Rozdział III

10 1 0
                                    

Zimowy krajobraz powoli zaczynał ustępować miejscami nowemu, kiedy temperatury zaczęły wzrastać, a wraz z nimi topniał śnieg, zalegający od miesięcy na chodnikach miasta.
Thiago niechętnie obserwował powoli rozwijające się pąki na drzewach za oknem jego sypialni, opierając się łokciami o parapet. Był jedną z nielicznych osób, które nadchodzenie wiosny traktowały z głębokim żalem. Nadejście kwietnia oznaczało koniec sezonu hokejowego, a także nieubłaganie zbliżające się egzaminy, które determinowały możliwość zdania do następnej klasy.

-Nie ma ktoś z was notatek z końcówki drugiej wojny światowej? - z rozmyślań wyrwał go głos swojego kuzyna, który zajmował miejsce przy biurku chłopaka, pochylony nad stertą zeszytów i luźnych kartek, rozrzuconych na blacie

Thiago tylko pokręcił głową, jako że nie posiadał żadnych notatek, zgromadzonych w trakcie roku szkolnego, a naukę historii zostawił na koniec przygotowań do egzaminów.

-Ja mogę mieć, ale gdzieś w domu - odezwał się jeden z nastolatków, zgromadzonych w pomieszczeniu

Ethan był kuzynem Thiago, którego matka była młodszą siostrą rodzicielki chłopaka. Nastolatek był w wieku Thei i od kiedy czarnowłosy pamiętał ta dwójka trzymała się razem. Dopiero, gdy jego wujkowie adoptowali Leo, to wtedy ośmioletni Thiago zaczął się przyjaźnić bliżej z kuzynami. Od tego czasu wytworzyła się między nimi bliska więź, a trójka przyjaciół stała mu się od bliższa od własnych braci.

-Dasz mi jutro? - zapytał Leo, przerzucając gorączkowo pliki kartek, zgromadzone na biurku - ja tego nie zdam, nie ma szans.

-Zdasz - odezwała się Thea, wyciągnięta na pościeli Thiago, skupiona na rozwiązywania zadań matematycznych - twoje egzaminy przynajmniej nie determinują całej twojej przyszłości - mruknęła, nawiązując do własnych egzaminów, które miały zadecydować o przyjęciu dziewczyny na wybraną przez siebie uczelnię.

-Będą determinować jeśli nie zdam tego roku - mruknął coraz bardziej poirytowany rudowłosy chłopak, wciąż przeszukując zbiory notatek

-Zdasz - powtórzyła Thea, wsuwając sobie końcówkę długopisu między wargi i nie odrywając wzroku od zeszytu - przecież nie musisz mieć żadnego wybitnego wyniku. Tylko zaliczyć.

-Ma rację - poparł ją Ethan, który podobnie jak Thea przygotowywał się do swoich ostatnich egzaminów przed studiami - poza tym będziesz miał pewnie najwyższe wyniki w matmie, fizyce i jeszcze kilku innych rzeczach.

-Tobie łatwo mówić - mruknął Thiago, włączając się do rozmowy, wciąż jednak opierając się o parapet, z wzrokiem zwróconym w stronę drzew - ty nawet nie musisz iść na studia, gdybyś nie chciał.

-Ale idę - usłyszał w odpowiedzi, a w głosie jego kuzyna wyraźnie dało się wyczuć irytację

Matka Ethan'a, a ciotka Thiago kilka lat temu zakończyła swoją karierę sportową w wyścigach motocyklowych, która rozpoczęła jeszcze jako młoda nastolatka. Od momentu gdy jej syn się urodził, cały jego świat wirował wokół tego sportu i Ethan podążył śladami matki, decydując się na karierę zawodową w tej dziedzinie. Teraz jako dziewiętnastolatek mógł już się pochwalić wieloma osiągnięciami w tym sporcie i prawdopodobnie gdyby się na to zdecydował, mógłby zrezygnować z dalszej edukacji bez większych konsekwencji.

-Jezu, chciałbym być znowu w pierwszej klasie - odezwał się Ethan, podnosząc wzrok znad podręczników, rozłożonych przed chłopakiem na podłodze - to było życie. A teraz studia...

-Studiami to się nawet tak bardzo nie przejmuję - powiedziała Thea, odsuwając od siebie rozwiązywane zadanie - bardziej przeraża mnie wizja wyprowadzenia się. Znając moje zdolności, uda mi się spalić mieszkanie w przeciągu tygodnia.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 02, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Zanim zapadnie mrokWhere stories live. Discover now