21 - „Znajdziemy go"

121 14 0
                                    

*tekst* - myśli.
Tekst - normalna wypowiedź.
Tekst - pov. jakiejś osoby.
Tekst - głosy w głowie osoby z ostatniego pov.

••••••••••••••

Hitoshi Shinsou pov.
Wracaliśmy właśnie z wizyty od psychologa. Trzymaliśmy się za dłonie i rozmawialiśmy o różnych rzeczach.
Powoli się ściemniało a wokół nas nie było żywej duszy. Tylko my, przez ciemny park, wracaliśmy w stronę domu.
Skręciliśmy w jedną z uliczek by skrócić sobie drogę a naszym oczom ukazały się dwie wysokie, ciemne sylwetki mężczyzn.
Przyspieszyliśmy kroku by jak najszybciej ich minąć.

— H-hitoshi.. — Powiedział cicho. — T-to on. — Stanął w miejscu.

Wiedziałem o kogo chodzi. Jest tylko jedna osoba, która przeraża Denki'ego to tego stopnia, że momentalnie cały się paraliżuje..

— Chodźmy inną drogą. — Zaproponowałem nie czekając na jego odpowiedź tylko idąc w przeciwną stronę niż zamierzaliśmy.

— N-nie mogę się r-ruszyć. — Zapłakał.
Wystraszyło mnie to. Mężczyzna zbliżał się w naszym kierunku a Denki coraz bardziej panikował.

— Chodź. — Złapałem go za uda i podniosłem do góry tak by ten zawisł na mnie. Przyspieszyłem kroku i skręciłem w inną uliczkę.

Doszliśmy do głównej ulicy i posadziłem go na pobliskiej ławce. Kręciło się tu sporo ludzi, więc byliśmy bezpieczni.
Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego w jakim błędzie byłem..

— Dzwonię do taty. — Usiadłem obok chłopaka i gładziłem jego udo by poczuł się trochę lepiej.

Denki Kaminari pov.
Nie mogłem się ruszać. Ciężko oddychałem a obraz robił się niewyraźny.
Próbowałem stosować metody, które dała mi Pani Miumi, ale to nie bardzo działało. To tak jakbym został sparaliżowany.

Hitoshi gładził dłonią moje udo. Jego dotyk działa na mnie kojąco przez co moje mięśnie trochę się rozluźniły. Nadal ciężko mi było poruszać ciałem.

Zadzwonił do rodziców, ale było za późno..

— I co ci da takie uciekanie co? — Usłyszałem za sobą kpiący głos ojca. — Dobrze wiesz, że to nic ci nie pomoże. Wracamy do domu. — Rozkazał.

— Nie wrócę z tobą. — Zaprzeczyłem lekko skulając głowę bym nie musiał na niego patrzeć.

— Oj wrócisz wrócisz. No chyba, że chcesz by twój kochaś powiedział papa życiu. — Zaśmiał się łapiąc moje ramię i zmuszając mnie tym samym do wstania na proste nogi.

Zamilkłem. Nie chciałem wracać do tego piekła, ale jeszcze bardziej nie chciałem narażać Hitoshi'ego na śmierć. Wiem do ojciec jest zdolny..

— Tak myślałem. Wsiadaj do samochodu. — Wskazał drugą ręką na właśnie podjeżdżający duży Jeep.

— Denki chodź tutaj. Nie idź z nim. — Prosił Toshi..

— Nie mam wyboru Toshi.. Przepraszam. — Powiedziałem przez drżący głos. Łzy spływały po moich policzkach a lekki uśmiech gościł na mej twarzy. — Kocham cię. — Powiedziałam i chciałem się do niego przytulić, ale nie było mi to dane..

„Twoje Blizny" | ShinKami | PL ‼️ZAWIESZONE‼️Donde viven las historias. Descúbrelo ahora