Rozdział I - Przejażdżka pociągiem

297 19 1
                                    

Hannah wkraczała na swój piąty rok w Hogwarcie i szczerze nie mogła się doczekać, aż to się skończy. Tak, miała przyjaciół, ale wolałaby być w prawdziwym świecie. Chciała zostać aurorem, w końcu bycie metamorfomagiem pomagałoby w ukrywaniu się i kamuflażu.

Harry zniknął na ostatnie kilka tygodni wakacji, i Hannah bała się, że nie pojawi się dzisiaj na peronie. Nie wysłał Hedwigi z żadnymi wiadomościami, i obawiała się, że mogło mu się przytrafić coś złego. Kiedy o tym myślała, zauważyła Weasleyów przybywających na peron, co oznaczało, że jej dwaj najlepsi przyjaciele tutaj są. Hannah poczuła, jak mrowienie przebiegło po jej głowie, wiedziała, że jej włosy zmieniają kolor na jasnoniebieski ze wzruszenia. Jak tylko zobaczyła Freda i George'a, rzuciła się biegiem i przewróciła bliźniaków na ziemię. — Freddie, Georgie! Tęskniłam za wami tak bardzo — zawołała, wstając z pary. Bliźniacy wstali i wymienili spojrzenie. O nie, pomyślała Hannah, mają jakiś pomysł.

— Tak samo tęskniliśmy za tobą, Han! — bliźniacy powiedzieli jednocześnie, zbliżając się do mniejszej dziewczyny. Hannah, wyczuwając zbliżającą się zagładę, zaczęła powoli się odsuwać, ale nie była wystarczająco szybka. Zanim się zorientowała, była uniesiona nad ziemią, jeden bliźniak po każdej stronie.

— Chłopcy! Postawcie mnie! — krzyknęła ze śmiechem, gdy nieśli ją w kierunku pociągu. Hannah non stop się wierciła, próbując uwolnić się z objęć wyższych chłopców. Czuła, jak jej włosy zmieniają kolory, prawdopodobnie na żółty. Bliźniacy zdecydowali się udawać, że upuszczają ją na tory, a ona krzyknęła tak głośno, że wszyscy odwrócili się, by spojrzeć na nich trójkę.

— Cholera, Han, teraz wszyscy patrzą — powiedział Fred, gdy bliźniacy wreszcie ją posadzili. Tuż przed dotknięciem ziemi zobaczyła Harry'ego w tłumie.

— Spotkamy się w Wielkiej Sali. W tym roku siedzę z moim bratem —  Hannah powiedziała bliźniakom, kiedy rzuciła się biegiem w stronę Harry'ego. Kiedy Han wreszcie dotarła do Harry'ego, mocno go objęła. — Harry, gdzie byłeś? —  zbeształa go jak matka. Jednak zanim mógł odpowiedzieć, pan Weasley odciągnął go na bok, żeby porozmawiać z nim prywatnie.

Kiedy Harry odszedł, do Han podeszła Hermiona i Ron. Trójka zawsze się lubiła i dogadywała. Hannah uwielbia, że Harry ma przyjaciół, którzy się o niego troszczą i są gotowi mu pomóc. Ron lubi Han, bo potrafi się dobrze bawić, ale jest wkurzony na bliźniaków, gdy przekraczają granicę żartów. Hermiona lubi dziewczynę, bo zawsze jest obecna dla Harry'ego i jest dla niej jak starsza siostra. Włosy Han powróciły do jasnoniebieskiego, gdy mniejsza dziewczyna ją objęła. Nie mogła się doczekać, co ten rok przyniesie dla wszystkich z nich.

Kiedy Han, Ron i Hermiona ruszyli w poszukiwaniu pustego przedziału, zauważyli, że w jedynym, który był wolny, znajdował się śpiący mężczyzna oparty o okno. Skoro nie było już innych miejsc, trójka usiadła, czekając, aż Harry do nich dołączy. Ani Ron, ani Hermiona nie chciała usiąść obok tajemniczego mężczyzny, więc padło na Hannah. Chciała się dowiedzieć, kim jest ten mężczyzna.

Kiedy Harry w końcu znalazł ich kabinę, zastanawiał się, kim jest. Hermiona, zawsze baczna obserwatorka, zauważyła, że na jego torbie jest napisane R.J. Lupin i że najprawdopodobniej jest to nowy nauczyciel Obrony przed Czarną Magią. — Lupin —  pomyślała Han — brzmi znajomo, ale skąd?

Czworo uczniów rozmawiało o swoich wakacjach, a Harry wyjaśniał, co wydarzyło się po opuszczeniu rodziny Dursleyów i że Syriusz Black jest za nim. Hannah zmieniła temat, zanim rozmowa o Syriuszu się bardziej zagłębiła. Była w trakcie opowiadania żartu, gdy pociąg nagle się zatrzymał.

— Nie możemy tam jeszcze być — powiedziała Hermiona, patrząc na starszą dziewczynę z niepokojem.

— Wszyscy umrzemy! — wykrzyknął Ron, zaczynając się trząść na swoim miejscu. Harry i Hannah spoglądają na siebie z wyraźnym zaniepokojeniem, ale obaj wiedzą, że muszą zachować spokój przed dwójką pozostałych. Wtedy wszystkie światła zgasły, a pociąg ochłodził się do mroźnej temperatury.

Po ciszy rozbrzmiał wysoki krzyk, a krzyk ten wydobywał się z ust Ron Weasleya. Han czuje, jak mrowienie znów przechodzi przez jej głowę, a jej włosy stają się białe. Sięga po rękę Harry'ego, gdy dementor zbliża się do drzwi ich kabiny. Ostatnią rzeczą, którą Han usłyszała przed omdleniem, były słowa mężczyzny krzyczącego: — Nie możecie jej zabrać! Ona jest wszystkim, co mi zostało!

Kiedy Han w końcu odzyskuje przytomność, widzi bladego Harry'ego patrzącego na nią z niepokojem, podczas gdy mężczyzna o imieniu Lupin pomaga jej usiąść. Lupin podaje jej kawałek czekolady, a ona wreszcie podnosi wzrok na jego twarz. Blizny, oczy, twarz - wszystko wydaje się tak znajome. Ale jak? Im dłużej Han wpatruje się w tego mężczyznę, tym bardziej jest zdezorientowana, a jej włosy zmieniają się w jaskrawą pomarańcz. Pomaga jej usiąść na miejscu, a ona nadal nieustannie się w niego wpatruje.

— Czy ona pamięta? —  zastanawia się Lupin, wpatrując się w piękną młodą kobietę przed sobą. — Wow, jest przepiękna —  myśli, podczas gdy Lunatyk krzyczy "bratnia dusza!" Harry odchrząknął i przerwał ich trans.

— Dobrze, więc idę porozmawiać z konduktorem, do zobaczenia na lekcji. I zjedzcie czekoladę, pomaga — mówi Lupin, po czym odchodzi pośpiesznie.

Lupin miał rację co do jednego, czekolada naprawdę pomagała. Reszta podróży pociągiem była cicha, gdy czworo siedziało i zastanawiało się, co właśnie się stało. — Kim był ten krzyczący mężczyzna? — rozmyślała Hannah. Wiedziała, że dementorzy odtwarzają najsmutniejsze wspomnienia, więc kim był ten mężczyzna?

Przeznaczenie wilkołaka || Lupin x OC || ZawieszoneWhere stories live. Discover now