Zimowy krajobraz powoli zaczynał ustępować miejscami nowemu, kiedy temperatury zaczęły wzrastać, a wraz z nimi topniał śnieg, zalegający od miesięcy na chodnikach miasta.
Thiago niechętnie obserwował powoli rozwijające się pąki na drzewach za oknem jego sypialni, opierając się łokciami o parapet. Był jedną z nielicznych osób, które nadchodzenie wiosny traktowały z głębokim żalem. Nadejście kwietnia oznaczało koniec sezonu hokejowego, a także nieubłaganie zbliżające się egzaminy, które determinowały możliwość zdania do następnej klasy.-Nie ma ktoś z was notatek z końcówki drugiej wojny światowej? - z rozmyślań wyrwał go głos swojego kuzyna, który zajmował miejsce przy biurku chłopaka, pochylony nad stertą zeszytów i luźnych kartek, rozrzuconych na blacie
Thiago tylko pokręcił głową, jako że nie posiadał żadnych notatek, zgromadzonych w trakcie roku szkolnego, a naukę historii zostawił na koniec przygotowań do egzaminów.
-Ja mogę mieć, ale gdzieś w domu - odezwał się jeden z nastolatków, zgromadzonych w pomieszczeniu
Ethan był kuzynem Thiago, którego matka była młodszą siostrą rodzicielki chłopaka. Nastolatek był w wieku Thei i od kiedy czarnowłosy pamiętał ta dwójka trzymała się razem. Dopiero, gdy jego wujkowie adoptowali Leo, to wtedy ośmioletni Thiago zaczął się przyjaźnić bliżej z kuzynami. Od tego czasu wytworzyła się między nimi bliska więź, a trójka przyjaciół stała mu się od bliższa od własnych braci.
-Dasz mi jutro? - zapytał Leo, przerzucając gorączkowo pliki kartek, zgromadzone na biurku - ja tego nie zdam, nie ma szans.
-Zdasz - odezwała się Thea, wyciągnięta na pościeli Thiago, skupiona na rozwiązywania zadań matematycznych - twoje egzaminy przynajmniej nie determinują całej twojej przyszłości - mruknęła, nawiązując do własnych egzaminów, które miały zadecydować o przyjęciu dziewczyny na wybraną przez siebie uczelnię.
-Będą determinować jeśli nie zdam tego roku - mruknął coraz bardziej poirytowany rudowłosy chłopak, wciąż przeszukując zbiory notatek
-Zdasz - powtórzyła Thea, wsuwając sobie końcówkę długopisu między wargi i nie odrywając wzroku od zeszytu - przecież nie musisz mieć żadnego wybitnego wyniku. Tylko zaliczyć.
-Ma rację - poparł ją Ethan, który podobnie jak Thea przygotowywał się do swoich ostatnich egzaminów przed studiami - poza tym będziesz miał pewnie najwyższe wyniki w matmie, fizyce i jeszcze kilku innych rzeczach.
-Tobie łatwo mówić - mruknął Thiago, włączając się do rozmowy, wciąż jednak opierając się o parapet, z wzrokiem zwróconym w stronę drzew - ty nawet nie musisz iść na studia, gdybyś nie chciał.
-Ale idę - usłyszał w odpowiedzi, a w głosie jego kuzyna wyraźnie dało się wyczuć irytację
Matka Ethan'a, a ciotka Thiago kilka lat temu zakończyła swoją karierę sportową w wyścigach motocyklowych, która rozpoczęła jeszcze jako młoda nastolatka. Od momentu gdy jej syn się urodził, cały jego świat wirował wokół tego sportu i Ethan podążył śladami matki, decydując się na karierę zawodową w tej dziedzinie. Teraz jako dziewiętnastolatek mógł już się pochwalić wieloma osiągnięciami w tym sporcie i prawdopodobnie gdyby się na to zdecydował, mógłby zrezygnować z dalszej edukacji bez większych konsekwencji.
-Jezu, chciałbym być znowu w pierwszej klasie - odezwał się Ethan, podnosząc wzrok znad podręczników, rozłożonych przed chłopakiem na podłodze - to było życie. A teraz studia...
-Studiami to się nawet tak bardzo nie przejmuję - powiedziała Thea, odsuwając od siebie rozwiązywane zadanie - bardziej przeraża mnie wizja wyprowadzenia się. Znając moje zdolności, uda mi się spalić mieszkanie w przeciągu tygodnia.
YOU ARE READING
Zanim zapadnie mrok
Teen Fiction"In the end the only person you can rely on is yourself." Thiago wyznawał tą zasadę od kiedy pamiętał. Nigdy nikomu za bardzo nie ufać. Nigdy na nikim za bardzo nie polegać. Nigdy przed nikim za bardzo się nie otworzyć. Życie czasem jednak zmienia...