4 rozdział

711 10 2
                                    

Dzisiaj poznałam pozostałych braci:Willa i Vincenta chociaż dużo bardziej wolałam Willa bo był bardzo miły i pomocny, właśnie siedzieliśmy przy śniadaniu jedząc naleśniki z owocami, ale w pewnym momencie spytałam się taty-czemu mama mi o was nie powiedziała nigdy?- tata momentalnie stał się zakłopotany- no bo...twoja mama nie chciała byś była z nami-spytałam ponownie- to czemu pozwoliła mi tutaj do was przyjechać?- no bo.. chciała byś była szczęśliwa!-tylko spojrzałam na wszystkich podejrzliwie- ale tam też byłam szczęśliwa-nie wiedział co ma powiedzieć, było to widać- ale tu będziesz jeszcze bardziej!-tata wstał od stołu i gdziesz poszedł, a ja dokończyłam swoje danie i poszłam umyć po sobie-ale my mamy Eugenie-powiedział Shane- ale ja umiem sama umyć, mam rączki!- obróciłam się w jego stronę i zaczęłam machać rękami- ale w myciu naczyń nie musisz ich używać- ale ja chcę! Zawsze w domku sama myłam!- ale tu jest inny domek, a teraz chodź pooglądamy sobie jakieś bajki- poszliśmy na ogromną kanapę i Shane włączył ogromny telewizor, wszystko tu jest ogromne! No ale trudno, oglądaliśmy Barbie do wieczora aż nie zasnęłam
Pov:Shane
Widziałem że Hailie zasnęła więc zawołałem Willa- Will! Hailie zasnęła, zaniesiesz ją do pokoju?-po czym próbowałem ją podnieść co o dziwo się udało, ale will szybko mi ją odebrał
Pov:Will
Niosłem Hailie do jej pokoju, ale ona słodka. I to jest moja siostra? Nikt w rodzinie nie jest tak słodki by po kimś to odziedziczyła, położyłem ją na jej łóżku i przykryłem ją kołdrą i wyszedłem. Gdy zszedłem na dół usłyszałem rozmowy- to nasza siostra? Nikt u nas w rodzinie nie zachowuje się tak dziwnie, ona się zachwycała dużą kanapą!-zawołał Tony- nie no, może jest naszą siostrą bo wygląda jak Dylan-odpowiedział Shane- Tony, ona zachowuje się tak bo nie żyła w takim bogactwie jak my, dlatego się zachwyca rzeczami właśnie takimi jak duża kanapa-powiedziałem opierając się o ścianę- o hej Will-powiedział Dylan- hej, chłopacy idźcie już spać późno jest-no ale Will...-spać.-powiedział tata, który wziął się znikąd-no dobrze- odpowiedzieli chórem i poszli do pokoi

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
347 słów nieźle
No więc te rozdziały to taki wstęp potem będą takie krótsze historie z ich życia

Mała Księżniczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz