Duke University. Taki wynik najczęściej osiągają dzieci z najbogatszego pierścienia. Osiągasz dobry wynik pomiędzy 4000 a 5999-twoja edukacja kończy się w momencie skończenia szkoły średniej, potem idziesz do pracy. Dostajesz pomiędzy 1001 a 3999-natychmiast wstrzymujesz naukę i masz udać się do pracy wyznaczonej przez rząd. Uzyskujesz 0 a 1000 punktów-OBLEWASZ. Prawie zawsze nie zdają wyrzutki. Mogą pożegnać się z rodzinami, a potem wyruszają na Alaskę lub Hawaje pracować dla dobra kraju. Co miesiąc ich rodziny dostają trochę pieniędzy, które zarobiły ich dzieci. Wyniki diagnozy zawsze są wyświetlane w całym pierścieniu.

-Będziesz musiała zdawać z Persefone i Billym -mówi mama.

Ogarnia mnie wściekłość. Mieli zdawać dzisiaj. Nienawidzę ich. Rodzice Persefone to piekarze, a Billego to rzeźnicy. Persefona jest bardzo wysoka i wychudzona. Ma ciemne oczy i nienaturalnie długi, szpiczasty nos. Jej jasno brązowe, długie włosy zawsze wiąże w dwa warkocze. Ubiera się w o wiele za duże sukienki jej mamy. Jest nadęta i wredna, nikt jej nie lubi. Billy jest jej przeciwieństwem. To niski i gruby chłopak, posiadający mały, spłaszczony nos. Ma krótkie rudę włosy i zielone oczy. Jeansowe szelki i koszulka w paski to jego znak rozpoznawczy. Przechwala się swoją siłą, ale przegrał bójkę z dzięsięciolatkiem, którą sam wywołał. Jest egoistą i narcyzem. Strasznie irytuje ludzi.

-Nic nie szkodzi mamo, poradzę sobie-staram się zachować spokój.-A teraz idź spać, już późno-mówię łagodnie. Mama kiwa głową, a ja gaszę telewizor.

-Dobranoc słońce-szepcze.

-Dobranoc-odpowiadam.

Kieruję się w stronę skrzypiących schodów. Każdy stopień wydaję inny dzwięk. Idę na palcach do łazienki. Biorę gorącą kąpiel. Przebieram się w piżamę i siadam na parapecie. Na ulicy widać wiele osób wracających lub idących do pracy. Kładę się do łóżka. Zamykam oczy i rozkoszuję się wizją życia w stolicy, która nigdy się nie spełni.

~Mów Mi Naomi~//Iskierka NadzieiWhere stories live. Discover now